Bunia (znaczy Buniek
) dostaje codziennie świeże warzywa, zwiędniętych nie dostaje, jak już to całkiem ususzone. Nie mam z tym problemu, gdyż tylko muszę wyjść na ogród i już ma mleczyki, babki- po to akurat muszę wyjść za ogród, bo mam koszona trawę
, liście malin, porzeczek, truskawek, trawsko jakieś. Moja mama nawet zasadziła w tym roku marchew, pietruszkę i koper, więc wszystkiego mam pod dostatkiem.
Aha- roślin nie myję, bo potem musiałabym wszystko osuszać, a to już sporo pracy każdy listek wysuszyć