Przepraszamy za milczenie :d obiecujemy wstawić zdjęcia wieczorem
Karmen całkowice wyszła z depresji, obecnie jest prze-kochanym uszakiem, nauczyła się brykać poza klatka i że człowiek nie jest złem, za człowiekiem chodzi jak piesek. Będziemy przymierzać się do sterylizacji, zachowuje czystość w klatce, poza hmm
są bobki jest impreza
Uwielbia jeść i to wszystko co dobre, siano pożera tonami. Cudnie rozpłaszcza się pod ręką, liże ręce i czeka na więcej głasków. Czasem się wspina na metrową szafkę w poszukiwaniu suszków, nie boi się już nawet odkurzacza ani innych uszaków. Jej grzywa rośnie i niedługo z baranka zamieni się w lwa
lubi siedzieć na środku pokoju i obserwować, czasem dostaje głupa i biega dookoła robią pirutey. Karmen spokojnie nadaje się jako bezklatkowiec,nie niszczy, czasem kombinuje czasem podokoucza mojej dwójcy. Ma swoje zdanie, rano i wueczorem punktulalnie upomina się o żarciepwcina wszystko warzywa już, granalutu nie dajemy, z tłuszczykiem już jest lepiej-jest mniej a mam nadzieję więcej mięśni, pod bródką ma malutka poduszczeczkę ale myślę że jest szansa że się zmniejszy, już ma mniejsze wole. O bidulkę nikt nie pyta i nikt jej nie odwiedza:(, ale naprawimy ten błąd i zaczniemy na biężąco robić aktualizację. Wiecznie zajęte dt oboecuje poprawę:P
Karmen uwielbia tektury,pudełka,kartony, świężą trawę i gałęzie i człowieka, króliki w zasadzie też, z moją Chrumcią są pokojowo nastawione ale z królową Psotka już nie bo Psotka to pit bull na inne kobiety
(oprócz Chrumci). Karmen jest inteligentna, otwarcie klatki to nie jest problem...rozczulający zdechloczek też, pozycja na żabę.. czemu nie