Rodzaje szczepionek

[naftikj]

Mam pewne pytanie. Wczoraj byłam z moim królasem na szczepieniu na myxo. Wetka powiedziała mi, że szczepanienia na pomór nie jest koniczne. Czy to prawda? (bo z tego co widzę wszyscy forumowicze szczepią na myxo i pomór) Pytam, bo wiadomo jak to bywa z wetami... Prosze o odpowiedź

[slodkie_uszy]

u mnie absolutnie doradzal obydwie szczepionki, zreszta mozesz zobaczyc w archiwach, pamietam, ze w listopadzie lub pazdzierniku chyba w ciagu 2 tygodni umarly 3 kroliczki na pomor.

[mika2680]

Ile kosztuja takie szczepionki?

[slodkie_uszy]

ja chyba za obydwie zaplacilam 20 albo 30zl

[mika2680]

Ja byłam u weterynarza ale sie nie zapytałam ile to kosztuje       No ale napewno więcej niz 50 e w Greckich warunkach nie bedzie kosztoc!!!!!

[azi]

Wetka powiedziała mi, że szczepanienia na pomór nie jest koniczne.

Konieczna to jest zmiana wetki, jak gada takie głupoty.

Pomór to choroba która atakuje cicho i szybko i w 100 % jest smiertelna. Ochrania przed nia tylko szczepionka. To jest leczenie zapobiegawcze. Dlatego szczepienie jest konieczne.
Chyba że bedziesz liczyc na cud - że uszatek sie nie zarazi.

[naftikj]

Wielkie dzięki za szybką odpowiedź. Widziałam, że coś tu "śmierdzi" W takim razie niedługo zaszczepię króla także na pomór.

[Dominikfue]

Byłam już u dwóch Białostockich weterynarzy (niby również od małych zwierząt) - żaden nie chciał zaszczepić królika na pomór i każdy stwierdził, że szczepienie to jest nie potrzebne i nieobowiązkowe bo pomoru nie ma już od wielu lat. Kiedy bardzo naciskałam, przyznali się, że szczepionek w ogóle od kilku lat nie widzieli. Poszłam do dobrej pani doktór - pani Rudobielskiej, która właściwie zajmuje się tylko psami i kotami to obiecała mi, że może sprowadzić tę szczepionkę w ciągu dwóch miesięcy. Zatem podziękowałam i wybieram się z królinką do Warszawy. Skąd w ogóle ta opinia o braku potrzeby szczepienia na pomór? Widzę, że bardzo się rozprzestrzeniła : /  Trzeba zrobić apel szczepionkowy!

[Linka]

Dominikfue, szczepienia nie są obowiązkowe - to od właściciela zależy czy zwierzę zaszczepi czy nie.
Szczepionke kupisz w pierwszym lepszym sklepie wet. (taki rolniczy, z paszami itp.) i sama zaszczepisz - ja bym bała się czekać aż 2 mies., pomor lubi pojawic się w lipcu!

[Dominikfue]

Jak pisałam powyżej nie zamierzam czekać tylko jadę do Warszawy w przyszłym tygodniu na szczepienie i fachową kontrolę. Wiem, że szczepienia nie są obowiązkowe - cytowałam weta u którego byłam - który jak widać nie wiedział o czym mówi albo rzucał coś na odczepkę. ; )
pzdr.

[reniaw]

maro jest z Bialegostoku i nie nazeka na wetow,swoje uchole szczepi

[Dominikfue]

No ja już dobrego weta sporo szukam. Jak mnie ktoś poinformuję będę bardzo wdzięczna : )

[Koperek_wawa]

Dominikfue, maro chodzi chyba do lecznicy Zwierzak na ul. Piastowskiej 11A w Białymstoku. Sądząc po tym wątku.

[Elzbietonka]

Jeśli chodzi o weta i szczepienia króliczków to u mnie była trochę inna opcja.
Weterynarz w ogóle odradzała mi szczepienie kicajów.
Że to niby nie potrzebne. Po co szczepić królika, itd...
Zaczęła gadać, że u nas (w Siedlcach) nikt nie przychodzi z kicolem, by go zaszczepić (ironicznie)...
No ale byłam uparta i w końcu zaszczepiła (to samo było i ze szczepieniem na mykso i na pomór).

Mówiła jeszcze, że weźmie sobie króliczka z lecznicy (tam gdzie pracuje jest kilka już dorosłych "na "sprzedaż") i że jego nie będzie szczepiła...
Powiedziałam jej, że może sobie i nie szczepić, ale że jestem odpowiedzialną właścicielką i nie chcę, by moje kicajki zdechły na którąś z tych chorób (czytałam, że jest duża śmiertelność).

Niby wet, a odradzała szczepienie królików...
Ale ostatnio doszłam do wniosku, ze może to dlatego, ze jedna szczepionka nie jest na jedno króliczka i jak nikt tutaj nie szczepi swych kicoli, to po prostu by się "zmarnowała" jej pozostała część...

Lepiej zapobiegać niż leczyć

A co do ceny, to u mnie za jedną szczepionkę wzięła 15 (chyba na pomór) i 30 za drugą (wydaje mi się, ze za myksomatozę)... Ale może to było odwrotnie xD

[Karusia]

Nie wiedziałam ze są jeszcze tacy weci, którzy nic nie wiedzą o szczepionkach na pomór króliczy . Wiem, ze tacy byli, bo sama tego doswiadczyłam, ale było to baaardzo dawno, bo 5 lat temu, kiedy żyła jescze Trunia i to z nią chodziłam do takiego konowała  Jak wspomniałam o pomorze nic nie odpowiedział, tylko minę zrobił i zaszczepił na myxo.

[Martiff]

No ja jestem już po...

Dzisiaj miała szczepionkę na pomór.
Za dwa tygodnie będzie miała na MYXO

Za pomór płaciłam 20 zł.

[ppx]

Zazdroszcze wam  
Ja tak samo byłam od weta i się pytałam o szczepienie i mówił, że też nie konieczne...
 
(pewnie nie miał tych szczepionek, bo takto by pewnie zaszczepił...).
A co gorsze nawet jakbym nalegała weta lub coś, mój ojciec jest uparty i "po co szczepić, jak już żyje 4 lata"    
Dlaczego muszę mieszkać w takim zadupiu    
Jak widzę jakiegoś komara, po prostu tak się boję, że Kicka ugryzie -.-
     
I co ja mam zrobić
Macie jakieś pomysły jak przekonać  

[Majewa]

Heh Ja chodzę z kickami do szczepienia jak jestem sama w domu . Rodzice nic nie płacą .
Weta mam fajnego , umawiam się na wizytę przez telefon  . Na  POMóR szczepiłam w marcu , za zaszczepienie jednego królika zapłaciłam 8 PLN , na MYKSOMATOZE szczepiłam kilka dni temu , za zaszczepienie jednego królika zapłaciłam 11 PLN szczepionki są sprowadzane specjalnie dla mnie bo podobno tylko ja z królikami przychodzę    Za miesiąc mogę zaszczepić na PASTERELLOZE  - wet powiedział ze to nie konieczne lecz gdy bym chciała to sprowadzi szczepionkę . Tak że na Weterynarza narzekać nie mogę   ogólnie jest
" tani " i skuteczny .

Za pomór płaciłam 20 zł.

To drogo   , a ile twój króliczek waży
 

mój ojciec jest uparty i "po co szczepić, jak już żyje 4 lata"

Skąd ja to znam   Tyle że zdanie mojego Taty jest takie - " Po co masz szczepić
jak i tak pasztetem będzie "    strasznie denerwujące " Pasztet, pasztet, pasztet "
tyle że to żarty    

[reniaw]

20 zl to nie za drogo,czesto sie tyle placi i koszty sa nie zalezne od wagi uchola

[Linka]

Ppx - to kup szczepionkę i zaszczep sama(18 zl fiolka 10 dawkowa, pozniej do wywalenia). Lub idz do jakiegoś hodowcy (w twojej okolicy jest ich troszkę) - oni mają zazwyczaj szczepionki bo kupują na bieżąco, a i szczepić potrafią.
Szczepienie nie jest konieczne(tzn nie obowiązkowe) lecz wet na prośbę powinien zaszczepić.