Nom. Dziękuję bardzo pięknie
I czekam (ale cierpliwie, więc no stress) na bieżące informacje, jak to się Wam życie z Biszkoptem układa i czy widzicie szanse na dłuższe życie razem
Ale pasuje do Was takie ciacho ![jezyk1 :P](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/jezyk1.gif)
Bieżące informacje są takie, że: Biszkopt (pseudonim: Biszu) zadomowił się u nas na dobre.
![brawa :brawo:](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/brawa.gif)
Ale może od początku: jak ustaliliśmy z mężem, na razie kiedy nas nie ma, Biszkopt mieszka w klatce, natomiast w czasie, kiedy jesteśmy w domu, klatkę ma otwartą. Pierwszego dnia, kiedy wróciliśmy z pracy, Biszkopt zarzucił takim fochem, że aż się uśmialiśmy.
![blaga :blaga:](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/blaga.gif)
Na początku siedział sobie w klatce i ani
![](http://)
myślał do nas wychodzić. Ogólnie - wykazywał zupełny brak zainteresowania naszymi osobami, głaskaniem, dawaniem przysmaków oraz zwiedzaniem. Jednak po jakiejś godzinie wymiękł był i... zaczęło się szaleństwo. Zwiedził znowu prawie całe mieszkanie, łącznie z naszą sypialnią
![niespodziewanka :niespodzianka](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/niespodziewanka.gif)
, biegał wszędzie, wąchał, poznawał, wypatrzył sobie wąskie miejsca, w które mógłby się wcisnąć i nie omieszkał tego zrobić. (Tu warto by było zaznaczyć, że Biszkopt reaguje na hasło: "Biszkopt, nie wolno!" i nie wchodzi tam, gdzie mu nie wolno
![hura :hura:](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/hura.gif)
). Jest bardzo ułożonym króliczkiem, daje się głaskać, całować, nawet brać na ręce, czy na kolana, aczkolwiek wtedy już kombinuje, jakby tu najlepiej uciec. A po solidnych pieszczotach odwdzięcza się lizaniem.
![heart :heart](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/heart.gif)
Nie niszczy niczego, nie hałasuje, nawet w nocy jest bardzo cichy, jak na królika, przepięknie załatwia się do kuwety, robi bardzo dużo ładnych bobków. Je sianko, suszki i warzywa, a obecnie suszą się dla niego gałązki brzozy i wierzby, żeby mógł sobie je skubać, gdyż zauważyliśmy, że coś za bardzo interesuje się ostatnio narożnikami ścian
![jezyk1 :P](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/jezyk1.gif)
. Ma swoje ulubione miejsce pod stołem, gdzie wykłada się swobodnie i obserwuje wszystko, co się dzieje w domu (wygląda wtedy bardzo dostojnie, przypomina mi Mufasę z Króla Lwa
![icon_zeby :D](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/icon_zeby.GIF)
). Dziś jak wróciliśmy z pracy nie było już takiego focha, prawie natychmiast wybiegł z klatki, zrobił rundkę po domu i ulokował się pod stołem. Zrobiliśmy dzisiaj test i zostawiliśmy go samego w mieszkaniu na wolności na pół godziny i jak wróciliśmy, to mieszkanie nie było zdemolowane!
![doping2 :doping:](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/doping2.gif)
, jedynie zauważyliśmy, że kabelek od głośnika z kina domowego był chyba w robocie, bo zawierał "ślady przestępstwa" i został wyciągnięty jakimś cudem z listwy pod wypoczynkiem
![oops :oops:](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/oops.gif)
(czeka nas pilne zajęcie się tym miejscem, bo jakoś dziwnie go tam ciągnie
![icon_chytry :>](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/icon_chytry.GIF)
). Poza tym umówiliśmy go na zdjęcie szwów do doktora Barana na czwartek w przyszłym tygodniu (Pan doktor jest dopiero w czwartek po południu, poza tym pani w rejestracji powiedziała, że przeciągniemy raptem 1 dzień, więc nic się nie stanie.) Podsumowując, Biszkopt jest cudowny, już po tych zaledwie kilku dniach strasznie go pokochaliśmy i mamy nadzieję, że on też się do nas przekonał. Myślę, że szanse na dłuższe życie razem są całkiem spore, jeśli nie 100%
![notacrook :pokoj:](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/notacrook.gif)
Poniżej kilka fotek:
![](http://c.wrzuta.pl/wi14865/ddd1de32001d33435283efc3/dscf1403)
![](http://c.wrzuta.pl/wi8083/d987a976000bc9f35283f051/dscf1408)
![](http://c.wrzuta.pl/wi14493/efee77eb000c2d705283f0af/2013-11-12_20.34.30)