Pogłaszcz Gacusia ode mnie i Misi
Widać, że jest śliczny
A najlepsze jest to, że mieliśmy kupić całkiem innego króliczka, ale Ona nagle wyleciała i podbiegła do Nas,położyła łapki na szczebelkach klatki... i to Ona Nas wybrała
A potem to zjedzone pół łóżka, dziury w ścianie,wspólne siedzenie na kompie (Misia łapkami na klawiaturze i wpatrzona w monitor), wspólne oglądanie meczy. Potrafiła wskoczyć na łóżko, przepędzić znajomych, rozkładała się na łóżku oglądała mecz i jak sędzia gwizdnął przerwę, zeskakiwała z łóżka, leciała zjeść, załatwić się i jak zaczynała się druga połowa meczu, to z powrotem na łóżko. Lubiła też oglądać NBA, czekała, aż wrócimy po imprezie rozłożona przed monitorem, włączaliśmy mecz, a Ona jak zaklęta oglądała mecz. Ma też swój fotel, na którym oglądała telewizję
Jak dawaliśmy Jej jeść, to najpierw wskakiwała na fotel, patrzyła się na Nas i jak zaczynaliśmy jeść obiad, to wtedy dopiero zeskakiwała i leciała do michy wsuwać swoje jedzonko. A potem na fotel i wpatrzona w tv.A to tylko kilka historii z Jej życia. Mieliśmy różne zwierzaczki, ale tak mądrego i starającego się naśladować człowieka, to nigdy nie mieliśmy. Chyba uważa Nas za króliki...
Dlatego tak bardzo ciężko jest Nam z Nią się rozstać