UPDATE
Trwa sezon wyrzucanych żywych prezentów...
Oskar - kolejna ofiara ludzkiego okrucieństwa i niedoszła ofiara mrozów. Króliczek wyrzucony na mróz , w kartonowym pudełku na pobocze niezbyt uczęszczanej drogi na Wawrze... Gdyby nie wystawił główki z pudełka i dobry człowiek go nie zauważył, zamarzłby na śmierć. Magdzie Kuflińska - dziękuję za reakcję i pomoc
Oskar był wychłodzony, przestraszony,miał mega przerośnięte pazurki. Uszy zmasakrowane ugryzieniami, ale już zabliźnionymi, więc króliczek musiał być gryziony przez jakiś czas, bo blizny są różnej "świeżości". Nosek i wargi ma również pogryzione, z bliznami bez futerka. Te ciemniejsze miejsca na zdjęciach na pyszczku to właśnie ślady po ugryzieniach. Maluch wygląda jakby był regularnie gryziony i "skubany" przez jakiegoś zwierzaka/zwierzaki. Raczej działo się to w domu/sklepie, bo gdyby taka sytuacja miała miejsce na mrozie, mały by nie przeżył. Na razie jest jeszcze trochę wystraszony, ale ciepełko, dobre jedzonko i domek, gdzie może się zakopać w sianie, trochę polepszają jego nastrój.
Oskar, pieszczotliwie zwany Ogryzkiem szykuje się na wizytę u weta. Bardzo prosimy o pomoc dla małego z opiesem wpłaty "darowizna dla Oskarka"
Grubcio i
Gracjanna na wizycie kontrolnej u dr.Kaji Bohdanowicz w "Ogonku". Gracja czuje się bardzo dobrze, już chyba zapomniała, że miała bardzo poważny zabieg usunięcia ropni i torbieli z macicy. Na USG wyglądało to źle, a w trakcie zabiegu nawet ...tragicznie. Króliczka ponad 5 lat żyła bez sterylizacji i kontroli lekarskiej. Odbieraliśmy ją w trakcie mrozów z balkonu na Służewcu... Jej macica w niczym nie przypominała macicy zdrowej królicy, była przynajmniej 5 razy większa (dlatego uszatka miała taki duży bolesny brzuszek) i była zbiorem ropni, guzów i torbieli. Wszędzie było pełno płynu... Z takimi nowotworami Gracjanna nie dożyłaby pół roku... Ludzie nie zdają sobie sprawy, że sterylizacja ratuje życie króliczek i chroni przed nowotworami...
Grubcio natomiast podarował dr. Kaji dwa maciupeńkie kamyczki skrzętnie skrywane gdzieś w pęcherzu.... Nasz "puszysty" nadal jest codziennie na kroplówkach i masażach pęcherza ze względu na masakryczną ilość osadu. Złogów nie można usunąć operacyjnie ponieważ nadwaga uniemożliwia jakiekolwiek znieczulenie. Czekamy na wyniki krwi i moczu baranka. Dzisiaj będą znane wyniki kontrolnego USG. Grubcio schudł już 200 gram i dostał strzała amora, bo zakochał się w naszej
Bazylce , niestety ukochana opuściła go już, bo dziś pojechała do nowego wspaniałego domku:)
Jeśli możecie -prosimy chociaż o drobne wsparcie na opłacenie faktur za badania USG, RTG, krwi oraz leczenie Grubcia i zabieg Gracjanki. Prosimy wpłaty z opisem darowizna na rachunek fundacji w banku ING.
Wyrzucili mnie na dwór, na mróz, z paskudnie połamaną ropiejącą nóżką, ze świerzbem, chorą, nie mogącą się normalnie poruszać, wygłodzoną i skrajnie zaniedbaną... Nie wiem ile tam byłam dopóki mnie nie znaleziono... Żyję.
Lola została znaleziona na blokowisku, wycieńczona, chora, z fatalnym złamaniem łapki. Po dojściu do siebie nóżka musiała być amputowaną, ale dzielnie uczy się kicać na trzech.
Musi mieć dywan lub wykładzinę bo na płytkach się ślizga i nie utrzyma równowagi. Maleństwo jest na razie jeszcze trochę wychudzone i potrzebuje dobrej diety i wzmacniania.
Ogromne podziękowania dla dr.Gabrieli P. ze schroniska, Joanna M. Joanna. oraz Patrycja Rowińska za opiekę i pomoc transportową.
Lola , Lolunia, Loleczka. Cudowny pieszczoch oraz królinka o wyjątkowym charakterze i urodzie. Piękna albinoska z rubinowymi oczkami. Ktoś, kto skazał ją na śmierć, nigdy nie dowie się, jaki skarb stracił. Na początku wylękniona - teraz najchętniej cały dzień spędzałaby z człowiekiem.
Jeśli możecie, prosimy o smakołyki dla króliczki, które możecie zakupić między innymi w sklepie internetowym
Niezłe Ziółko:
http://sklep.niezle-ziolko.com/?pomoc-zwierzakom,34 lub w
internetowym sklepie zoologiczny Hipcio:
http://hipcio.sklep.pl/informacja/61/fundacja-krolewska a możecie tez oczywiście dostarczyć do nas smakowite upominki osobiście). Przydadzą się nam też dywaniki i kawałki wykładziny.
Mikołaj w styczniu?!
Czemu nie!
Znowu przyjechał do naszych królików dzięki Wam, lecznicy "OGONEK" i ZUZALI! Bardzo serdecznie dziękujemy za moc smakołyków zakupionych dla bezdomnych i chorych królików będących pod opieka Fundacji Królewskiej. Dużo tego! Dziękujemy Ogonkowi za zorganizowanie wspaniałej akcji i zdrowe prezenty oraz Zuzali za podwojenie prezentów od WAS! DZIĘKUJEMY!
A uszaki zajadając się życzą zdrowia Wam i Waszym pupilom!
DZIĘKUJEMY!!!
Pomagacie "po królewsku"!
Oto prezenty zakupione przez Was w
Sklep Zoologiczny Hipcio w grudniu. Dodatkowo w prezencie 10kg worek Versele Laga Cuni Nature od Sklepu!
I jeszcze wielgachny wór sianka i koniczyny od Patrycji S. ( nie było siły zmieścić go na zdjęciu)!
KRÓLIKI DZIĘKUJĄ Z CAŁYCH PUCHATYCH SERC!!