MOSIEK - dziwne dolegliwości - proszę o podpowiedzi !

[Doris]

To co przeczytałam w pierwszym poście, od razu skojarzyło mi się z problemami jakie miałam z Pyzą na początku roku. Ona też robiła maciupkie bobki.. Koralików też nie było. Niby apetyt był, ładnie piła, tylko te kupy... Poleciałam z nią do weta i okazało się, że ma zator. Miała robione USG i RTG. W żołądku znajdowała się niewielka kula włosowa. Groziła jej nawet operacja ale udało się wszystko zwalczyć lekami. Dostawała gasprid, herbi care na poprawę pracy jelit, papkę z ananasa i kiwi, do tego glut z siemienia, antybiotyk i alugastrin. Natomiast do miski z wodą lekarz zalecił dać odrobinę miodu - to zachęca uszaka do picia. Pyza nie dostawała nic świeżego do jedzenia. Tylko ogromne ilości siana i suszone ziółka. Po prawie 2 tygodniach walki wszystko przeszło jak ręką odjął.
Tak jak pisze emilia - jedź z nim do polecanej pani doktor. Na pewno pomoże małemu.

[Sensej]

Godzinkę po podaniu nospy pomasował bym uszaka albo co najmniej przegonił porządnie po mieszkaniu ,zależnie od chęci.

[MartaMosiek]

z małym poślizgiem ale jestem. Miska cała zjedzona - dołożyłam mu świeżego siana - nospa podana. Co do Pani doktor pisałam byłam u niej i nie pójdę, w Sobotę mam wizytę u innego zobaczymy co doradzi widzę że jak je i bobkuje to znacznie lepiej..

[Sensej]

To kiedy jesteś w domu niech biega ile wlezie, bo domniemam że jak ciebie nie ma to siedzi w klatce a to mu dobrze nie robi, dlatego może się tak wszystko przeciągać w dodatku kiedy zostaje sam może to w nim powodować dodatkowy stres a króliki są na to wrażliwe.

[Doris]

To kiedy jesteś w domu niech biega ile wlezie, bo domniemam że jak ciebie nie ma to siedzi w klatce a to mu dobrze nie robi, dlatego może się tak wszystko przeciągać w dodatku kiedy zostaje sam może to w nim powodować dodatkowy stres a króliki są na to wrażliwe.

Zgadzam się z tym.

[MartaMosiek]

Dzięki wszystkim za rady właśnie wróciłam z godzinnego biegania na podwórku z królikiem był wyjątkowo aktywny tam gdzie poszłam to on za mną podążał teraz siedzi w kącie odpoczywa z nogami wyciągniętymi. Mam nadzieję że takie wyjścia na bieganie po większym terenie mu pomogą i będzie zdrowy. Odstawiam parafinę skoro już bobkuje tylko nie wiem czy mogę już mu podawać sałatę brokuł marchewkę itp. jak wychodzę do pracy - siana ma bardzo dużo świeżego i wodę również. Oby było coraz lepiej. 3majcie kciuki jutro kolejne relacje z tego jak się czuje z rana i po pracy weekend się zbliża więc będzie całą noc i dzień na zewnątrz bo ja jestem w domu jak mnie nie ma to go niestety muszę zamknąć bo broi.

[Doris]

Ja bym się wstrzymała ze świeżymi warzywami. Jak go zostawisz na sianie i ziołach + oczywiście woda, to na pewno nic mu się nie stanie Sianko to podstawowy pokarm królika i jego powinien jeść najwięcej a cała reszta to rarytasy. Moja Pyza nie je świeżych warzyw bo ma po nich wzdęcia... Niestety, było kilka podejść ale brzuszek się buntuje Za to siano pochłania w ogromnych ilościach i wszystko jest w porządku

[Sensej]

Zamiast parafiny/pasty lepiej dać tłuste ziarenka do dłubania, siemię w całości, słonecznika troszkę... na sierść dobrze robi i na kiszeczki za jednym zamachem (nie oszukujmy się, pasta nie jest cudownym lekiem, to po prostu tłuszcze... zmieszane z papką roślinną) więc lepiej dać coś tłustego zjeść , pasta na co dzień nie ma większego sensu, no chyba że już jest całkowita kaplica to się daje "co popadnie".

[emilia]

Marta widzisz Doris tez potwierdziła....nie podawaj na razie żadnych warzyw tylko sianko i zioła.
Może dojśc do bardzo grożnego w skutkach wzdęcia a chory brzuszek u królika to naprawde nie żart... zatory lubią wracać....

[Doris]

Marta widzisz Doris tez potwierdziła....nie podawaj na razie żadnych warzyw tylko sianko i zioła.
Może dojśc do bardzo grożnego w skutkach wzdęcia a chory brzuszek u królika to naprawde nie żart... zatory lubią wracać

Dokładnie tak! Szczególnie, że po takich akcjach brzuszek jest szczególnie wrażliwy i trzeba zrobić przerwę i to dłuższą. A potem pomalutku znowu wprowadzać świeżynkę. Ja bym jednak była ostrożna i podawała warzywa bardziej jako przysmak. A tak to siano, siano, siano, siano.... i zioła i gałązki
Kiedyś jak Pyza miała wzdęcie właśnie po warzywach, to zapytałam weta, czy może mieć dietę bez świeżych warzyw. No i powiedział, że tak, że nic jej nie będzie Jest grupa uszaków, które nie tolerują takiego jedzenia i zaraz mają problemy z brzuszkiem.

[MartaMosiek]

Witam,

Wczoraj po nospie i bieganiu godzinnym na wielkim polu - MOSIEK czuł się wspaniale broił wchodził gdzie nie trzeba interesował go każdy szelest nawet otwarcie lodówki. Z rana był trochę żywszy niż parę dni temu ale już widzę poprawę. Zostawiłam go na sianie i wodzie. A powiedzcie mi - zioła suszone to jakie najlepiej ? Podaję mu rumianek, siemie lniane(ziarenka), słonecznika (troszeczkę). Idę do zielarskiego i nie wiem co jeszcze kupić ? Najgorsze jest to że on się domaga więcej i zieleniny normalnej bo od małego był tak karmiony i nigdy nie miał problemu z świeżą żywnością.

[Solvieg]

http://www.swiat4lap.pl/ziola-suszone-c-2_7.html np tu masz ziółek do wyboru do koloru

[MartaMosiek]

Ok dzięki

[Sensej]

Pilnuj picia wody skoro nie dostaje zieleniny, pół listka sałaty może dostać w formie przekąski ale 2-3 dni trzeba go przegłodzić. ew. świeżą młodą trawkę (garstkę), każdy inny chwast może być podejrzany - już różne cuda się z tymi królikowymi kiszkami zdarzały, moja Mańka jakoś za świeżą trawą nie przepada ale jeśli nie ma nic innego to sobie siedzi i przeżuwa (najbliżej jej do siana ).


AAaa Nospę, Espumisan, i Lakcid trzeba w domu mieć , tak jak oliwkę i puder przy noworodku , Amen .

[MartaMosiek]

Espumisan dostał na listku sałaty bo inaczej by nie zjadł wyczuje zło wszędzie ! Nospę podam jak wróce a lakcid można kupic bez recepty ? Jak się go dawkuje ? Bo nospę i espumisan wiem juz jak. Właśnie kupiłam w zielarskim: Koszyczek Nagietka, Koszyczek rumianku, Liść melisy, liść mięty pieprzowej, liść brzozy - będę mu to podawać jeszcze babkę mu dziś kupię jak dostanę. No właśnie on jakoś zawsze wody nie chciał pić. Jak potrzebował sam pił a na siłę strzykawką się wyrywa i nie połyka tylko mu się wylewa jak próbuję mu dać. Kupki robi normalne nie ma juz problemu tylko tak jak piszę ciągle go brzusio boli ale po bieganiu i nospie jest pełen życia !

[Sensej]

Lakcid jest w takich fiolkach, dolewa się wody prawie do pełna i z tego są dwie dawki dla królika, rano - wieczór, bo i tak nie może dłużej stać otwarte, jest praktycznie bez smaku.
Powinnaś w sumie kupić BioLapis w jakimś sklepie zwierzęcym - ale to na przyszłość.

[Solvieg]

A masz miseczkę czy poidło ? Sporo królików zaczyna więcej pić jak dostaną miseczkę.

[Sensej]

Można spróbować z małą ilością miodu, jakiegoś kompotu, u mnie sprawdził się Vibowit Truskawkowy , jedna grudka do poidła i piła że mało się rurą nie udławiła - wibowit truskawkowy bardzo intensywnie pachnie, na prawdę wystarczy "łepek zapałki" na poidło i śmierdzi jak perfumeria owocowa (chemiczny-sztuczny zapach no ale cóż ;p) w takiej ilości to nie szkodzi 

[MartaMosiek]

Ma poidło - dziś kupie vibowit i zobaczę czy poskutkuje. No i lakcid tez postaram się mieć lub BioLapis kupię jutro jestem w zoologicznym po zioła dla Króla.

[Doris]

Ja dawałam Pyzie odrobinę miodu do wody i piła jeszcze więcej niż zwykle, mimo że nie było z tym problemu. Daj małemu wody do miseczki. Zobaczysz, że będzie mu się lepiej piło. U nas poidło jest w klatce (Pyza nocuje w zamknięciu), a miskę ma na wybiegu
Zioła możesz zamawiać też tutaj http://uszatkowo.pl/ Pani Beata to przemiła osoba, więc możesz śmiało robić tu zakupy. Te zioła ze sklepów zielarskich często są bardzo zmielone, więc uważaj, żeby Mosiek nie nawdychał się jakichś okruchów bo będzie kichał Ostatnio kupiłam koszyczek rumianku w zielarskim, mając nadzieję, że będą to kwiaty... Po otwarciu paczki nieźle się wkurzyłam. Okazało się, że to jest  przemiał, który będzie dobry ale dla mnie, do parzenia i odcedzenia... Więc możesz go zostawić w razie czego, żeby zrobić małemu herbatkę z rumianku, ale do jedzenia bym mu nie podawała, bo w zasadzie nie ma czego jeść.