3 dni temu przeprowadzilam sie do nowego mieszkania. ktore jest ze trzy razy wieksze. do tej pory razem z Luisem (moj krolik) mieszkalismy sobie na malej powierzchni (pokoj, kuchnia, lazienka - teraz sa 4 pokoje, kuchnia i lazienka) i Luis biegal tam sobie po calym mieszkaniu swobodnie. oczywiscie nie od razu (mam go od okolo pol roku), ale bardzo szybko sie oswoil z tym miejscem. no i nie bylo problemu z czystoscia. wlasciwie tylko raz, na samym poczatku nasikal mi na koldre na lozku, a potem wybral sobie miejsce - stale - gdzie stala juz jego kuwetka i tylko tam sie zalatwial.
po przeprowadzce - dramat. nie moglam na biedaka patrzec jak siedzial zamkniety w klatce, ale nie chcialam go wypuszczac tak od razu, zeby jeszcze wiekszy szok przezyl. na razie i tak wie o istnieniu tylko mojej sypialni - na reszte mieszkania go jeszcze nie wypuszczam - wydaje mi sie ze to za duza powierzchnia moglaby byc dla niego tak od razu.
ale - w pierwszy dzien mi nasikal na lozko. kompletnie zignorowal porozstawiane kuwetki (ktore zna) i papierowe reczniki (na ktore sikal zanim zaakceptowal kuwetke - w poprzednim mieszkaniu).
wczoraj wieczorem tez probowal nasikac na koldre, ale rownoczesnie nasikal na reczniki zostawione pod stolikiem w w sypialni - urzadzilam mu tam cos takiego, jak mial w starym mieszkaniu w miejscu, gdzie potem postawilam mu kuwetke.
no i generalnie wczoraj bylo widac, ze zaakceptowal to miejsce pod stolikiem. ale tez i wieczorem nieco pomoczyl przescieradlo na moim lozku... nieznacznie, ale zawsze...
nie chce go zamykac w klatce, bo dotad biegal wesolo po mieszkaniu. wiem, ze musi przywyknac. bo wszystko nowe.
czy to, ze nasikal wczoraj wieczorem na te reczniki, a dzis rano tez tam (oczywiscie reczniczki byly juz wymienione ;O) to oznacza, ze zaczyna akceptowac nowy teren i przestanie sikac na lozku?
chce go dzis zostawic na noc - juz nie zamykac w klatce. przez ostatnie 3 dni, po przeprowadzce wypuszczalam go wtedy, gdy byla w mieszkaniu. a na noc zamykalam.
powoli chce zeby biegal sobie - na razie luzno po sypialni. potem zaczne go wypuszczac na cale mieszkanie powoli...
chetnie poczytam co macie na ten temat do powiedzenia :O)
pozdrawiam-y!