Na wątku lubelskim znalazłam taki wpis o Kali
Cytuję - " Kala przebywa u mnie, więc mogę coś krótko o niej powiedzieć.
Została znaleziona na tworze, zabrałam ją z kliniki weterynaryjnej, mam w domu jeszcze parkę i chciałam je zaprztyjaźnić, aby siedziały razem, niestety moje nie zaakceptowały Kali, ona chętnie do nich szła i zaglądała przez pokój, nie jest agresywna do innych zwierząt, nie boi się psa. Nie gryzła mi nic w domu, chyba że kable były na wierzchu, ale to oczywiste że takie rzeczy się chowa. Kala siedzi w klatce 100cm załatwia się do kuwety, mam też dla niej transporter wiklinowy. Niestety u mnie sytuacja się trochę zmieniła i muszę Kalę oddać "
Potwierdzam po spotkaniu z moją trójką , wprawdzie przez kraty klatki , ale widziałam ,że była grzeczna i spokojna i nie w głowie był jej atak . Mam porównanie , bo moja Izolda jest takim agresorem ,że rzuca się jak lwica na wszystko co ma uszy.