Dawno nas tu nie było!
Zebrało się troszkę nowych informacji i tych dobrych i tych złych
Na początku września miała problemy z oczkiem,u weta zostało przepłukane i mieliśmy już tylko zakrapiać,teraz niestety znów powtórka z rana jedziemy na wizytę. I tyle z tych złych wiadomości!
Przeprowadziliśmy się z Mają do Oleśnicy,zamieszkaliśmy z przyszłym mężem ^^ i córą w postaci yorka. Maja ma do dyspozycji całe mieszkanie(aż 40m!) a nie tak jak wcześniej tylko pokój,toż to mnóstwo miejsca do kicania i trochę zakamarków w które oczywiście się wciśnie a co! Szybko się zaklimatyzowała w nowym miejscu,obdarzona milionami głasków od tatusia^^ Będąc w kojcu czasami ucieka jeżeli wokól kręci się pies,ale puszczone luzem po mieszkaniu nie wchodzą sobie w drogę zbytnio,dla obydwu to nowa sytuacja gdyż Czika jest dopiero od piątku,ale czas czas i jeszcze raz czas
Przybrało nam się troszkę masy,ale z braku wagi nie mam możliwości tego sprawdzić,lecz przy dwóch takich małych córach trzeba bedzie zakupic by miec pod stała kontrolą to. Tak czy inaczej jutro się zważymy i zobaczymy czy faktycznie przytyliśmy czy już na oczka nam się rzuca
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=561390230680740&set=pcb.561390300680733&type=3Nie ma to jak się wylegiwać(kartka tyczyła się pobytu u babci jak Maja była na dworze,bo babcia niestety ale po fakcie jak się dowiedziałam dostała herbatnika i ogórka mimo że była już nakarmiona oraz na drugi dzień babcia chciała nakarmić Maję,ale nie wiedziała gdzie jest granulat to dostała whiskasa Tygryska całe szczeście nie zjadła tego,ale widok whiskasa w jej misce nieźle mnie ubawił i tłumaczenie babci
)
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=561390257347404&set=pcb.561390300680733&type=3Maja z siostrą