Autor Wątek: Zjadanie żwirku  (Przeczytany 4952 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Zjadanie żwirku
« dnia: Listopad 26, 2006, 23:51:30 pm »
Właśnie przyłapałam Kukiego na wyżeraniu żwirku z kuwety.  :oh: Zaznaczam, że świeżego. W sumie to nie tyle żwirek ile palony piasek (kupiłam na próbę). Żwirek ten jest przeznaczony dla kotów, królików, innych zwierzaków, jak się wsypie do woreczka i wsadzi w buty (zrobi taką wkładkę) to ma działanie podobne do zasypki. Służy także jako ziemia do kwiatów (bo to palony piasek). Normalnie uniwersalny.
Zaznaczam że się nie zbryla. Jest w postaci takich małych jakby kamyczków, wielkości żwirku właśnie, koloru pomarańczowego. Kupiłam go w sieci sklepów Netto. Nie pamiętam jak się dokładnie nazywa ale jutro idę do sklepu kupić następny to podam dokładny opis tego cuda.
A MOJE PYTANIE BRZMI:
Czy Kuki może się pochorować po zjedzeniu czegoś takiego? W sumie to jest tak jakby jadł ziemię chyba?? Tylko że w ziemi mnóstwo zarazków a ten żwirek skoro palony to jest ich chyba pozbawiony??
Mam nadzieję, że mi to wszystko jutro wybobli po prostu. Ale wcinał aż chrupało!!! Myślałam, że je granulat, dopiero jak zobaczyłam co wcina szybko zainteresowąłam go jabłkiem. Ale trochę tego niestety zjadł :(

basia.dc

  • Gość
Zjadanie żwirku
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 28, 2006, 16:52:48 pm »
Jeżeli dużo tego nie zjadł to nic nie powinno mu być, ale najlepiej jak go poobserwujesz i jeżeli zauważysz coś niepokojącego to lepiej idź z nim do weterynarza. Najważniejsze to nie martwić się na zapas.
Głaski dla króliczka  :)


PS. Proponuję zmienić ten żwirek na żwirek drzewny (tzn. prasowane drewno, najczęściej polecany jest Cat's Dream), tego to maluszek już nie powinien jeść.

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Zjadanie żwirku
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 28, 2006, 17:26:31 pm »
Niby nic mu nie jest. Żwirek nazywa się TOPSY. Wczęsniej używałam właśnie ściółki akologicznej drewnianej ale Kuki też to podżera a to  niestety pęcznieje od wilgoci więc boję się że mu rozsadzi żołądek. Weterynarz mówił że nie poleca takich pęczniejących żwirków, obojętnie czy ekologiczne czy nie, więc przerzuciłam się na ten piasek.
Jest to palony granulowany piasek z wybrzeża duńskiego.
Jak na razie wszystko jest więć zostanę przy tym żwirku i poobserwuję Kukiego. Może mu przejdzie to zjadanie.

basia.dc

  • Gość
Zjadanie żwirku
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 28, 2006, 17:58:15 pm »
Rozumiem. No to faktycznie lepiej, żebyś pozostała przy tym żwirku. Możliwe, że po jakimś czasie mu przejdzie mu te podjadanie. Może jak zauważysz jak je, to spróbuj go od tego odciągnąć lepszym smakołykiem - może to pomoże.

Szczezuja

  • Gość
Zjadanie żwirku
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 29, 2006, 00:50:16 am »
możesz podać jakies namiary na ten żwirek, najlepiej fotkę? testuję Szczeżujskie reakcje na wszystko (domniemana alergia), jeśli nie jest jakiś kosmicznie drogi to chętnie spróbuję. Ja ostatnio zastanawiałam się, czy można by jej zostawić w kuwecie silikonowy (jest b. fajny i faktycznie wydajny) bez separatora moczu, ale też się boję że to zeżre. Wszystkożerna jest zdecydowanie  :oh:

Jak będzie dalej jadł to może spróbuj na wierzch położyć ligninę; kupuje się w aptece w rolkach i być może gdzieś też w płatkach. Chłonie super i ogólnie jest fajna, ale śmierdzi upiornie przy sprzątaniu i ja już mam trochę dość. Szczeżuja ją podjada, tak jak i wszystko inne co przypomina papier, ale z tym nie walczę  :rotfl2

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Zjadanie żwirku
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 29, 2006, 13:17:19 pm »
Z tym zdjęciem będzie problem ale postaram się. Nie mam aparatu niestety. Żwirek nie jest drogi, 8 litrów kosztuje nieco ponad 7 złotych. Postaram siępotem wstawić zdjęcie jak przyjdzie mój szwagier z pracy i udostępni mi łaskawie telefon z aparatem fotograficznym.
Tylko się zastanawiam jak to zdjęcie się tu wstawia?