Autor Wątek: Rodzeństwo  (Przeczytany 5087 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

MS

  • Gość
Rodzeństwo
« dnia: Sierpień 05, 2013, 22:39:10 pm »
Nie widziałam podobnego wątku, jeśli było to przepraszam :(
Jak to jest z rodzeństwem razem wychowywanym od małego? Czy może przebywać w jednej klatce brat z siostrą? Czy sytuacja w czasie ich dojrzewania nie ulegnie zmianie? Pewnie na wszelki wypadek potrzebna będzie sterylka/kastracja. Może coś wiecie na ten temat, byłabym wdzięczna.

Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Odp: Rodzeństwo
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 05, 2013, 22:45:23 pm »
Wydawałam kilka króliczych rodzeństw do adopcji- i oni od zawsze przebywali w jednej klatce. Czy to w przypadku grupek jednopłciowych czy też mieszanych.
Aczkolwiek mieszane parki były sterylizowane i kastrowane wcześnie- w wieku 12-14 tygodni- w ramach zasady "strzeżonego strzeże" i żeby na pewno nie było powiększenia rodziny. Ich zachowanie względem siebie po zabiegach się nie zmieniło.

Parka mieszana- a w zasadzie 4  braci w jednym wieku- została rozdzielona na "obozy" gdy tylko zaczęły dojrzewać, co ku naszemu załamaniu (mojemu i DT) rozpoczęło się tuż przed 4 miesiącem. Panowie zaczęli się bić i gryźć. O ile dobrze pamiętam zostali podzieleni na 2xpojedynczy królik oraz wspólna dwójka która szybko ustaliła dominację i się nie atakowała. Po kastracji i spadku hormonów, cała czwórka została połączona razem. Dwa króliki z tej gromady znalazły wspólny dom.
Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Rodzeństwo
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 06, 2013, 09:50:28 am »
Jak to jest z rodzeństwem razem wychowywanym od małego? Czy może przebywać w jednej klatce brat z siostrą? Czy sytuacja w czasie ich dojrzewania nie ulegnie zmianie? Pewnie na wszelki wypadek potrzebna będzie sterylka/kastracja. Może coś wiecie na ten temat, byłabym wdzięczna.

Rodzeństwo wychowywane od małego niczym się nie będzie różniło od zaprzyjaźnionych malutkich uszaków z różnych gniazd - NA PEWNO  nie chroni to przed kopulacją w przypadku par mieszanych i KONIECZNA jest kastracja i sterylizacja.
A poza tym, to króliczy charakterek się po zabiegu nie zmienia, więc jak uszaki się dogadywały przed dojrzewaniem, to po kastracji też powinny, a jak miały z tym kłopoty, to niestety dalej tak będzie.

 Króliki przed okresem dojrzewania się szybko zaprzyjaźniają, potem hormony działają (u młodych trzymanych razem ten czas następuje szybciej, nawet w 10-tym tygodniu samiec może już mieć jajeczka w mosznie i dobierać się do dziewczyn ;), młoda samiczka trzymana nawet z kastrowanym samcem będzie się męczyć z powodu rujek i ciąż urojonych- zazwyczaj, jak już zacznie, ciężko wstrzelić się w spokojniejszy czas ze sterylką).

Tak więc dla maluchów, spokrewnionych lub nie, na czas dojrzewania i rekonwalescencji warto mieć osobne lokum i głowę na karku, żeby nie doszło do przypadkowego rozmnożenia - bo dość jest niechcianych królików.
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

MS

  • Gość
Odp: Rodzeństwo
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 06, 2013, 11:09:20 am »
Czyli jednak i jednego i drugiego trzeba będzie zabrać na zabieg... Dobrze wiedzieć, inaczej zostawiłabym pewnie dziewczynkę bez sterylizacji i by dopiero było, bo miałam kastrować tylko chłopaka;) W takim razie za jakiś czas wybiorę się z nimi do weterynarza żeby ustalił jakiś dobry termin.

Offline miniaturowaem

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7089
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Żory
  • Moje króliki: Perła , Szariczka, Promyk,Lila , Szyszunia,Murzynka , Fru
  • Pozostałe zwierzaki: kanarek -Kuba
Odp: Rodzeństwo
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 10, 2013, 21:27:25 pm »
Nie zgodze sie z twierdzeniem iz kroliczy charakter nie zminia sie po zabiegu.. u mnie rodzenstwo znienawidzilo sie kompletnie.. dlugo trealo az zrobilam 2 parki samiec i samica.. innej kombinacji w moim przypadku nie bylo..

Offline klaudiapiwo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4508
  • Płeć: Kobieta
  • Łatka Borsuk oraz Kokosio
Odp: Rodzeństwo
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 11, 2013, 08:56:59 am »
ja również się nie zgodze ze charakter uszaka po zabiegu się nie zmienia. Zmienia i to bardzo :) wprawdzie zdarzają się sytuacje ze się nie zmienia, ale ja widziałam po moich tymczasach jakie były zmiany - u mnie akurat, w przypadku 3 uszakow, była to zmiana pozytywna - samica złagodniała, ale czytałam na forum, ze nie jest to regułą

MS- samice szczególnie trzeba sterylizować, nie tyle z powodu ciązy [chociaż jest to temat niewygodny] a z powodu chorób narządów rodnych w wieku starszym np. guzy ropomacicza etc. to sa bolesne i niejednokrotnie smiertelne choróbska
Łata przykicała z Wawy 15.05.2012 majac ok 8 miesięcy,
Kokos z Krakowa 1.06.2013 jako 2,5 roczny prosiak,
Borsuk z Krakowa 20.11.2013 mając ponad 2 lata

Wątek mojego stada http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14105.0.html
Uszata Przystań http://forum.kroliki.net/index.php/topic,16284.0.html