Eee tam, tego ciała wcale nie jest tak mało
Oczywiście, by bilans wyszedł na plus, trafił do mnie na tymczas taki oto rarytas
Dziołcha pełną parą z niej, gdy badałam jej ząbki, obsiurała mnie od stóp do głow
Ząbki ok, brzuszek ok, pasożytów zewnętrznych brak, obczaimy jeszcze bobiszony
Dzięki niezawodnej
zgadze przyjechała dzisiaj do nas z Rybnika, gdzie do sklepu zoologicznego oddał ją jakiś facet (...), podobno ma około roku. Ma wyłysienia i strupki na prawej przedniej łapce, ale zmian żadnych na niej nie widać, nie boli ją ona i prawidłowo ją stawia.
Ktoś pokocha? A może ktoś chciałby zostać jej WO w zamian za imię..?
p.s. dzisiaj wracając do domu, wpadł nam pod koła samochodu dziki królik.. niestety, zderzenie z pojazdem pozbawiło go życia na miejscu - wyglądał jak Honka, tylko uszole miał krótsze.. i tak spędziłam 20 minut w rowie rycząc nad maluchem