Autor Wątek: PILNE bardzo agresywny królik  (Przeczytany 4805 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Królisia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Małopolska
PILNE bardzo agresywny królik
« dnia: Sierpień 10, 2017, 18:40:57 pm »
Hej. Zalozylam tu konto, bo niestety potrzebuje pomocy przy króliku  :icon_curve. Mam te zwierzatka od urodzenia i naprawde nigdy nie spodziewalabym sie takiego problemu. Prawie dwa tygodnie temu spontanicznie razem z chlopakiem kupilismy nowego królika. Znajoma do mnie zadzwonila, ze znalazla ogloszenie z królikiem na sprzedaz z miejscowosci, przez która akurat mielismy przejezdzac, a do której normalnie mamy jakies 250 km. Wyslala mi numer, od razu zadzwonilam do Pani i odebralismy futrzaka. Podobno ma okolo roku i powodem sprzedazy była "alergia u dziecka". Po powrocie do domu wszystko bylo w miare ok, lezalam z nim na lozku, chlopak szykował klatke. Dwa dni dalismy mu spokoju, zeby sie oswoil z nowym miejscem i praktycznie go nie dotykalismy. Tydzien temu, kiedy on sobie lezal w klatce, ja ją otworzyłam i chcialam do niej wlożyc zielenine. Królik nagle sie zerwał i...wgryzł mi sie w kciuka...Nie chcial mnie puscic dopiero kiedy (przyznaje sie bez bicia) spanikowalam i druga reka zaczelam go ciagnac za futro. Przez godzine nie moglam zatamowac krwi, a do tej pory chodze w opatrunku, bo dalej mam bolaca rane. W życiu nie pomyslalabym, ze królik mnie ugryzie i jesli juz, to ze to aż tak boli  :icon_eek Od tej pory próbowalam kilka razy chociaz go poglaskac, ale sie nie da...Od razu biegnie z zebami i probuje gryzc. Po klatce tez ciagle sie rzuca jak opętany, tąpie, wszystko rozwala, az doslownie cala ta klatka z nim skacze. Nawet prętów klatki nie mozna dotknac, bo od razu sie rzuca. Kiedys mój chlopak siedzac obok klatki i widzac, jak sie rzuca po prostu przysunal do niej olowek, a on od razu doskoczyl i zaczal go strasznie gryzc. Boje sie go wyciagac na wybiegi, bo nawet dotknac go nie mozna. Co prawda jest w klatce 160, ale przeciez taki zwierzak tez powinien sie wybiegac po wiekszym terenie... Jesli chodzi o jedzenie, to w ostatnich dniach po prostu jedna ręka przez szczebelki go wabie na bok klatki a druga szybko mu cos wrzucam...Tak, zdaje sobie sprawe jak to głupio brzmi, ale naprawde nie wiem, jak sobie z nim poradzic...Dzis mój chlopak otworzyl klatke, chcial po prostu wziac miseczki, umyc je i dac mu jedzenie. Królik znowu tak sie rzucil na jego ręke, ze mimo protestów chlopaka i jego zapewnien, ze "nic mu nie będzie" musielismy jechac do szpitala, zeby zalozyli mu szwy... Tak jak mówilam mimo wielu tych zwierzatek w domu nigdy nie spotkalam sie z takim przypadkiem i nie wiem juz, co powinnismy zrobic, a naprawde jestem coraz bardziej przerazona zachowaniem tego małego terrorysty. Bardzo prosze o pomoc i rady...

Offline BasiaP.

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1491
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Moje króliki: Gustaw i Marcelinka
  • Za TM: Franka
Odp: PILNE bardzo agresywny królik
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 10, 2017, 21:34:03 pm »
Ja niestety niczego nie doradzę, ale ogromnie współczuję , że trafiliście na takiego agresora :(
A on jest wykastrowany?
Może on ma złe doświadczenia z poprzedniego domu..., ehhh macie trudny orzech do zgryzienia
dawniej Basia i Franka

Offline asiek24

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 674
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: gdzieś koło Krk
Odp: PILNE bardzo agresywny królik
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 10, 2017, 22:22:24 pm »
nie mam dużego doświadczenia, ale byliście u weta z tym? może go coś boli i jest agresywny? albo jakiś skrajnie terytorialny egzemplarz. może da się otworzyć klatkę tak, żeby sam z niej wyszedł i potem obserwować jak on się zachowuje poza klatką - czy się da w ogóle do niego zbliżyć

Offline bialobrzesia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 242
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Ziomuś i Misia
  • Za TM: Króliś (12/12/2013); Glutek (08/05/2017); Klusia (10/05/2018).
Odp: PILNE bardzo agresywny królik
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 11, 2017, 02:28:23 am »
1) Mogą to być hormony i brak kastracji. Niektóre króliki potrafią być wtedy bardzo terytorialne. A jego terytorium to klatka i będzie jej bronił.
2) Taka agresja może też być spowodowana bólem - coś go boli, coś mu dolega i boi się dotyku.
3) Ale niestety obstawiam, że uszak był dziecięcą zabawką i teraz człowiek bardzo źle mu się kojarzy.

W pierwszej kolejności zabrałam bym królika do uszatego weta, żeby sprawdził czy wszystko jest w porządku.
Kastracja naprawdę hamuje takie agresywne zachowania.

A po drugie musicie zdobyć jego zaufanie - w tej chwili każda ingerencja w jego terytorium powinna być ograniczona. Nie wyciągajcie go z klatki na siłę - otwórzcie drzwiczki i jak będzie chciał wyjść, jak już poczuje się komfortowo, to sam wyjdzie.
Może położenie pachnących ziółek poza klatką czy jakiegoś zdrowego smakołyka zachęci go do wyjścia a wtedy macie pole do posprzątania lub nałożenia świeżego pokarmu czy zmiany wody.

Jeżeli dzieciak się nad nim znęcał to musicie mieć sporo cierpliwości aby uszak Wam zaufał.
Wirtualny opiekun: CHILI? (SPK - Lublin);
STRAUSS (Azyl dla Królików - Toruń);
BANAN (SPK - Sopot);
PALUSZEK (SPK - Warszawa).
NIVEA (Okienko życia dla królików i gryzoni)

Offline bialobrzesia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 242
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Ziomuś i Misia
  • Za TM: Króliś (12/12/2013); Glutek (08/05/2017); Klusia (10/05/2018).
Odp: PILNE bardzo agresywny królik
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 11, 2017, 02:31:13 am »
4) Albo jeszcze jedno: nienawidzi klatki. Mój pierwszy królik jak był zamknięty w klatce to gryzł i szarpał klatkę, tak że przesuwała się po podłodze. Wystarczyło zdjąć kratki i przeszło. Od tamtej pory żaden mój uszak nie jest klatkowy.
Wirtualny opiekun: CHILI? (SPK - Lublin);
STRAUSS (Azyl dla Królików - Toruń);
BANAN (SPK - Sopot);
PALUSZEK (SPK - Warszawa).
NIVEA (Okienko życia dla królików i gryzoni)

Offline kelpie

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 655
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Toffik, Trusia i Dżogurt
Odp: PILNE bardzo agresywny królik
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 11, 2017, 07:50:45 am »
Popieram słowa białobrzesi: na pewno konieczna wizyta u weta, kastracja i... brak dotyku, niewiele nerwowych ruchów. Mam takiego ancymona z odzysku i kilka blizn na rękach, teraz jest kochany i przytulaśny, tylko szczypanie mu zostało ;).
Zrobiliśmy kastrację, jedzenie dawałam poza klatką, żeby sobie wyskoczył i sam zjadł, żebym nie musiała mu nic wrzucać i machać rękami wokół niego. Nie głaskałam, nie zbliżałam się - biegał po domu sam ile chciał. Jedynie po zabiegu jak był osłabiony dwa dni to mogłam się nim opiekować i dawał się pogłaskać, jadł z ręki. Po dwóch tygodniach agresja zaczęła maleć, chociaż do dziś bardzo nie lubi gwałtownych ruchów ręki w okolicach głowy. Ale gdy wyciągasz powoli rękę w polu jego widzenia to czasami zamarkuje tylko atak i się wycofuje - jeśli nie ma ochoty na kontakt.

Daj znać jak planujesz dalszy rozwój sprawy :) i co z tego wynikło :)
"You're no bunny till some bunny loves you"

Offline hugok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 530
    • http://hugok.pl.tl/
  • Lokalizacja: Łaziska Górne
  • Moje króliki: Zorza :) ....i za tęczowym mostem Edzio (*)
Odp: PILNE bardzo agresywny królik
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 12, 2017, 16:59:12 pm »
Czesć,
mój kuzyn miał takiego królika, kupił go na promocji  klatką :(
Gdy tylko ktos do niego podszedł to stawła na tylnich łapach, charczał, warczał, próbował drapac i gryźć, ale 1 osoba mogła go dotknąc - jego pani. Inni sie go porostu bali.
Teraz jhest spokojny, ale mysle ze to przez zmianę klatki na wiekszą i ze starośći.
Tak sobie mysle, ze ktos pozbył sie tego królika, bo albo sie znudził i był agresywny, bo go moze dziecko męczyło.
Mysle, ze musisz iść do weterynarza, moze mu cos dolega? Mozna spróbować, zostawic mu klatke otwartą. Moze jak bedzie mial wiecej luzu to sie uspokoi trochę. Teraz wyczuł, ze sie go boicie i bardziej bedzie sie "stawiał"

Mój poprzedni królik tez lubił ugryźć, z czasem mu przeszło, ale moja sioasta bała sie go do samego końca, kiedyś ja ugryzł do krwi i  twierdziła, ze on ja atakuje.

pozdrawiam Karina

ps. daj znać co z króliczkiem
Zorza <3 => http://forum.kroliki.net/index.php?topic=18174.new#new

I Edzio (*) => http://hugok.pl.tl/GaLeRiA/kat-20.htm

I moja ulubiona "złota myśl":
"Czy przydarzyło się to, czy tez nie; tego nie wiem, jeśli jednak rozważyć te sprawę dogłębnie wszystko staje się prawdą"
Czarny Łoś