Witam. Mam królika z rodziny baranek, 3.5 letnią samiczke. W czwartek zauważyłam że nie ma apetytu, często potrzeba główka, a po wyjęciu z klatki nie mogła utrzymać równowagi. Pojechałam do weterynarza i mała po przebadaniu dostała zastrzyk (antybiotyk) a 3 kolejne dawki w tabletce
Aby mieć pewność rozpuszczalna w wodzie i dawałam prosto do pyszczka. Przestała jednak jeść i już właściwie nie pije, tylko to co uda mi się podać na siłę ze strzykawki. Wczoraj tylko 50ml,dziś już 40ml i po kolejnych próbach nic bo już nie chciała przełykać. Zamiast być lepiej jest coraz gorzej. Mała jest słaba, n ie ma sił już chodzić a ja nie wie m co robić. Dodam tylko że na stałe przebywam w Irlandii a tu naprawdę trudno o weterynarza
Jednak klinika do której chodzę cieszy się dobrą opinią. Nie wiem czemu stan się nie poprawia. Może zbyt krótka antybiotykoterapii? Proszę o rade, boję się że Cooper nie przezyje kolejnej nocy.