Mój królik ma 6 lat. Nigdy nie było z nim żadnych problemów. Załatwiał się w klatce i w kuwetce ustawionej obok klatki. Chodzi sobie swobodnie po całym domu. Zawsze, gdy miał potrzebę skorzystania z toalety - szedł do tej kuwetki, a potem wracał do zabawy.
Niedawno to się zmieniło.
Załatwia się w zasadzie gdzie popadnie. Bobki to pół biedy..ale zaczął nawet sikać.
Nie kastrowaliśmy go (poprzedniego królika, który był z nami również nie kastrowaliśmy i nie było z tego powodu żadnych problemów). Z tym króliczkiem też był spokój. Dopiero od paru tygodniu obudził się w nim demon seksu i co parę dni kopuluje z nogą od fotela.
Czasami sobie kicha, ale weterynarz kiedyś mówiła, że to może być kwestia siana/trocin albo tego, że siedzi przy grzejniku (a przy nim bardzo lubi sobie odpoczywać)
Bobki robi. Często są małe, a czasami widzę jak robi takie bobkowe szyszki, które bardzo często zjada Nie wiem, czy powinnam sie tym martwić?(nie faktem, że je bobki, a ich jakością
)
Oprócz jego nadmiernego popędu i załatwiania się gdzie popadnie je normalnie, jest wesoły, skory do zabawy. Do tego ciągle chciałby być głaskany.
Czy mam mieć powody do niepokoju?
Bardzo proszę o rady.