Bobki robiła małe, a potem się już nie ruszała.. A na sekcję jakoś nie miałam serca... Wiem, że we Wro jest dobry weterynarz, dlatego z Mogłajem, bo został mi jeszcze jeden maluch, teraz będę jeździć do niego, bo niestety o dobrego króliczego weta jest trudno.. Ale dzięki za pomoc:)