niedawno wróciłam do domu, całe mnóstwo radości, bieg po przedpokoju, zaglądanie na balkon, szukanie kolacji, gotowość do tulenia a poza tym cała masa bobków i siuśki na łóżku... jasny komunikat, że trzeba było nie wychodzić...
eh mały kochany kontaktowy stwór...
Powiem Borówce, która jest u mnie, żeby mocno trzymała kciuki za swoją córeczkę!!!!
Borówka jest całkiem zdrowa i ani razu się z nią nic niepokojącego nie działo (poza czasem tuz po interwencji, kiedy ja tuczylismy, bo byla przeraźliwie chuda).
ojejku, nie wiedziałam, że Papajka to borówkowa córcia
ja tak kiedyś pisałam do pośrednika warszawskiego, żeby skontaktować się z opiekunami Luigiego, że może dobrze by było przebadać chłopaczka, jakby się okazało, że to rodzinna przypadłość, ale skoro Borówka zdrowa to mam nadzieję, że synek też!
moje koniska też mają teraz ciężki czas, kiepsko oddychają alergia, ech...
Kic króliki mogą mieć alergię? na co? serio? bo ze mnie się koleżanka tak śmiała że może Papaja ma alergię i stąd to pogorszenie, ale się popukałam w czoło że przecież króliki nie mają alergii...?
Kinga, a może by troszku Papajuszka odchudzić? dziewczynka śliczna ale jak ciut zeszczupleje to jej lżej będzie biegac i serduszko nie będzie tak obciążone?
Klaudia z tym też mamy mały problem... Pap jest właściwie od momentu sterylki na ścisłej diecie... łyżka granulatu, suszki i świeżonki (ah tak... zima się odbiła na mojej kieszeni mocno...
) a mimo tego "mała" ciągle jest bardzo duża... heh,duża to jedno, ale niestety jestem świadoma że ma też nadmiar tłuszczu. Omawialiśmy to z dr Baranem, że właściwie nie ma jak już jej ograniczyć jedzonka, bo ona ze względu na swoje gabaryty poprostu potrzebuje tyle papu...