Autor Wątek: Co mam zrobić? :(  (Przeczytany 14604 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

naomi19

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« dnia: Kwiecień 04, 2006, 22:24:08 pm »
Mam nietypową prośbę o pomoc...
Jestem tu od niedawna, ale widzę, jak bardzo kochacie swoje króliczki, traktujecie je jak członków swojej rodziny...
Nie wszystkim króliczkom jest tak dobrze jak u nas... :(
Mój znajomy, a raczej jego brat, trzyma królika (coś podobnego do lewka) w piwnicy. Nikt tam do niego nie schodzi w ciągu dnia. Jest tam ciemno, zimno. Królik jest 24/dobę sam... Trzymany jest w małym akwarium, z którego nie ma możliwości wyskoczyć i pokicać trochę. Juz nie chcę się czepiać co do karmienia, bo na prawdę jedzenia mu nie brakuje. Natomiast nie ma siana w ogóle! Nigdy nie jadł siana! Dają mu tylko mieszanki (wiecie, te z ziarnami itp). Boże, jak mi go szkoda, sam tam siedzi, byłam w tej piwnicy, królik jest wystraszony jak się do niego podchodzi.
Jak zwróciłam uwagę mojemu znajomemu na te sprawy, o których tu piszę, on powiedział, że to nie jego królik i nie chce sie wtrącać...
Znacie też takie przypadki? Co powinnam zrobić? Może faktycznie powinnam się nie wtrącać... Sama nie wiem...
Z góry dziekuję za odp.  :heej

Offline weraw85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 263
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 04, 2006, 22:33:36 pm »
takim samym przypadkiem byl Bzik, krolis ktory aktualnie przebywa u Ziabaka... On zostal zabrany od wlasciciela, a wlasciwie oddal go stowarzyszeniu...

betty

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 05, 2006, 12:21:26 pm »
Cytat: "naomi19"
Może faktycznie powinnam się nie wtrącać


Moim zdaniem... powinnaś się wtrącać! Jak najbardziej!
Właśnie tym sposobem zamieszkał ze mną Tuptuś.
Miał lepsze warunki "do zycia" niż ten, którego opisujesz, ale nie miał swobody, widział właścicielkę raz na dobę- jak cudem się zjawiła i dostał siano. Poza tym tylko siano jadł i nic więcej.No, z czasu marchewkę.

Ja do niej tak często dzwoniłam i się wypytywałam (choć nie raz miałam ochotę potraktować ją z deczka dobitniej  :bejzbol) , że... w końcu spytała czy go nie chcę.
A teraz ma raj. Nie chwaląc się oczywiście!
 :P  :P

Offline weraw85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 263
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 05, 2006, 14:19:52 pm »
betty ma racje...

naomi19

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 05, 2006, 14:43:22 pm »
Jejku, ale co mam zrobić.. Zrozumcie, jak mu to mówię, że tak nie może być, to on stwierdza, że to nie jego królik i się nie będzie w to wtrącać (królik jest brata). Brata nie znam. Byłam u niego setki razy, a przez ten okres nie miałam pojęcia, że ma króliczka... Dopiero jak sama kupiłam Bunię to on krzyknął, że też ma... (teraz to on ma, a jak przychodzą problemy, to zmiana zdania...).
Zresztą przez niego jestem uważana za fanatyczkę królów jak przez większość znajomych i faceta  :rotfl2 , więc to co mówię mu, np. że królik powinien przynajmniej kilka godz. dziennie biegać swobodnie, że musi mieć stały dostęp do sianka,  to on uważa, że jest to moje zdanie (zdanie fanatyczki, która nic nie widzi poza swoim królikiem), tamtemu nie musi być tak dobrze jak Buni...
Ostatnio stwierdził nawet, że kupi sobie parkę baranków (spodobała mu się moja Bunia) na rozmnażanie i będzie sprzedawał! "Oczywiście je też będę trzymał w piwnicy". Dom ma baaaaardzo duży.
Szkoda go, króliczek jest przepiękny, cos podobnego do lewka, szary, no po prostu cudo. A ciarki mi przechodzą, jak pomyślę i tej jego HODOWLI!!!!

anUSZka

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 05, 2006, 21:25:36 pm »
Mysle, ze powinnas porozmawiac nie ze znajomym, ale z tym jego bratem.
1. wyperswadowac mu hodowle (chocby mowiac, ze nieoplacalna)
2. nekac go dopytywaniem sie o krolika, az do skutku. Moze w koncu znudzi mu sie i pozwoli ci znalezc nowy dom dla tego kroliczka.

Katasza

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 05, 2006, 22:14:23 pm »
a ja mam pytanie.... jesli stowarzyszenie dowiaduje sie o takim przypadku nie moze zadzialac?
w jakim wieku jest brat? moze pojscie do rodzicow cos da. jest jeszcze TOZ ale marne szanse, ze sie zajmie choc probowac zawsze warto. sprawy tak zostawic nie mozesz, ewidentnie dochodzi tu do lamania praw zwierzat.

anUSZka

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 05, 2006, 23:03:11 pm »
Stowarzyszenie ewentualnie mogloby pomoc w Wa-wie, nie mamy nikogo w Katowicach :(

naomi19

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 05, 2006, 23:58:47 pm »
Ok więc wyjaśniam: mój znajomy (to on chcę otwierać hodowlę) ma 22 lata. Jego brat (jego jest królas) ok trzydziestki. Jak mówię brata nie znam, pogadam jeszcze ze znajomym, powiem mu, że jest wiele osób, które chcą zaadoptować króliczka, bo oni warunków mu NIE ZMIENIĄ. Czy dałoby się w takim wypadku zorganizować mu adopcję przez Stowarzyszenie? Ja nie mogę go wziąć do siebie...

betty

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 06, 2006, 10:49:16 am »
Kurcze, tak strasznie mi szkoda tego królisia.
Każdy dzień przecież jest tam dla niego piekłem!  :/

Kochana, w Tobie nadzieja!
Uważam, że powinnaś go nękać i nękać i nękać...
Albo go postraszyć!  :bejzbol

Jak nie działają grzeczne uwagi to może podziała strach?!

Ja bym mu chętnie powiedziała co o tym myślę!!!  :zdenerwowany
Trzymam kciuki!
Musi się to jakoś udać !!!

naomi19

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 06, 2006, 17:21:29 pm »
Betty, masz rację...
W weekend tam pojadę do nich i szczerze pogadam...
Z drugiej strony, gdyby coś takiego działo się np z psem, to wszystcy byliby oburzeni ( i słusznie), a jak królik, to już nikogo to nie obchodzi :(
Napiszę jak poszły negocjacje... :)
pozdrawiam

Katasza

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 06, 2006, 17:47:00 pm »
istnieje mozliwosc zebys zobaczyla kroliczka na wlasne oczy? moze pod pozorem malego klamstewka zdjecia? wtedy do TOZ-u. naprawde warto sprobowac.

Hania

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 06, 2006, 19:34:25 pm »
naomi:bardzo dobrze ze sie tym zainteresowalas.
 swoja droga to takich ludzi jak ten facet najchetniej bym    

betty

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #13 dnia: Kwiecień 07, 2006, 09:09:21 am »
Cytat: "naomi19"
Napiszę jak poszły negocjacje... :)


Bardzo mocno trzymam kciuki!!
Najmocnej jak potrafię!

Napewno dasz radę! :D

bonnie_blue

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #14 dnia: Kwiecień 07, 2006, 15:18:13 pm »
Ja mieszkam niedaleko Katowic i zaniedlugo zapisze sie do SPK (jak tylko dostane wyplate). Gdyby kolo zdecydowal sie oddac kroliczka to moge wziac go na przechowanie albo nawet sama zaadoptowac (moj Bobi potrzebuje kolegi/kolezanki).

naomi19

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 08, 2006, 12:46:09 pm »
Wow, to super by było Bonnie-Blue. Dziś mam zamiar tam jechać, to może porobię kilka zdjęć?  :P
A mogę spytać skąd dokladnie jesteś?
Pozdrawiam
Dorota

bonnie_blue

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 08, 2006, 16:29:32 pm »
Tychy :)
Do Katowic mam pol godzinki autobusem, 20 minut samochodem :)

naomi19

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 08, 2006, 16:37:44 pm »
No oczywiście wiem gdzie Tychy :-)
Bliziutko :-)
Jestem umówiona z tym chłopakiem na dziś, niestety w barze, więc nie zrobię zdjęć króliczkowi  :(  Ale to jeszcze nadrobię.
Rozumiem krzywdę króliczka, a z 2 strony to mój dobry znajomy, więc muszę być delikatna... Nie mogę powiedzieć: znęcasz się nad królikiem, tylko powiem, że skoro nie może zapewnić mu tego, czego te zwierzęta potrzebują, niech go odda komuś, kto może i chce. Zresztą w tym domu nikt nie odczuje braku tego zwierzątka, skoro jest 24 godz. na dobę w piwnicy samo...  :(
Jejku już się denerwuję przed spotkaniem...

naomi19

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 08, 2006, 16:39:32 pm »
P/S Śliczny Twój Pan Bobisław :P

naomi19

  • Gość
Co mam zrobić? :(
« Odpowiedź #19 dnia: Kwiecień 09, 2006, 13:55:22 pm »
Mój znajomy powiedział, że Felusia na 100% nie odda. No więc zaczęłam go przekonywać do zmiany warunków. Przystał na to, żeby w lato był na dworze (zagródka), lepsze to przecież niż piwnica. A gdy spytałam się co z zimą, to stwierdził: "No przecież go do domu nie wezmę!". Powiedziałam, żeby pogadał z bratem, może ten brat ma dość karmienia i sprzątania po nim (1 na tydzień), więc może adopcja wypali, choć nie byłabym tego taka pewna. Jak będę coś wiedzieć to dam znać.
pozdrawiam
Dorota