Nazwa dla przyciągnięcia uwagi.
No więc... Mój Sprite, jak na razie jest jedynym królikiem w tym domu. Rodzice, za żadne skarby, nie chcą zgodzić się na drugiego królika. W sumie wiem dlaczego: pokój mam dość mały, obecna klatka zajmuje sporo miejsca, wszystkie koszty. Mimo wszystko, chcę zrobić wszystko, aby uszatek miał koleżankę. Myślałam nad:
- sprzedaniem półki z telewizorem (dzięki temu będę miała możliwość wsunięcia klatki pod samą ścianę i zyskanie sporego kawałku miejsca)
- dokładnemu obliczeniu obecnych wydatków i wydatków po adopcji
- adopcji, a nie kupieniu królika
Zaczynając od wydatków - mam w oszczędnościach 280 zł. Zważając na ta, że to samczyk - kastracja minus 70 zł. Jednak na wszelki wypadek odejmę od funduszy 150 zł (wliczając możliwość pomyłki). To mam 130 zł. Przyjmę, że na miesiąc będę wydawać na siano 6 zł (przy 2 królikach) więc 72 zł żegnam. Zostaje 58 zł. Granulat kosztuje ok. 20 zł, kupiony 3 razy w ciągu roku - 60 zł stracone. Posiadam (-2zł). Po drodze wszystkie obcinania pazurków, szczepienia, ewentualne choroby. Oczywiście zostaję z długami. Jednak po drodze, są jeszcze święta, na które dostaję trochę pieniędzy oraz, jeżeli zrezygnuję ze wszelkich słodyczy + 4 zł przez 5 dni w tygodniu. Do tego, dodatkowe 80 zł, jeżeli królik to jednak samczyk (pewność ok. 95%). Więc by się udało... Więc.. Tyle, że nie starczy na sprzęt dla drugiego królika. Doskonale wiem, że samiczki nie mogłabym tak po prostu włożyć do Sprite.. Musiałabym mieć drugą klatkę, miskę, poidło.. To jakieś 120 zł... Nawet nie miałabym pewności, że króliki się zaprzyjaźnią i, że będę mogła drugą klatkę sprzedać. Taki królik, którego bym adoptowała, musiałby być już wysterylizowany. No i mieszkam w Elblągu, z transportem będzie problem - nawet jeżeli rodzice się zgodzą, to nikt do Krakowa jechać nie będzie. Mimo wszystko chcę jak najlepiej dla mojego uszolka.. Ktoś ma może jakiś plan działania, cokolwiek? Z tym co mam na razie, mogę pomarzyć o choćby drugiej klatce...