Hehe

To żeby Was utrzymać w dobrym nastroju, jeszcze dorzucę do worrków relacji parę groszy z soboty

Dla przypomnienia, wnęka przed działaniami nie-stolarza wyglądała tak:
Jako że małe pomieszczonko nam się przez ostatni miesiąc nieco zagraciło, przed przystąpieniem do półkowania należało je opróżnić

Co w efekcie sprawiło, iż duże pomieszczonko przez dzień cały wyglądało jak jeden wielki grajdołek

A potem do akcji wkroczył nieświęty deskowy ze swym elektrotechnicznym oprzyrządowaniem…
… i nadobną asystentką oraz kontrolą jakości w jednym:
I koniec końców wszystkie półeczki zamącił

Jak deklarowałam od początku, półeczki zostały sfinansowane ze środków prywatnych, nie trafiła na nie ani złotówka z małopolskiego subkonta

Teraz tylko musimy dbać o to, by zawsze na półeczkach było co położyć
