Autor Wątek: Zaprzyjaźnianie rok i 2-3 lata -parka  (Przeczytany 3403 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline agonytokyo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 12
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
Zaprzyjaźnianie rok i 2-3 lata -parka
« dnia: Maj 27, 2018, 08:58:14 am »
Witajcie,
mam w domu dwa króliki.
Samiczka Panamera - rocznna miniaturka gładowłosa, wysterylizowana, swojego pierwszego towarzysza straciła po około dwóch tygodniach od początku znajomości, zaprzyjaźnili się po kilku dniach i razem już byli w klatce. Od początku lizała go po głowie (a był to konkretnych rozmiarów hodowlany - gdy się poznali był niecałe dwa tygodnie po kastracji jakoś i nie próbował nawet jej dosiadać czy mieć jakiekolwiek inne zapędy) i była przyjaźnie nastawiona. Gdy zmarł pojawił się drugi samczyk - kalifornijski, także po zabiegu. Była bardzo agresywnie do niego nastawiona, występowały walki - uszy blisko głowy, podniesiony ogon, mruczenie, warczenie. Nie tolerowała go i nic nie mogło tego zmienić, z czasem jemu też się to udzieliło. Samczyk trafił do nowego domu i nowej dziewczyny z którą dogadał się w około tydzień - nie był do niej agresywny.
Od początku maja jest z nami Puder - miniaturka baranek, wykastrowany, ok. 2-3 lata, bardzo uległy w stosunku do człowieka, dogaduje się z szynszylami, pies też nie robi na nim wrażenia. Jest bardzo żarłoczny, rzuca się na miskę od razu, gdy ją zabieram i chcę podać jedzenie - nawet hodowlane się tak nie zachowywały. Sianka i wszystkiego ma pod dostatkiem.
Klatki były razem w tym samym pomieszczeniu, wymiana zapachów, zabawek. Panamera jednak ciągle była zestresowana jego obecnością - u niego zero wzruszenia. Spróbowaliśmy łączenia, które mimo obserwacji skończyło się raną i wizytą u weterynarza. Puder za wszelką cenę chciał ją dosiadać, ona uciekała na początku, ale potem zaczęła się stawiać i być agresywna, on po czasie robił już to samo.
Panamera ma rozcięcie na powiece na okiem. Na szczęście gałka oczna została nienaruszona i nie ma to wpływu na jej wzrok. Jedynie jej powieka nie będzie miała idealnego kształtu, jednak weterynarz ocenił, że nawet jeśli spróbują zrobić korektę to niewiele to da wizualnie. Dostaliśmy leki i wszystko zaczyna się ładnie goić. Zrobiliśmy tez badania krwi i chemię, wszystko w normach, nic nie dolega.
Aktualnie są w osobnych pokojach, żeby miała święty spokój i ze spokojem dochodziła do siebie - była skrajnie zestresowana po walce i wizycie u weterynarza.
Ma ładny apetyt, nie znosi brania na ręce, ale jak jest głodna potrafi zjeść mi z ręki. Bardzo się boi mojego partnera, mimo, że nic jej nie zrobił - zwyczajnie go nie znosi i ucieka. Do mnie się już przyzwyczaiła i że przebywam w tym samym pomieszczeniu. Uwielbia biegać po dworze na wybiegu - tam jest to zupełnie inny królik, skacze i widać,że czerpie z tego radość.
Próbowałam zbliżyć zwierzaki do siebie ponownie, ale jej nastawienie jest jeszcze bardziej bojowe. Odkąd nie ma jej pierwszego towarzysza zmieniła się. Mimo moich chęci żeby nie była sama nic z tego nie wychodzi. Obecnie wygląda to tak, jakby jej odpowiadało, że w pokoju jest jedynakiem. Na Pudra teraz jeszcze bardziej się nastroszy i przygotowuje do ataku, mimo, że jest w osobnej klatce pewną odległość od niej.
Czuję, że nic z tego nie będzie. Mimo najszczerszych chęci i starań, ona najlepiej się czuje teraz sama lub ze mną. Jak jej się nudzi to rzuca zabawkami w klatce, kopie po legowisku - obecnie nie wygląda na nieszczęśliwą. Mogę się przy niej położyć, toleruje to, ale nie ma tu wielkiej więzi.
Chciałabym was prosić o poradę. Nie chcę próbować jej uszczęśliwiać na siłę.
Oba króliki są z adopcji. Ich dobro jest dla mnie bardzo ważne.

Offline joac

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 34609
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
  • Moje króliki: Gacek, Tosia, Eryk, Wróżka, Miluś, Balbina
  • Pozostałe zwierzaki: ZA TM: Pandzia, Rubens, Kapirek (11.04.17), Szarunia (19.02.19),
  • Za TM: Trusia (8.04.19), Frycuś (30.04.19), Baron (27.07.2019), Baksio (30.09.2019), Pandora (16.01.2020)
Odp: Zaprzyjaźnianie rok i 2-3 lata -parka
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 27, 2018, 16:04:15 pm »
Witaj ponownie. Przykro mi, że zaprzyjaźnianie idzie jak po grudzie, ale uwierz, że minęło zbyt mało czasu, żeby już się poddawać. Królik (99,9%) będzie wolał żyć w parze niż sam, nawet jeśli nam się wydaje, że odpowiada im taka sytuacja.
Odetchnij spokojnie i jeszcze raz przystąp do zaprzyjaźniania uszaków. Z tego, co piszesz, Puder nie jest agresorem, a Panamera złości sie i atakuje ze strachu.
Proszę, opisz, jak wyglądały dotychczasowe spotkania (gdzie, ile razy, ile trwały).
Wirtualny opiekun


Wątek Uszatej Bandy: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14703.0.html

Offline agonytokyo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 12
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
Odp: Zaprzyjaźnianie rok i 2-3 lata -parka
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 27, 2018, 16:29:27 pm »
Pierwsze spotkanie było na terenie Pudra - próbował ją zdominować, mało się ruszała, dopiero po jakichś 30-40 minutach zaczęła się ruszać i uciekać. Gdy klatki mieli blisko siebie to próbowała go pogryźć przez druty - była aktywna, zła i zestresowana. Tak samo denerwowała się, gdy kicała obok klatki szynszyli, atakowali ją przez klatkę - to nic nowego, bo w porze porannej, tak do 17 tak się zachowują jak ktoś ich wyrwie ze snu (z poprzednimi zwierzakami też tak było). teraz jest większy spokój, bo mają trochę zabudowaną klatkę. Panamera w poprzednim pokoju przeważnie leżała na chlebek - czasem w formie kuli. Dopiero teraz jak jest w pokoju, gdzie nikogo poza nią nie ma jest odprężona - leży na boku na tzw. zdechlaka, jest naprawdę dużo spokojniejsza. Przy Pudru jest bardzo spięta.
Zastanawia mnie czy może nie jest za bardzo terytorialna. Jej pierwszy towarzysz (Puszek) był już u nas w domu, gdy ona przyjechała. Przy całej reszcie to ona jest tym stałym domownikiem, tym, który jest jako pierwszy i którego to jest teren.
W transporterze wytrzymali tylko raz bez walki - jechaliśmy autem.
Myślę, że mogłaby być królikiem wolno wybiegowym. Wstaje koło 6 i już po drutach daje znać, że pora wypuścić, do klatki wraca się załatwić albo jak ją zagonię i wtedy też coś zje.
Kolejne spotkanie było w łazience i trwało jakieś 40 minut. Było spokojnie przez pierwsze 3 minuty. Potem gonienie siebie - wyrywanie futra, gryzienie. Gdy stanęłam na drodze, bo Puder już za bardzo gnębił Panamerę i była skrajnie zestresowana (trzęsła się bardziej niż zwykle i to był ten moment żeby powiedzieć stop) to jeszcze mnie pogryzł do krwi.
Kolejna próba ponad godzinna była na korytarzu, Puder leżał pod moją ręką i był spokojny dopóki go głaskałam. W momencie, gdy zabrałam rękę to się znów na nią rzucał i nie dawał spokoju. Najpierw uciekała, ale potem za każdym razem miała pozycję do ataku (przyczajona, uszy blisko głowy, bardzo podniesiony ogon). Uspokoiła się dopiero, gdy zostali rozdzieleni. Bardzo się trzęsła. Wtedy też doznała urazu w pobliżu oka, mieliśmy dużo szczęścia, że Puder ominął gałkę oczną, ale zdążyli się o siebie zaczepić i zareagowałam po chwili, ale jednak za późno. Teraz jak go widzi to jest wręcz najeżona, jeśli  można tak powiedzieć. Teraz są w osobnych pomieszczeniach - czekam aż rana ładnie się zagoi przy lekach.
Z Puszkiem dogadała się od razu. Jeśli można tak powiedzieć to się nim opiekowała - zaczął mniej jeść i miał duszności, wrócił do nas na dzień przed śmiercią - ropne zapalenie opłucnej. Przy nim była bardziej aktywna, otwarta i bardziej przypominała statystycznego królika. To może być dziwne, ale zmieniła się odkąd go nie ma.

Offline joac

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 34609
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
  • Moje króliki: Gacek, Tosia, Eryk, Wróżka, Miluś, Balbina
  • Pozostałe zwierzaki: ZA TM: Pandzia, Rubens, Kapirek (11.04.17), Szarunia (19.02.19),
  • Za TM: Trusia (8.04.19), Frycuś (30.04.19), Baron (27.07.2019), Baksio (30.09.2019), Pandora (16.01.2020)
Odp: Zaprzyjaźnianie rok i 2-3 lata -parka
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 27, 2018, 16:40:27 pm »
Według mnie powinnaś spróbować znowu w łazience, nie na terytorium któregokolwiek z nich. Fakt, że teraz zdechlaczy, jak jest w samotności, świadczy tylko o uldze, nie o tym, że tak jej dobrze. Moje wszystkie uszaki po sytuacjach napięcia i stresu zdechlaczą niemożebnie, to króliczy sposób na podładowanie baterii, nie zawsze świadczy o szczęściu i relaksie. Poczekaj, aż powieka się wygoi.
nie możesz przejmować się tym, że ona się stresuje. Stres w życiu krolika to norma, w końcu całe życie ktoś na nie poluje, więc spotkanie z osobnikiem własnego gatunku na pewno nie jest aż takim stresem, jak nam się wydaje.
Wirtualny opiekun


Wątek Uszatej Bandy: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14703.0.html

Offline agonytokyo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 12
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
Odp: Zaprzyjaźnianie rok i 2-3 lata -parka
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 27, 2018, 16:51:37 pm »
Obecnie nie mam już miejsca w domu, gdzie któreś z nich już nie było.
Poprzednim razem próbowałam łączenia nawet w obecności psa (mamy) - wielkości jamnika, bardzo przyjazny do wszystkiego, co się rusza. I nawet to nie odwróciło uwagi, nie zestresowało królików.
Nie wiem czego spróbować potem najlepiej czy znów wybieg czy może transporter? Mam też przygotowany wybieg na dworze, czekam tylko aż trawa wzejdzie. Może tam było dobrym pomysłem? Panamera miała okazję tam być, ale już dawno.

Offline agonytokyo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 12
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
Odp: Zaprzyjaźnianie rok i 2-3 lata -parka
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 27, 2018, 16:58:07 pm »
Czy pomogłoby, gdyby w domu był jeszcze trzeci królas? Czy wtedy jest raczej większa szanse na grupki szykowanowanie tego jednego?

Offline joac

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 34609
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
  • Moje króliki: Gacek, Tosia, Eryk, Wróżka, Miluś, Balbina
  • Pozostałe zwierzaki: ZA TM: Pandzia, Rubens, Kapirek (11.04.17), Szarunia (19.02.19),
  • Za TM: Trusia (8.04.19), Frycuś (30.04.19), Baron (27.07.2019), Baksio (30.09.2019), Pandora (16.01.2020)
Odp: Zaprzyjaźnianie rok i 2-3 lata -parka
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 27, 2018, 17:09:42 pm »
Stanowczo odradzam trzeciego królika (ale to moje zdanie). Natomiast na dworze można spróbować w kojcu, czemu nie. Względnie w łazience.
Wirtualny opiekun


Wątek Uszatej Bandy: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14703.0.html

Offline agonytokyo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 12
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
Odp: Zaprzyjaźnianie rok i 2-3 lata -parka
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 27, 2018, 17:19:25 pm »
Ok, dziękuję. Na pewno przeczekam jeszcze ze względu na to oko.
Czytałam też, że niektórzy podczas walk królików delikatnie spryskują im pyszczki wodą, żeby puściły. Czy to się sprawdza?

Offline joac

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 34609
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
  • Moje króliki: Gacek, Tosia, Eryk, Wróżka, Miluś, Balbina
  • Pozostałe zwierzaki: ZA TM: Pandzia, Rubens, Kapirek (11.04.17), Szarunia (19.02.19),
  • Za TM: Trusia (8.04.19), Frycuś (30.04.19), Baron (27.07.2019), Baksio (30.09.2019), Pandora (16.01.2020)
Odp: Zaprzyjaźnianie rok i 2-3 lata -parka
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 27, 2018, 17:21:27 pm »
Możesz spróbować ze spryskiwaniem pyszczka agresora, choć one w ferworze walk często nie zauważają, że są spryskiwane ;) Chyba że naprawdę nie znoszą wody. Ale możesz spróbować.
możesz też wziąć ze sobą trochę smakołyków, żeby razem jadły.
Wirtualny opiekun


Wątek Uszatej Bandy: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14703.0.html

Offline agonytokyo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 12
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
Odp: Zaprzyjaźnianie rok i 2-3 lata -parka
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 27, 2018, 17:24:55 pm »
Puder na pewno zje, jak na miniaturkę bardzo rzuca się na jedzenie.