Autor Wątek: Grzeczna przytulanka  (Przeczytany 3907 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ktosia0

  • Gość
Grzeczna przytulanka
« dnia: Październik 24, 2006, 19:21:31 pm »
Dziś byłyśmy z Tosią u weta, pierwszy raz moja myszulka miała obcinane pazurki i musze się Wam przyznać, że to ja miałam większego stracha jak ona... a Tosi odważnie ani się nie ruszyła!!!  :jupi  Przytuliła się i taka była grzeczna że wszyscy w koło byli w szoku!! czytałam na forum, że sami obcinacie swoim królisiom pazurki i tak sobie myślę, że chyba wolę jechać do pana Pawła i sie nie stresować że jej zrobię ałka... pozdrawiamy!! zadowolona Basia i odważna Tosiula :-*

PS. może nie tu umieściłam ten post ale baaardzo chciałam się pochwalić jak dzielnie zniosłyśmy tą wizytę u "kosmetyczki"

Agga

  • Gość
Grzeczna przytulanka
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 25, 2006, 17:23:07 pm »
Bo Tosie tak mają - są bardzo grzeczne i kochane w czasie obcinania pazurków :)
Moje Tosiątko nawet przy zastrzykach jest grzeczne :)
No i ja też wolę pójść do weta i poprosić o obcięcie pazurków. Po pierwsze dlatego, że to trzeba zrobić umiejętnie, a po drugie, przy okazji zawsze jest mały przegląd stanu zdrowia królasa :)

Offline Karo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 127
Grzeczna przytulanka
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 25, 2006, 17:56:37 pm »
A ja wam dla odmiany powiem, że Goofosie też są aniołkami :krolik .
Ale za to strzeżcie się Klarys :bejzbol .

ewe_lina89

  • Gość
Grzeczna przytulanka
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 01, 2006, 16:33:53 pm »
Mój Tofik siedzi bardzo grzecznie przy obcinaniu przednich łapek, ale gdy dochodzi do tych tylnich, to za każdym ucięciem pazurka odgryza się skubnięciem w rękę :P

smerfusia

  • Gość
Grzeczna przytulanka
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 14, 2006, 12:41:53 pm »
Ja byłam dziś z moim Czarnulkiem na obcicnaniu pazurków
Oj biedaczek był zestresowany :(  a ja razem z nim... z początku sie bardzo wyrywał a po chwili dał za wygraną i pozwolił sobie obciąć pazurki:)
wiedziałam ze tego raczej nie polubii bo jak w domku chciałam zobaczyc jego "szpony" to szybciutko uciekał
myślałam ze sie na mnie obrazi, ale jak wrocilismy do domku to zaraz przyszedł do mnie po głaski, pewnie to go odstresowuje
oj ten mój mały kochany pieszczoszek :bukiet

Koperek_wawa

  • Gość
Grzeczna przytulanka
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 01, 2006, 18:44:09 pm »
oooooo, to i ja również witam w klubie. Pamiętam, że kiedy pojechaliśmy z Pusią pierwszy raz do weta i akurat była Pani Doktor, która zna się na uszatkach i przyszliśmy na tak ogólną wizytę i kiedy Pani Doktor zaczęła obcinać pazurki Pusi to ja o mało nie padłem na zawał, a Pusia nawet się nie ruszyła na kroczek. W domciu za to, że była grzeczna dostała swój ulubionu przysmak - babkę lancetowatą. :D