Czas na update wieści z Siccoliska:
1) Leon.. zdrowieje, oczka się goją, a wszystko dzięki magicznemu lekowi na kiłę królików.. Penicylinie. Jutro ostatnia, trzecia dawka i wychodzimy na prostą
Odchudzamy się dalej. Loluś walczy dzielnie z E.c., powoli kończymy kurację i czekamy (tzn. ja czekam
) na kastrację.
2) Króliczek odebrany ze sklepu zoo z Bytomia przez Patek, zdrowy. Na DT u Patek, ja umieszczam zdjęcia dobre na adopcyjną:
3) Królisia znaleziona na drodze w Bytomiu, z łysymi wszystkimi łapkami, prawdopodobnie przez pasożyta (świerzb skórny/pęcinowy), po pierwszej dawce iwermektyny - zarasta. Młoda, około 4 miesięcy, bardzo drobna, ważąca około 1 kg, dojrzewa płciowo, zatem wkrótce czeka ją kastracja i szczepienia.
4) Pusia, oddana ze stowarzyszenia opiekującymi się dziećmi i dorosłymi niepełnosprawnymi umysłowo. Cóż, szkoda większych komentarzy - królik to nie maskotka dla takich ludzi. Około 2 lat, zaszczepiona, ze sporą nadwagą, typowo babiszonowe zachowania, czeka nas kastracja. Brudas z niej straszny
5) Dzisiaj oddana przez właścicieli dwójka uszatych samiczek. 2 lata, nadwaga, nieodrobaczone, szczepienia nieaktualne, niekastrowane. Ponoć zaprzyjaźnione ze sobą. Obie mają zmiany kiłowe w okolicach narządów płciowych. Ich sierść również w złej kondycji - to najpewniej wpływ żywieniowy.
a) panna gruba 2,26 kg:
b) .... i panna grubsza.. 4,110 kg (sic!)