[WROCŁAW] Ognik szuka kochającego domku!

[Pan_Krolik]

ok, wolalem sie upewnic iz dobrze zrozumialem okreslenie ucieka na oslep

[PippiLotta]

no to mam kogos kto zaplaci za cala reszte zeby sprawe doprowadzic do finalu, wlacznie z krwia, sikami przed zabiegiem i jesli wszystko bedzie oki doki to rowniez wraz z odjajczeniem ....

zainteresowana ?

[juta]

i dobra informacja:
jutro Ognik wyrusza do weta na badania ogólne,
a jeśli wszystko będzie oki, w piątek kastracja 

choć .... ciekawe, czy tę ostatnią informację Ognik uznałby za dobrą 

 

[Eni]

I będzie ulepszony królik
Super wieści, Ognik też się ucieszy, jak będzie się tulił z króliczą panną

[Justyna]

Mogę być WO

[juta]

Justyna 
proszę obejmij malucha wirtualna adopcją!

 

[Justyna]

Przelew poszedł, proszę o wieści na bieżąco o moim podopiecznym i trzymam kciuki za wspaniały domek :-)

[juta]

dziękujemy raz jeszcze!
 

[Kasia DT]

Dziękujemy!

Dowiedziałam się od osoby zajmującej się m.in. królikami trafiającymi do schroniska, że Ognik został wyrzucony w kartonie  ktoś go znalazł i zawiózł do schroniska. Znudził się, nie był dość dobrą zabawką, a może zaczął sikać po mieszkaniu - ktoś go wyrzucił i "pozbył się problemu". Żywe, czujące stworzenie... Patrzące, kicające, ufne i miziate. Nie mam słów.

[juta]

ee tam, .....
nasze schronisko nie przyjmuje zwierząt od właścicieli;
więc pcha się królika do kartonu i się mówi, że znaleziony 

ja i tak chylę czoła, że tacy "właściciele", nie wyrzucają na śmietnik, tylko wiozą aż do schroniska, które we Wrocławiu usytuoawno tam, gdzie koniec świata i bociany już zawracają ....

[Eni]

Bo schronisko zgodnie z przepisami musi być ileś tam metrów od zabudowań mieszkalnych, więc są tam, gdzie ludzie nie zamieszkają w najbliższych latach. Nasze jest 12 km za miastem, przy hucie i zupełnie nic tu nie dojeżdza

[PippiLotta]

Ognik - Bezjajnik będzie Mizioki!

[juta]

aż tak jak w Głogowie, to we Wrocławiu nie jest!
najbliższe domy stoją jakieś .... 1000m od schroniska;
a pod samym schroniskiem ma petlę jadna z linii autobusowych;
tylko po co jeździć tak daleko, skoro można zwierzę do śmietnika wrzucić ?

więc mimo wszystko:
były właścicielu Ognika - dziękuję Ci, że jeździć Ci się chciało, bo pod naszą opieką - króliczek będzie bezpieczny!

[Kasia DT]

Ognik już w domu, dochodzi do siebie. Wszystko poszło dobrze, z ząbkami też w porządku.

Dori - Dziękujemy za cudowną paczkę własnoręcznie suszonych ziół i CC!  Wczoraj wieczorem Ognik już pałaszował.
Aniu - bardzo dziękuję jeszcze raz za pomoc w powrocie z zabiegu i załatwienie żwirku 

[juta]

za sfinansowanie wora żwirku 15kg dla Ognika dziękujemy gorąco Eni 
 

[Kasia DT]

Żałoba za męskością trwa, Ognik słabo je i jest bardzo smutny, zgodnie z przewidywaniami - my się cieszyliśmy, a on by nas pewnie nieźle zwyzywał... Mam nadzieję że szybko dojdzie do siebie, po powrocie długo spał, nie chciał wychodzić z transportera, teraz trochę chodzi ale nie ma apetytu Podtykam mu pod nos różne smakołyki ale tylko na troszkę ziółek od Dori da się go skusić

[juta]

bidulek,
wygłaskaj, i nic mu nie mów co się stało, może się nie zorientuje ....

[Kasia DT]

On już dobrze wie, liże się ciągle zamiast jeść grzecznie:(

[Pan_Krolik]

z tym lizaniem sie to bym uwazal bo nie wszedzie tam moze sie teraz lizac a dwa pomoc mu moze termoforek z ciepla woda, masz jakis zeby polozyc obok niego?  po operacji dobrze jak zwierzaki sa w cieple i maja cos naprawde cieplego obok siebie

[Eni]

Też bym uważała na to lizanie - se chłop zakazi rankę i będzie kłopot.