Jak przekonać mamę że takie żywienie jestniezdrowe?

[Camonka]

Nie wiem, czy to odpowiedni wątek ale nie miałam innego pomysłu gdzie go założyć.

Otóż mam problem: moja mama uważa, że 'karma dla królików", ze zbożem i innym syfem jest zdrowa dla naszego królka i kiedy nie ma mnie w domu, podaje mu na miseczce. Niedawno znalazłam resztkę, 2 kg karmy i próbowałam jej wytłumaczyć, że to niezdrowe i za kilka lat wyjdę efekty takiego żywienia - bez skutku. Ponadto w szufladzie suszy chleb, "na kotlety", ale kiedyś również podawała go dla królika więc mam wątpliwość. Podobnie jest z warzywami - ja zawsze obieram, bo wydaje mi się, że jest tam sporo nawozów i innej chemii, zawsze kupuję warzywa w małym sklepie, a mama w supermarkecie bo uważa, że tam jest zdrowa i piękna bez żadnej chemii, a w małych sklepach 'walą nawóz ile się da".
Nie wiem jak mam jej wytłumaczyć, że takie żywienie jest niezdrowe - spokojna rozmowa nic nie daje, jak podniosę głos też. Może i trochę przesadzam, np. z tym obieraniem ale wolę dmuchać na zimno. A do mamy nic nie dociera ponadto w poprzednim domu uszaty jadł "karmę dla królików", mieszkał na sianie które potem jadł ... Boję się, że jak teraz mama go tak dokarmia, niedługo naprawdę zachoruje.

[szyszka]

Nie wiem, jak ją przekonać, może po prostu wywal tą karmę którą twoja mama karmi...
Ale co do obierania warzyw- ja też nie obieram, po prostu dokładnie myję

[Bbutterfly]

nie wiem co doradzić bo matki to dorosłe osoby i nie rozumiem czemu nie rozumie powagi sytuacji. Moja się stosuje do moich zaleceń, ba! - nawet dzwoni jak nie wie czy może coś dać czy nie. Zrobiłam też specjalną listę którą wydrukowałam owoców i warzyw jakie może podawać.

[magda24]

możesz ją skontaktować ze mną;) postaram się wytłumaczyć

[Kejt]

Do mojej mamy przez ponad 4 lata też nie docierało, że mieszanka, orzeszki ziemne i tona suszonych owoców to nie jest dobra dieta.. Nagle Amorowi zaczął szybko rosnąć guz za przednią łapą.. pojechałyśmy do weterynarza i okazało się, że to tłuszczak.. Mamie się usłyszało od weterynarza jak opowiedziała czym karmi królika.. ja swoje też dodałam w gabinecie i do mamy powoli w końcu dotarło, ale przeprawa trwała naprawdę długi czas.. Jeszcze przez jakieś 2 miesiące po wizycie mama jeszcze próbowała przemycać "smakołyki" ale doszło do tego, że po prostu się na nią darłam

Nie wiem co Ci poradzić, u nas pomogła niestety tylko "terapia wstrząsowa". Może musisz do znudzenia przypominać, że to nie zdrowe, że za kaloryczne.. Powtarzaj, że robi mu krzywdę, bo taka jest prawda niestety.. Powiedz też, że jak upasie królika, to bardzo ciężko go później odchudzić (my odchudzamy prawie pół roku, a ubyło niecałe 30 deko )

Pozostaje trzymać kciuki i mieć nadzieję, że do mamy dotrze coś Powodzenia!

[Solvieg]

albo zaprowadź ja do dopbrego weta, może on jej przetłumaczy jak groźna jest otyłość i zła dieta

[Ko_meta]

Według mnie są takie osoby, do których nic nie dociera i same więdzą lepiej.
" nic się nie stanie, przecież to dla królików"
Porozmawiajz mamą, czemu nie liczy się z Twoim zdaniem,w końcu też masz prawo do decyzji czym ma być karmiony Twój królik.

Ps: ja kupuje warzywa w supermarketach i ich nie obieram, chociaż od baby na targu podobno zdrowsze