Mój wet na początku też mi powiedział,że raz w roku starczy. Ale od razu mu powiedziałam,że czytałam, że powinno się co pół roku i tak chciałam robić. I stwierdził, że faktycznie w teorii tak to powinno wyglądać. Ale w praktyce w naszym klimacie wystarczy co rok.
Jak stwierdziłam, że nie chcę ryzykować to powiedział, że faktycznie nie ma co oszczędzać (zwłaszcza jeśli królik jeździ na działkę) i nie zaszkodzi mu jeśli będzie co pół roku szczepiony.