Mamba się przypomina Nie widzieliśmy się jakieś 10 dni, więc po powrocie tak oto się witaliśmy:
Wczoraj Mamba przeszła kolejny zabieg, była znieczulona, ale częściowo świadoma. W ubytek z prawej strony został założony materiał. Prosimy o trzymanie kciuków i modły, żeby zechciał się przyjąć. Różnie to może być, bo u niej w paszczy jest ogólnie sito, ale mamy nadzieję.
Oto fotorelacja z wczorajszego dochodzenia do siebie:
Najpierw Mamba wprawiła mnie w ogromne zdziwienie, bo chodcaż była nie do końca zdechlaczkiem to dość długo sobie po prostu grzecznie leżała, sama sobie tylko główkę w górze ułożyła
Po pewnym czasie postanowiła jednak rozpocząć próby ruchowe i okazało się, że najbardziej uspokaja ją leżenie na mojej stopie
Potem powolutku zaczęła w miarę stabilnie siadać
Ale próby pełzania kończyły się jeszcze pijackimi wywrotkami
A dziś Mamba już pięknie je i bobczy
I nieśmiało prosi o
wsparcie finansowe w jej imieniu na lubelskie konto
14 2130 0004 2001 0516 7234 0007, bo wczorajszy zabieg to kolejna fakturka do opłacenia
A jeśli leczenie się powiedzie to trzeba ją też będzie zaszczepić.
i oczywiście
Z utęsknieniem wygląda domku stałego