... tym razem Toffik - Funiek mi zrobił alarm niedawno, a teraz ten
Objawy jak przy zatorze, czyli wyginanie grzbietu i leżenie w nienaturalnie wyciągniętych pozycjach, przy czym widoczny dyskomfort przy zginaniu ciała do mycia. Dziś rano Toffik odmówił śniadania i teraz jest w szpitalu lecznicowym na obserwacji. Wetka po badaniu stwierdziła zagazowane jelita - ale ja np. wzdęcia u niego nie widziałam. Masowałam go delikatnie - brzuch był miękki.
Jest nawadniany, dostał też antybiotyk i środki przeciwbólowe, no i coś na gazy. Do wieczora będą obserwowane bobki - w domu nie było oznak rozwolnienia, czy biegunki jak to jest na początku stanów zatorowych - wręcz przeciwnie, byłam pewna, że bobki w ulubionym pudełku toaletowym Toffika na 90% są jego, bo tylko on tam chodzi na posiedzenia. Było dużo i normalnych.
Wszystkie króliki dostają to samo do jedzenia - wczoraj na kolację było: cykoria, liście rzodkiewek, nać pietruszki i nać selera zwykłego. No i pół łyżeczki od herbaty Duo Cuni. Wczoraj na śniadanie jadły ten sam zestaw - w ciągu dnia było wszystko ok, kolację też jadły wszystkie - dopiero dziś rano Toffik źle się czuł.
Ehh...