Czy wasze króliczki reagują na słowa? nie na ton czy na to kto mówi, ale na to CO konkretnie się do nich mówi? Mój Gandalf oraz Ptyś należący do mojego braciszka oba reagują jak się do nich powie "Królik", pewnie dlatego że tak na nie zwykle mówimy
Natomiast wczoraj gdy Gandalf był juz "wybiegany" i chciałam go zamknąc w klatce to on akurat siedział przed wejściem do niej. Więc ja do niego (stojąc sobie na środku pokoju) spokojnym głosem zaczęłam przemawiać, ze ma do klatki wejść (zwykle po prostu trzeba go "ręcznie" zachecić
) A tym razem mówię ja do niego, że ma do klatki wejść bo spać idziemy. Gandalf podrapał się lewą nogą, potem poddrapał sie prawą nogą, odwrócił się, spojrzał na mnie i ... wskoczył do klatki
Tak to mnie moje "maleństwo" słucha