Autor Wątek: [3M] Uszaki z SOPOTU  (Przeczytany 1939836 razy)

0 użytkowników i 7 Gości przegląda ten wątek.

Offline PippiLotta

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2917
  • Płeć: Kobieta
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3820 dnia: Kwiecień 08, 2014, 18:17:13 pm »
Ale Dyniak dała czadu!  :balet: JUPPI!  :hura:

Offline emilia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2756
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: woj.Wielkopolskie
  • Moje króliki: Tamisia,Mika,Kikuś, Chica,Leoś , Niusiek,Lusia,Laidy
  • Za TM: Tosia,Daisy
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3821 dnia: Kwiecień 08, 2014, 18:31:16 pm »
dopiero przeczytałam...Dyniulka kochana  :bunny: to cud  :hura:
Najgorszym grzechem wobec naszych bratnich istot nie jest nienawiść, ale OBOJĘTNOŚĆ KTÓRA STANOWI KWINTESENCJE NIELUDZKOŚCI.

AS !

Offline Wegielek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 115
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: GDYNIA
  • Pozostałe zwierzaki: WO - Sopot: Felcia
  • Za TM: Ogryzek, Węgielek
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3822 dnia: Kwiecień 08, 2014, 21:31:10 pm »
Lisek  :bis: To znaczy, ze juz moge kolejnego podopiecznego brac  :krzywy2 ?
"Musisz być odpowiedzialny za to co oswoiłeś. Lecz pamiętaj, decyzja oswojenia niesie w sobie ryzyko łez."

Offline miła

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1436
  • Płeć: Kobieta
  • SOPOCKIE USZAKOWO
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3823 dnia: Kwiecień 09, 2014, 12:15:02 pm »
BRADZO DZIEKUJEMY ZA TRZYMANIE KCIUKOW ZA DYNIASZKA :onajego :onajego :onajego
Dyniaszkowi koncza sie podkaldy 60/90 , jakby ktos mogl wspomoc to prosze o pw , przesle adres
jedna osoba juz sie zglosila ale tego "dobra " nigdy za malo  :> prosimy o pomoc


Lisek  :bis: To znaczy, ze juz moge kolejnego podopiecznego brac  :krzywy2 ?
Wegielku , Wegielku poczeja chwileczke moze co , niech sie Lisuniek zadomowi moze , zeby nie zapeszyc
bo
do Sopotu wraca Felcia , kolejny raz powodem jest wyjazd za granice  :icon_cry

ale mam tez mila wiadomosc :
Ostatnie chwile Lolcia w sopockim uszakowie  :lol

Lolus zegna sie z wszystkimi  :papatki :papatki a w szczegolnosci ze swoim opiekunem wirtualnym : Michalem   :onajego

obok "spakowanego kontenera ( wypozyczonego) , wyprawka Lolka : kontener z ocieplaczem , miski , poidla i inne "gadzety " od jego bylego opiekuna ,
co bylo mila niespodzianka dla obecnego  :>

obecny dom Lola nie chcial zdjec  :> , udalo sie ich zlapac tylko przy wyjsciu  :P


Loluś bedzie mial do dyspozycji wlasny kojec i cale mieszkanko do kicania oraz przesympatycznego i doswiadczonego opiekuna  :lol
dla ktorego problem z comiesciecznymi wizytami w gabinecie weterynaryjnym na przycinanie zebiszczy nie jest w ogole problemem  :lol
Lolus pa pa pa   :papatki :papatki :papatki , niech Ci sie wiedzie nasz rudy przyjacielu  :onajego

Offline Solvieg

  • Administrator
  • *****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 23459
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Ustka
  • Moje króliki: Gusto, Frania
  • Za TM: Maniuś,Maluś,Hopi,Holly
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3824 dnia: Kwiecień 09, 2014, 12:19:12 pm »
Uciekajcie króliczki, uciekajcie i nie wracajcie   :* - za granicą też mozna króliczki trzymać  :>
Nasz wątek :) http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13511.0.html :)

Wirtualny opiekun Florka z Sopockiego Uszakowa

Offline miniaturowaem

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7089
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Żory
  • Moje króliki: Perła , Szariczka, Promyk,Lila , Szyszunia,Murzynka , Fru
  • Pozostałe zwierzaki: kanarek -Kuba
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3825 dnia: Kwiecień 09, 2014, 12:37:58 pm »
jaki Loluś jest cudowny !!
jak pluszowy .. :zakochany: zaprzytulałabym !!!

Offline miła

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1436
  • Płeć: Kobieta
  • SOPOCKIE USZAKOWO
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3826 dnia: Kwiecień 09, 2014, 12:55:05 pm »
.. :zakochany: zaprzytulałabym !!!
niepowiem Lol uwielbia przytulanki he he he wszystko zrobi aby go tylko miziac  :>

i nowy podopieczny sopockiego uszakowa : KICUŚ :


Kicus to mlodziutki , dojrzewajacy mlodziak , prawdopodobnie samiczka
obecna wlascicielka nie ma mozliwosci dalej sie nim opiekowac
niebawem trafi do Sopotu i wtedy bedziemy mogli cos o nim wiecej powiedziec

Offline joac

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 34609
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
  • Moje króliki: Gacek, Tosia, Eryk, Wróżka, Miluś, Balbina
  • Pozostałe zwierzaki: ZA TM: Pandzia, Rubens, Kapirek (11.04.17), Szarunia (19.02.19),
  • Za TM: Trusia (8.04.19), Frycuś (30.04.19), Baron (27.07.2019), Baksio (30.09.2019), Pandora (16.01.2020)
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3827 dnia: Kwiecień 09, 2014, 16:03:58 pm »
Pa, Lolusiu! Gratuluję superdomku!
A Kicuś to, jak widzę, reks :) Te kręcone wąsy, ta aksamitna sierść :zakochany:
Wirtualny opiekun


Wątek Uszatej Bandy: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14703.0.html

Offline Dominique_90

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1090
  • Płeć: Kobieta
  • Trafił nam się największy skarb...
    • D&P blog
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Semir
  • Za TM: Dżekuniu...tęsknimy za Tobą...pozostawiłeś okropną pustkę w naszych sercach ;(
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3828 dnia: Kwiecień 09, 2014, 20:47:00 pm »
Loluś na tym 1 zdjęciu wygląda jak pluszak:-) Piotrek myślał, że to zabawka :-)
https://dpblog.pl -> Fashion, Beauty & Vegan

https://www.instagram.com/dpblogpl/ -> Paris minimalism inspirations

Offline Cioper

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 47
  • Płeć: Mężczyzna
    • Lizak i Tosiek
  • Lokalizacja: Gdynia
  • Moje króliki: Lizak, Tosiek
  • Na DT: Rudzik
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3829 dnia: Kwiecień 09, 2014, 22:16:26 pm »
Może to niezbyt odpowiedni temat, ale chciałem się spytać co z tymi szczepieniami które miały być robione w Uszakowie?

Offline Betbet

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 99
  • Płeć: Kobieta
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3830 dnia: Kwiecień 10, 2014, 09:43:46 am »
15 lub 16 kwietnia jadę na trasie Gdańsk-Słupsk-Koszalin-Świnoujście
gdyby trzeba było przewieźć jakiegoś malucha, to proszę o znak
21 kwietnia lecę w drugą stronę

Offline nellciaa

  • Administrator
  • *****
  • Zarząd SPK
  • *****
  • Wiadomości: 1422
  • Płeć: Kobieta
  • ZARZĄD SPK // GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Sopockie Uszakowo
  • Lokalizacja: Trójmiasto
  • Moje króliki: Tadzia, Leon, Karol
  • Na DT: Tio
  • Pozostałe zwierzaki: Biszkopt, Kafka
  • Za TM: Kazik, Krakers
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3831 dnia: Kwiecień 10, 2014, 10:26:04 am »
Pozwolę sobie troszkę zaspamować, ale SPK zostało nominowane do nagrody "Serce dla zwierząt"  :brawo: :brawo: - wygrana była by na prawdę wspaniałym docenieniem pracy wszystkich wolontariuszy oraz członków na przestrzeni wielu lat pracy SPK :) w tym i docenienie pracy w Sopockim Uszakowie :)

Kochani!

Nie wszyscy wiedzą, ale w lipcu tego roku Stowarzyszenie Pomocy Królikom będzie obchodziło 10lecie swojego istnienia.

To dziesięć lat temu w Warszawie powstała pierwsza w Polsce organizacja ukierunkowana na pomoc królikom, która obecnie zrzesza wolontariuszy z całej Polski w misji pomagania uszakom.

Dlatego też, niezmiernie miło mi poinformować, iż w roku naszego dziesięciolecia redaktor naczelna portalu Psy.pl, Pani Paulina Król przekazała mi wpaniałe wieści!

Stowarzyszenie Pomocy Królikom zostało nominowane do nagrody "Serce dla Zwierząt".
Nagroda przyznawana jest od 11 lat przez portal Psy.pl.
Co roku nominowanych jest osiem osób lub organizacji. W tym roku jesteśmy jedyną organizacją, nasi konkurenci to osoby prywatne.
O tym, kto zostanie laureatem, decydują czytelnicy i internauci w głosowaniu SMS-owym.
Głosowanie rozpoczęło się wczoraj i potrwa do 23-go maja.

Aby zagłosować na nasza organizację należy wysłać sms-a pod numer:7247 o treści: serce.6
Koszt smsa: 2,46zł z vat


Zachęcam do odwiedzenia strony plebiscytu:
http://www.sercedlazwierzat.pl/

Zróbmy prezent osobom, które przez 10 lat udzielały się dla dobra naszych podopiecznych i doceńmy ich zaangażowanie i wysiłek, głosując na SPK

Pozdrawiam,
Pycek Małgorzata
Prezes SPK

Offline PippiLotta

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2917
  • Płeć: Kobieta
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3832 dnia: Kwiecień 17, 2014, 12:22:22 pm »
Loluś to królasek marzenie :) Kiedyś będę miała takiego rudziaka :)

Offline emilia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2756
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: woj.Wielkopolskie
  • Moje króliki: Tamisia,Mika,Kikuś, Chica,Leoś , Niusiek,Lusia,Laidy
  • Za TM: Tosia,Daisy
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3833 dnia: Kwiecień 17, 2014, 12:36:17 pm »
Lolusiu rudzielcu uroczy niech Ci sie szczęści w nowym domku  :przytul:

Kicuś piękny samczyk, to chyba Rex  :> ?
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 17, 2014, 12:44:08 pm wysłana przez emilia »
Najgorszym grzechem wobec naszych bratnich istot nie jest nienawiść, ale OBOJĘTNOŚĆ KTÓRA STANOWI KWINTESENCJE NIELUDZKOŚCI.

AS !

Offline nellciaa

  • Administrator
  • *****
  • Zarząd SPK
  • *****
  • Wiadomości: 1422
  • Płeć: Kobieta
  • ZARZĄD SPK // GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Sopockie Uszakowo
  • Lokalizacja: Trójmiasto
  • Moje króliki: Tadzia, Leon, Karol
  • Na DT: Tio
  • Pozostałe zwierzaki: Biszkopt, Kafka
  • Za TM: Kazik, Krakers
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3834 dnia: Kwiecień 17, 2014, 12:59:56 pm »
Dziś mamy słoneczny aczkolwiek chłodny dzień. Jak zwykle takie dni skłaniają mnie do refleksji. Powodują, że na chwilę się zatrzymuję i zastanawiam się nad tym co mnie otacza. Czasami zastanawiam się, gdzie była bym, gdyby nie małe przypadki, które zagościły w moim życiu. Gdzie była bym gdyby w moim domu nie zamieszkał królik?

Wszystko zaczęło się jak pewnie u większości z was - chęci posiadania zwierzaka. W moim domu rodzinnym przede wszystkim na moją silną alergię zwierząt w domu być nie mogło. Ja chciałam bardzo - moi rodzice niekoniecznie. Gdy tylko udało mi się wyprowadzić postanowiłam zrealizować swoje marzenie. Tutaj pojawił się jednak kolejny problem. Właściciel mieszkania, które wynajmowałam nie zgadzał się ani na psa ani na kota. Jednakże pewnego dnia robiąc zakupy w centrum handlowym zobaczyłam królika takiego jakiego w życiu nie widziałam. Królik zamiast uszu stojących miał zwisające. Biało brązowa kulka zerkała na mnie zza szyby. Oczywiście oszalałam na jego punkcie. Mój mąż (a na tamten czas narzeczony) podszedł do tego sceptycznie i chłodno - stwierdził, że musi się zastanowić, przeanalizować itd. Ja jednak wariatka, nie przestawałam myśleć o tej pięknej kulce i gdy tylko mogłam zaglądałam do niej. Dni leciały, mój mąż się wciąż zastanawiał, więc pamiętam jak dziś, że ulewnego dnia po zajęciach na uczelni na upartego pojechałam po mojego Kazika. Ze sklepu zadzwoniłam tylko do męża, że dziś Kazik przyjedzie i żeby przywiózł klatkę. Postawiłam go przed faktem dokonanym. Pani w sklepie uprzedziła mnie, że jest to baran miniaturowy i że będzie spory jak dorośnie. Dała mi żwirek, karmę (nie do końca prawidłową jak już wiem), wapienko (o zgrozo) i parę kolb. Przyjechałam z tym wszystkim autobusem. Miałam jednak takiego powera, że nie przeszkadzało mi to, że wszystko ważyło chyba z tonę. To było ponad cztery lata temu.

Kazik - królik, który zajmuje w moim sercu szczególne miejsce. Ja oraz mój mąż bardzo go pokochaliśmy, a on pokochał nas. Biegał za nami, spał z nami i w swoim koszyku dla psa.



Niestety moja wiedza była niewielka na temat królików. Czytałam trochę i powoli się edukowałam, ale nie sądziłam, że życie postanowi tą edukacje przyśpieszyć. Kazik oczywiście był za młody na sprzedaż. Mieszkał z nami krótko... 3,5 miesiąca. W połowie maja zauważyłam, że coś jest nie tak ponieważ Kazik przespał cały dzień w koszyku. Zaczęła się wędrówka po przychodniach weterynaryjnych. Znalazłam Panią, która podawała się za specjalistkę od zajęczaków. Zaufałam jej. Jednak po 2 tygodniach nie przynoszącego efektu leczenia, sama pojechałam z Kazikiem na RTG. Zdjęcie pokazało straszną prawdę i muszę przyznać, że nie umiałam powstrzymać wtedy emocji. Ropień podgałkowy, który zajął już dużą część kości czaszki. Przepłakałam wtedy cały dzień. Był początek czerwca. Kolejna wędrówka po weterynarzach. Żaden z weterynarzy do których trafiłam nawet nie pomyślał o operacji. Kazik słabł każdego dnia. 22 czerwca miał dobry dzień... zjadł cały posiłek, nawet biegał. 23 czerwca, gdy wychodziliśmy do pracy był znów słaby. Nie zjadł śniadania. W pracy szybko znalazłam kolejną lecznicę. Tym razem Gdańsk ul. Feniksa. Mój mąż zwolnił się z pracy by z nim pojechać... resztę znam tylko z jego opowieści. Pojechał po Kazika. Gdy wszedł do domu wiedział, że Kazik już do domu nie wróci. Siedział i "robił pod siebie". W lecznicy stwierdzono, że jest on za słaby by przeżyć operację, a ropień zajął już za dużo. Rokowania bardzo złe. Mój mąż podjął decyzję o uśpieniu Kazika. Wiem jak było mu ciężko i jak bardzo to przeżył. Skontaktował się ze mną dopiero wieczorem ponieważ musiał się trochę pozbierać.

Po tym zdarzeniu postanowiłam, że nigdy więcej nie popełnię tego samego błędu. Zaczęłam poszukiwać wiadomości. Zaczęłam się edukować. Nie trafiłam wtedy jeszcze na SPK, ale u mnie w domu zapadła decyzja, że u nas w domu za jakiś czas ponownie pojawi się królik. Tym razem jednak dwa i z hodowli, ponieważ Kazik okazał się potomkiem królików z chowu wsobnego. Po jakimś czasie pojawiły się dwa baranki - Tadzik i Leon.




Tutaj oczywiście dałam się wpuścić ponownie w maliny, ponieważ byłam święcie przekonana, że to dwa samce - dodatkowo mocno się pobiły po przyjeździe do domu (tak, że z wygryzionymi do mięśni skokami znowu wylądowałam u weterynarza, tym razem już odpowiedniego). Po jakimś czasie okazało się, że Tadzik to Tadzia - na szczęście w porę, bo potomstwa nie było. Kilka miesięcy później trafiłam na SPK - adoptowałam Karola. Króliczka, które całe swoje życie spędził w małym akwarium. Co prawda nigdy nie zaprzyjaźnił się z Tadzią i Leonem, ale cała trójka żyje szczęśliwie u mnie.




Po rozmowie przed adopcyjnej Karola zaczęłam coraz mocniej wkręcać się w życie SPK. Szybko podjęłam decyzje o członkostwie, a zaraz potem o zostaniu Inspektorem Adopcyjnym. To było 4 lata temu. Potem wszystko zaczęło toczyć się szybko, pierwsze adopcje, walne w Warszawie, kolejne adopcje. Prócz moich królików w domu zaczęło przybywać dużo tymczasowiczów. W kuchni, przedpokoju, gdzie tylko się dało, chociaż mieszkanie było maleńkie. Nie ukrywam, że granice cierpliwości u męża zaczynały się kończyć. Królików przez moje ręce "przechodziło" setki. We wrześniu 2011 roku poznałam miłą, wtedy DT SPK. Dobrze nam się rozmawiało, ja coraz częściej zaczynałam myśleć o kącie dla królików poza moim domem. I tak w grudniu 2011 stał się cud - sekretarz miasta Sopot przychylił się do mojej prośby i wyczarował dla nas lokal. I tak od stycznia 2012 zaczęło istnieć Sopockie Uszakowo. Resztę właściwie znacie - razem z Mirellą codziennie dokładamy wszelkich starań, aby wszystko się rozwijało i szło naprzód. No i po drodze w 2013 roku jakoś tak się stało, że zostałam wiceprezesem SPK.



Królików, którymi się opiekowałam było tak wiele, że trochę czasu bym spędziła na wymienianiu ich imion. Bez pudła mogę powiedzieć imię pierwszego podopiecznego - Lolek. Jechałam po niego, aż do województwa zachodnio-pomorskiego. Istotą tego wszystkiego jednak jest to, że nikt nie jest doskonały ani idealny. Każdy popełnia błędy. Jednak życie to ciąg przypadków pociągających siebie nawzajem. Nie wiem, gdzie bym była teraz gdyby nie Kazik i przykre wspomnienia, które mnie dotknęły. Jednak nie żałuję tego, że moje życie tak się potoczyło. Żałuję jedynie, że nie ma już przy mnie Kazika...
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 17, 2014, 13:27:55 pm wysłana przez nellciaa »

Offline Solvieg

  • Administrator
  • *****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 23459
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Ustka
  • Moje króliki: Gusto, Frania
  • Za TM: Maniuś,Maluś,Hopi,Holly
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3835 dnia: Kwiecień 17, 2014, 13:21:03 pm »
To cenna umiejętność - przekuwać trudne i smutne wydarzenia na coś dobrego i pięknego  :przytul  :przytul
Dziekuję ci, ze zechciałaś podzielić się swoją króliczą historią :)
Nasz wątek :) http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13511.0.html :)

Wirtualny opiekun Florka z Sopockiego Uszakowa

Offline Sylwia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1114
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3836 dnia: Kwiecień 17, 2014, 14:25:22 pm »
Super się czytało Twoją historię. Ja też pewnego dnia zakróliczyłam się na maksa, a zaczęło się od Chrumusia, później Balbinka i moje króle tymczasowe: Jeżynka, Messi i obecnie Koalka. Teraz nie wyobrażam sobie soboty bez dyżuru w Uszatej Przystani.

Offline nellciaa

  • Administrator
  • *****
  • Zarząd SPK
  • *****
  • Wiadomości: 1422
  • Płeć: Kobieta
  • ZARZĄD SPK // GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Sopockie Uszakowo
  • Lokalizacja: Trójmiasto
  • Moje króliki: Tadzia, Leon, Karol
  • Na DT: Tio
  • Pozostałe zwierzaki: Biszkopt, Kafka
  • Za TM: Kazik, Krakers
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3837 dnia: Kwiecień 17, 2014, 14:40:56 pm »
Ja takze nie wyobrażam sobie zycia a wlasciwie moze i dnia bez krolikow, Sopockiego Uszakowa oraz wolontariuszy :)

Offline joac

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 34609
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
  • Moje króliki: Gacek, Tosia, Eryk, Wróżka, Miluś, Balbina
  • Pozostałe zwierzaki: ZA TM: Pandzia, Rubens, Kapirek (11.04.17), Szarunia (19.02.19),
  • Za TM: Trusia (8.04.19), Frycuś (30.04.19), Baron (27.07.2019), Baksio (30.09.2019), Pandora (16.01.2020)
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3838 dnia: Kwiecień 17, 2014, 15:03:24 pm »
Fajna, ciekawa, życiowa i bardzo szczera historia. Oczywiście poryczałam się, jak zwykle przy takich opowieściach :) Kazik był przesłodki, szkoda, że tak krótko dane mu było żyć :( Ropień zagałkowy w tym wieku - ech :(
A króle masz rewelacyjne :D
Wirtualny opiekun


Wątek Uszatej Bandy: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14703.0.html

Offline Wiolusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 273
  • Moje króliki: Clyde -adoptowany
  • Pozostałe zwierzaki: zoo
  • Za TM: Ruda 6 lat
Odp: [3M] Uszaki z SOPOTU
« Odpowiedź #3839 dnia: Kwiecień 17, 2014, 18:13:47 pm »