Autor Wątek: Opsesyjne kopanie paneli... Czy Tusiek zwariował?  (Przeczytany 6878 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Ini

  • Gość
Opsesyjne kopanie paneli... Czy Tusiek zwariował?
« dnia: Marzec 02, 2007, 16:06:04 pm »
Witam wszystkich zakróliczonych! :heej

Chciałabym was prosić o jakąś radę.

Od jakiegoś czasu mój słodki Tusiek opsesyjnie kopie niby-dziury w panelach.  :oh:  
Jest swoją pracą tak zajety, że nie sposób mu jej przerwać.
Nie wiem czy to normalne, może ma coś z głowa...? Kurcze on tak szaleje po domu, że czasem wpada na ściany, może coś sobie zrobił...  :/

Po wypuszczeniu z klatki wpada na panele i zaczyna kopać, to samo na pościeli. Kopie i kopie aż się zmęczy i wyciąga wylne łapki. Chwila odpoczynku i znowu powrót do kopania... i tak cały czas.
Jak sądzicie skąd takie zachowanie? Czy wasze króliki też tak kopią?

Pozdr,
Ini

Agga

  • Gość
Opsesyjne kopanie paneli... Czy Tusiek zwariował?
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 02, 2007, 17:13:02 pm »
Jasne, że kopią :)
To naturalne, że króliki kopią :) W naturze wszędzie wykopują nory.
Ja bym się cieszyła na Twoim miejscu, że króliś ma tyle energii, bo to świadczy o tym, że jest zdrowy :)
Tosia też kopie, chociaż to są tylko takie okresy - zapewne związane z chęcią założenia gniazda, ale potem przechodzi i wraca znowu :)
Nie martw się o królaska - na pewno jest normalny :)

Renata

  • Gość
Opsesyjne kopanie paneli... Czy Tusiek zwariował?
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 02, 2007, 19:12:11 pm »
:diabelek  Solan też tak kopie: w dywanie, oparciu kanapy, pościeli a czasem próbuje w szerokich nogawkach moich spodni które tak się składa że akurat mam na sobie  :/
Żeby tylko kopał to by mi się nawet podobało bo to bardzo zabawnie wygląda ale on jak się rozpędzi z tym kopaniem to dodatkowo wgryza się w tą swoją "jamkę" czyli np. w pościel i teraz na kilku prześcieradłach i dwóch czy trzech poszwach na kołdrę mamy dziurki  :buu w niektórych spodniach na nogawkach też mamy z Markiem dziureczki  :buu
Jak go zabieramy gdzieś w transporterze to po kilkugodzinnej przejażdżczce z ręcznika frotte który ma wyścielony zostaje  dosłownie sito, miejsce w miejsce pogryzione - wygląda jak przeżuty i wypluty. Dlatego daję mu tylko takie ręczniki które nie będzie mi szkoda wyrzucić -właściwie to już mi się takie skończyły.

Taka to już królicza natura...

Ini

  • Gość
Opsesyjne kopanie paneli... Czy Tusiek zwariował?
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 03, 2007, 16:58:26 pm »
Dzięki dziewczyny za informacje.

Ciesze się, że z moim psotnym słonkiem wszystko ok.

Swoją drogą to faktycznie bardzo śmiesznie wygląda. :rotfl2

Wczoraj, podczas przekopów Tusiątko załatwiło ładowarkę...  :buu

Całe szczęście, że  mam w domu zapasową. :P

Nie potrafię się na niego gniewać.  :/
Ini

Offline jiong

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 154
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Lusia
  • Za TM: Tosia, Miksia
Opsesyjne kopanie paneli... Czy Tusiek zwariował?
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 03, 2007, 21:04:47 pm »
Miksia upatrzyła sobie szczególnie jedno miejsce w kuchni.
Kopie w płytkach podłogowych  :oh:  :>
Wygląda to śmiesznie bo się ślizga ;)
Jest tym bardzo przejęta, taka dumna z siebie !
Ja też jestem z niej dumna  :heart



Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
Opsesyjne kopanie paneli... Czy Tusiek zwariował?
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 04, 2007, 12:03:33 pm »
Moja Duśka codziennie masakruje kopaniem i gryzieniem  koc , który ma za łózkiem. Koc ma wielkie dziury  :oh:. Dusia jak wyłazi zza łózka to zawsze ma przyczepione do paszczy  rózowe kłębki koca i zawsze ma mine typu "ja nic nie robiłam "  :diabelek

Aadek

  • Gość
Opsesyjne kopanie paneli... Czy Tusiek zwariował?
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 11, 2007, 10:44:20 am »
Lorka uwielbia robić podkopy pod drzwiami, żeby wyjść... Poza tym natrętne kopanie w pościeli...

Gina

  • Gość
Opsesyjne kopanie paneli... Czy Tusiek zwariował?
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 11, 2007, 19:51:19 pm »
Maluszek, który zamieszkał u mnie wczoraj wczesnym popołudniem (jeszcze nie ma imienia) tak szybko się zadomowił, że już po 2 godz. z zapamiętaniem skopał kocyk w klatce :/ A jak biega po wersalce zabiera się za narzutę, szczególnie frędzle :bejzbol Aż nie chcę myśleć co będzie dalej...

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Opsesyjne kopanie paneli... Czy Tusiek zwariował?
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 11, 2007, 20:29:35 pm »
Ja tylko mam wykopaną dziurę w dywanie nowiusim o zerzartych narzutach i kopaniu w nich to nawet i nie ma po co wspominać :oh:
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Ini

  • Gość
Opsesyjne kopanie paneli... Czy Tusiek zwariował?
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 12, 2007, 09:42:08 am »
Wczoraj zauważyłam najnowsze efekty pracy Tuśka - podrapane panele + nadgryziony koc (jesteśmy świeżo po remoncie, m.in. wymiana paneli).  :/

Kurcze nie wiedziałam, że takie ciupkie pazurki mogą tyle szkód zmalować.  :(

Muszę w sobotę u weta manicure mu zafundować...  :>   :rotfl2

Zauważyłam też coś jeszcze, Tusiątko strasznie boi się świeżego powietrza i balkonu. Nie wiem jak latem będą wyglądały spacery?  :hmmm  ...

Czy wasze królaski też mają balkono-fobie?  

Ini

Aadek

  • Gość
Opsesyjne kopanie paneli... Czy Tusiek zwariował?
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 12, 2007, 11:30:54 am »
Moja Lorka uwielbia balkon. Może Tusio boi się szczekających psów, albo ma jakieś złe doświadczenia związane z balkonem???

Gina

  • Gość
Opsesyjne kopanie paneli... Czy Tusiek zwariował?
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 12, 2007, 11:51:05 am »
Psotek balkon uwielbiał. Mógł na nim siedzieć godzinami, a że był na tyle mądry iż nie zbliżał się do barierek mogłam go bez obawy zostawiać samego :> Nie wiem jak będzie z Rudzikiem (tak nazwaliśmy malca), ale sądząc po jego śmiałości balkon powinien mu się spodobać :lol

Ini Tusio powinien przełamać swój strach jeśli potczas wizyty na balkonie będziesz stale przy nim. Przemawiaj do niego spokojnym tonem, głaszcz i/lub trzymaj na rękach (jeśli lubi). Możesz też wynieść go w klatce (w znajomym otoczeniu mniej się przestraszy). Wizyty na balkonie najpierw niech będą kilko minutowe, potem je stopniowo wydłużaj. Przy odrobinie cierpliwości powinno być dobrze. Powodzenia :bukiet

Renata

  • Gość
Opsesyjne kopanie paneli... Czy Tusiek zwariował?
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 12, 2007, 16:55:31 pm »
Ja nie wynosiłabym na balkon królika zamkniętego w klatce ponieważ nie dość że on boi się balkonu to w dodatku będzie na nim uwięziony. Stres do potęgi n-tej.
Lepiej w ciepłe dni zostawiaj otwarty balkon, ciekawość w końcu zwycięży i sam zacznie wychodzić. Balkon graniczy z wielkim, nieznanym światem pełnym obcych dźwięków i zapachów nic dziwnego że się boi wychodzić. Strach przed nieznanym jest naturalny również dla ludzi a co dopiero dla małego płochliwego zwierzątka.

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Opsesyjne kopanie paneli... Czy Tusiek zwariował?
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 12, 2007, 19:04:40 pm »
Klapek bardzo boi sie balkonu, dwa razy wstawiłam tam jego klatkę, jak jeszcze w niej spał z drzwiczkami otwartymi tak, ze mógł wskoczyc do niej i byc na balkonie, nie lubił tego. Teraz balkon mam zastawiony barierką z zagródki a Klapek wcale nie wychodzi nawet nie próbuje, a zmuszac go dla własnej, chyba tylko fanaberii nie ma po co. Chrupcia na balkonie nigdy nie była, bo lato jeszcze spedzała w swojej klatce, teraz po zaprzyjażnieniu zobaczymy jak będzie. To ich pierwsze wspólne lato będzie.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Ini

  • Gość
Opsesyjne kopanie paneli... Czy Tusiek zwariował?
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 12, 2007, 19:31:54 pm »
Chyba zastosuję wariant otwartych drzwi balkonowych.
Mam też 9-letniego owczarka niemieckiego. Bardzo się przyjaźni z Tuśkiem. Często mu całusy sprzedaje, a czasem Tusiek się sam ich doprasza.  :D

...  obserwuje ostatnio jak Najro wychodzi na balkon, więc może się przekona.
Nie chcę go na siłę wystawiać. Z drugiej strony to nawet lepiej, że nie pcha się na ten balkon.

Zastanawiam się czy jak  się jednak nie przekona do balkonowania, to czy w ogóle wychodzić z nim na dwór, czy trzymać go tylko w mieszkaniu.

Kupiłam go w październiku, więc nigdy nie kicał po dworze. Jego kontakt z światem zewnętrznym ograniczał się do wizyt u veta.

... właśnie został wycałowany przez Najra... he he he... wyciągnął nogi do tyłu.

Kurcze super to wygląda. Jak widzę jak się rano razem bawią (a właściwie częściej Tusiek wpada rozpędzony na Najra... :G) cieszę się, że zdecydowałam się na zakup uszatka.  :jupi

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
Opsesyjne kopanie paneli... Czy Tusiek zwariował?
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 12, 2007, 20:59:54 pm »
a u nas było właśnie tak, że jak kupiłam Tośka to zaraz zaczęła się ta zeszłoroczna fala upałów
czerwcowo- lipcowych. W domu był ukrop- aż się bałam, że maluch tego nie przeżyje.... mieszkanie było nagrzane, więc jak już słońce nie paliło balkonu ( tak od 18 ) wystawiałam malca zklatką na balkon- zresztą tam pies i kot już "łapały" oddechy.
Później jak już brykał po domu sam potrafił się na balkon wciskać- głównie za zwierzęcym towarzystwem....
A Franio za Tośkiem w ciepłe zimowe dni wyłaził  :P
Wystawiałam tam zwierzakom wodę w misce dużej- cały zwierzyniec korzystał  :lol
leżały i obserwowały co się dzieje na dole  :DD
Życie jest piękne... pomimo wszystko