Autor Wątek: problemy wychowawcze  (Przeczytany 2686 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Chrupek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: karzełek teddy
problemy wychowawcze
« dnia: Marzec 07, 2016, 14:45:40 pm »
Przeczytałam kilkadziesiąt wątków z podobnymi problemami jednak nie znalazłam dla siebie żadnego rozwiązania. Wszystkie pojawiające się odpowiedzi nie pasowały do sytuacji więc zwracam się z prośbą o pomoc, może ktoś podsunie mi jakieś nowe rozwiązanie :)
Mój Chrupek to króliczek teddy karzełek, ma niewiele ponad 2 miesiące, ze mną jest 2 tygodnie. Jest oswojony, ciekawski i pełen energii jednak nie mogę nauczyć go do załatwiania się w kuwecie a nawet w klatce. Zarówno bobki jak i mocz lądują na dywanie (teraz przykrytym kocem), jak jest zamknięty w klatce to siku robi do kuwety, nie wygląda na to żeby miał z nią problem bo chętnie do niej wchodzi, ale bobki rozrzucone są po całej klatce a jak tylko z niej wyjdzie to zawsze nasika na dywan i rozrzuci mnóstwo bobków wszędzie. Zbieram je i wrzucam do kuwety, jak nasika zamykam go w klatce i wrzucam chusteczkę którą posprzątałam do kuwety ale to nie pomaga.
To strasznie uciążliwe nie tylko dla mnie ale też dla niego bo mógłby przecież więcej biegać a przez to co robi musi być ciągle pilnowany żeby nie wychodził za koc a potem i tak jest zamykany w klatce :(
Nie wiem co mam z tym zrobić :(
Dodam że w kuwecie jest żwirek sosnowy, reszta klatki jest wyłożona ręcznikiem papierowym (nie zjada go a łatwiej się sprząta). Kuweta jest duża, narożna, klatka tez jest duża.. Nie wiem gdzie popełniam błąd :(
Pomocy :(

Offline Madź

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 171
  • Płeć: Kobieta
  • heksa.
    • BLOG wyrodnej matki
  • Lokalizacja: Kleve, DE // Ruda Śl., PL
  • Moje króliki: Uszaty i Siarka
  • Pozostałe zwierzaki: Buc :D
Odp: problemy wychowawcze
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 07, 2016, 16:44:28 pm »
Chrupek, u nas pomogło nie wypuszczanie z kojca, tzw. szlabany za sikanie gdzie popadnie. Nie mamy dywanu, więc rozkładaliśmy koc poza kojcem, bo Uszaty nie radził sobie z chodzeniem po panelach - jak obsikiwał - nie było kocyka. Teraz jak przez cały dzień na kocyku znajdzie się 5 bobków - to jest mnóstwo :P Oduczył się i chodzi do kuwety. Większość bobków także ląduje w kuwecie, ale walają się też po całym kojcu - całkowicie tego nie wyeliminujesz, ale da się ograniczyć ilość. Tylko musisz być cierpliwa. Nauka niesiusiania na kocyk czy gdziekolwiek trwała u nas długo, ok 2 mcy. A i tak zdarzy się, że czasem znajdę plamę na łóżku u córki.
My mamy duży kojec, więc serce mnie nie boli jak muszę draniowi dać "szlaban". Szkoda, że ta metoda nie chce się u mnie sprawdzić teraz kiedy próbuję go nauczyć, ze tapet się nie gryzie.


 :heart everybunny needs somebunny! :heart

Nasz wątek: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,18081.0.html

Offline imlonger

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Polska
  • Moje króliki: Teddy
Odp: problemy wychowawcze
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 14, 2016, 16:42:05 pm »
Witam
Nie chcę zakładać nowego tematu, bo tytuł tego idealnie pasuje do mojego pytania/problemu.
Od niedawna mam króliczka, teddy miniaturka. Ma 3 miesiące. Jak wiadomo, króliczka trzeba czesać, dziennie w zasadzie i tu pojawia się pierwszy problem -  o ile króliczek daje się wyczesać na grzbiecie, tak już na brzuszku jak i pod pyszczkiem nie. Wyrywa się i kopie. Nie chcę robić tego na siłę, bo boje się że będę mu się kojarzył właśnie z takim traumatycznym przeżyciem. Jednak po dobroci nie chce a nie mogę tak go zostawić, żeby porobiły mu się kołtuny. Czy jest może jakiś sposób, żeby króliczka uspokoić, żeby tak się nie wyrywał?
Przy okazji tego problemu jest też drugi, chociaż być może jst to związane z tym, że króliczek jest u mnie któtko i musi się przyzwyczaić ale jest bardzo płochliwy. Jak tylko chcę go pogłaskać, wziąć delikatnie na ręce żeby wypuścić z klatki to strasznie wierzga i się wyrywa. Co można na to poradzić? Zostawić go w klatce i czekać aż przywyknie? Czy może małymi kroczkami przyzwyczajać go do siebie? Ale znów pytanie jak to zrobić?

Offline Chrupek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: karzełek teddy
Odp: problemy wychowawcze
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 21, 2016, 15:43:08 pm »
Hej imlonger,
Mój daje sobie rozczesać brzuszek jak leży na boku i odpoczywa po bieganiu. Wtedy brzuch ma odsłonięty i nie ucieka chociaż widać że tego nie lubi. Zawsze potem dostaje jakąś nagrodę :) Co do płochliwości to może to kwestia przyzwyczajenia. mój jest ze mną miesiąc i zdecydowanie nie nazwałabym go płochliwym. Na początku się bał ale potem sam zaczął wychodzić do ludzi i np. wskakiwać na kolana jeśli ktoś siedzi na podłodze. Najchętniej cały czas siedziałby poza klatką. Ale nic na siłę, króliczki są towarzyskie więc jak poczuje się bezpiecznie to sam będzie zabiegał o towarzystwo i zabawę :)