Porady > Królik w podróży zagranicznej i krajowej

Co robić

(1/2) > >>

rejnbou:
Witam, pierwszy raz tu coś piszę, nie bardzo wiem gdzie to zamieścić, ale potrzebuję porady. Niedługo się będę się przeprowadzać do miasta oddalonego od mojego o 2h drogi, bardzo bym chciała zabrać ze sobą mojego królika, ale - z racji tego, że ma już sporo lat na puchatym karku - mama radzi mi, żebym zostawiła futrzaka z nią, w domu rodzinnym, gdzie mieszka od początku. Zdania na temat przeprowadzek królików są różne - niektórzy mi mówią, żebym lepiej tego nie robiła, inni, że jeśli będzie miała swoje rzeczy to się prędzej czy później przyzwyczai. Nie chciałabym jej zostawiać, ale jeśli przeprowadzka miałaby być dla niej zbyt dużym stresem, to nie chcę jej tym męczyć. Jak myślicie, co robić? Jeszcze raz dodam, że królik do najmłodszych nie należy

bosniak:
Nie wyobrażam sobie przeprowadzić się bez królików. W listopadzie doadoptowałam ponad 9-letniego króliczego dziadka i zaryzykuję stwierdzenie, że miewa się u mnie lepiej niż w poprzednim miejscu, a zaaklimatyzował się bez problemu. 2h drogi to wg mnie blisko - tyle nieraz zajmuje mi dojechanie do weta co 2 tyg. na korektę zębów.

W jakim wieku jest Twoj krolik? Wydaje mi się, że lepiej rozważyć, czy królik będzie miał w nowym miejscu przynajmniej tak samo dogodne warunki życia jak dotychczas, niż samą kwestię stresu przeprowadzki.

Solvieg:
Brać ze sobą, króliki nie są z porcelany :)

Doris:
Oj też brałabym uszaka ze sobą. Poza tym, czy nie przeżyłby za bardzo rozłąki z Tobą?

CoToMa:
Pewnie, że brać ze sobą, przy Tobie szybko powinien się zaaklimatyzować w nowym miejscu

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej