wczoraj w nocy stal sie cud :
Boni przezyla dwugodzinna operacje , choc miala kilkanascie procent na przezycie , jej szanse byly nikle a w zasadzie zadne
wczoraj w nocy stal sie cud :
Boni trafila na stol
dr Krawczyka dr Krawczyk zoperowal kroliczka w stanie w jakim nikt inny ( mi znany ) nie podjalby sie tego, mozna powiedziec, ze w "standardowych okolicznosciach"
Boni zostalaby uspiona
natomiast doktor nie poddal sie , dwie godziny mozolnie czyscil i zszywal popekane narzady wewnetrzne
Boni , do tego caly czas podtrzymujac narkoze i oczywiscie ja sama przy zyciu
wczoraj w nocy stal sie cud :
Boni wybudzila sie po operacji
i teraz potrzebujemy kolejnego cudu - aby
Boni przezyla i doszla do siebie przez nadchodzacy tydzien
jej szanse sie zwiekszyly ale w dalszym ciagu sa niewielkie
w zasadzie ten tydzien jest dla
Boni krytyczny
potrzebujemy cudu ......
malutka obecnie przebywa w awaryjnym DT w Toruniu u
Katki , ktora caly czas jest w kontakcie z
dr Krawczykiem rano dostala : elektrolity + glukoza+ enro + meloven
po poludniu dostanie : elektrolity+glukoza+metronidazol+metoclopramid
a wieczorem zobaczymy co powie doktor , na biezaco dobiera leki w zaleznosci jak sie mala zachowuje
do tego
od czasu do czasu ma podawana wode w niewielkich ilosciach
lezy i mruga oczkami
walczy ....