Ja też zostawiam z babcią. Króliczek ma wtedy trochę mniej luzu, bo jest w klatce i babcia go nie wypuszcza, ale lepsze to niż do jakiegoś hotelu go oddać. Babcia mu wymieni, da wodę świeżą i jedzenia ile trzeba. Z tym, że ja przyłączam sie do postu wyżej
Dokładne instrukcje na kartce- babcie mają skłonności do przekarmiania... Moja jakby jadł to by dwała do oporu
No cóż... Mój pies przyjeżdża od niej spasiony! Wystarczą dwa tygodnie
Ale jak jej powiem, że ma dać tylr i tyle, to da odpowiednią ilość
Raz się zdarzyło, że trochę tęsknił, ale przeważnie jest OK
Tym bardziej, że spokuj u babuni ma i nikt go nie rusza. Troszkę tylko szkoda, że nie kica cały 1-2 tygodnie, ale jak wraca to nadrabia