[3M] Uszaki z SOPOTU

[joac]

Cudowne wieści z samego rana! Wiwat pani Jadwiga  - również za WO Westy, naszej pięknej bohaterki  

[worrek]

cudowną wiadomość 

[Solvieg]

Jak miło tu wejść i takie fajne rzeczy czytać. Relaks po upierdliwym dniu w pracy 

[kuzaiks]

  Wszystkie maleńtasy mają WO. 

[Bbutterfly]

jak super że maluszki i mamuśka mają WO 
dziękujemy wszystkim WO 

[miła]

nastapila aktualizacja watku : "Wirtualne adopcje króliczków z województwa Pomorskiego i Warmińsko-mazurskiego":
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13421.60.html
w koncu sie doliczylam ufff : na obecna chwile pod opieka sopockich inspektorow przebywa : 38 krolików w tym 22 majacych Wirtualnych Opiekunow   a dla 14 z nich w dalszym ciagu ich szukamy  

W biurze sopockim zamieszkuje 24 rezydentów, duzych i malych a 14 kolejnych przebywa w Domach Tymczasowych

Postaramy sie przyblizyc co nieco naszych podopiecznych , wiec dzisiaj :

KROLASY Z POMORZA :
Amor

Amor trafil do nas , pod poniec grudnia przed swietami, zupelnie niespodziewanie wlasciwie jako "dodatek" do stadka maluchow. Podczas trwajacych negocjacji ( gdzie nie bylo o nim ani slowa) w sprawie warunkow przejecia "stadka", czy i kiedy , czy z mamka czy bez , ( byl tez wariant tylko wypozyczenia nam mamki na czas karmienia) , na koniec okazalo sie ze bedzie zgoda na wydanie maluchow z westa ale pod warunkiem  ze wezmiemy rowniez samczyka , jako "eksta gratis" - wlasnie Amora. I tak Amor nieoczekiwanie , trafil pod nasze skrzydla. Poczatkowo bal sie wszystkiego , byl bardzo wycofany, kulil sie tylko w rogu klatki , tak jakby chcial powiedzie ze go tutaj wcale a wcale nie ma. Poprzedni wlasciciele trzymali go w celach prokreacyjnych ,wiec prawdopodobnie niewiele kontaktu mial z czlowiekiem. Po pewnym czasie nabral jednak smialosci i okazalo sie ze jest bardzo milusim krolaskiem , spokojnym ale ciekawskim i uwielbiajacym glaski , jeszcze czlowiek dla niego to "wielka niewiadoma", jeszcze sie troszke boi ale nie ucieka juz w panice przed ludzka reka.  Amor jest wykastrowanym , zdrowym , raczej mlodym samcem ( zeby w porzadku)  , no i uwielbia byc poza klatka , uwielbia spacerki do tego stopnia ze jest maly problem z zagonieniem go z powrotem. Amor potrzebuje cieplego domu , ktory okaze mu serce i nauczy, ze czlowiek tez moze byc jego przyjacielem:

[joac]

Piękny ten Amorek, i bardzo mi się podoba jego imię
Miła, doskonały pomysł z przedstawieniem po kolei sylwetek króliczków trójmiejskich, to naprawdę pomaga "spersonalizować" królika, poznać go, no i dokonać ewentualnego wyboru adopciaka
24 króliki w azylu, uff, dużo!

[Solvieg]

Zgadzam się z joac - pomysł super A Amor jest prześliczny i wiem z doświadczenia, że taki nieufny uszak jak już zaufa to będzie najwierniejszym i najbardziej oddanym przyjacielem - pięknie odwdzięczy się za cierpliwość

[nezuminotabi]

Właśnie zauważyłam na adopcyjnej, że Harrison strasznie wyrósł  podobno waży 5 kg A tak na serio to jest już pewne jakiej są płci starsze maluchy? Nie szukają one przypadkiem domów tymczasowych?

[marta1984]

haha widzialam własnie tego olbrzyma na stronie adopcyjnej - 5kg w futrze jak nic

[miła]

No tak czlowiekowi "sie omsknie" reka na klawiaturze , przycisnie co nie trzeba i juz , prosze , nie ma szans aby zostalo to niezauwazone  
A co sobie myslicie ze na wikcie sopockim to krolis nie moze przybrac odpowiednio   - najlpeszy dowod na to ze bardzo dobrze dbamy o naszych podopiecznych  
a tak troszke serio to oczywiscie : errata : Harrison jak pozostala szostka starszakow wazy ponad 0.5 kg a nie 5kg  
melduje ze zostalo zgloszone do poprawki i juz by bylo poprawione gdyby nie problemy natury technicznej wiec poprawka bedzie najszybciej jak tylko sie da   jesli chodzi o plec to starszaki sa za malutkie - nawet jesli ktos by "strzela" moze sie okazac ze slepakami tak jak to bylo np.: z Borowikiem , ktory trzy razy "zmienial" plec   Borówka - Borowik - Borowka - Borowik ....

KONKURS, 34 KONKURS BAZARKOWY : ZOSTALO TYLKO SIEDEM LOSOW :http://forum.kroliki.net/index.php/topic,15039.0.html

joac , Solvieg - Bardzo nam milo ze pomysl z przedstawianiem sopockich krolasow sie wam spodobal  
historii ciag dalszy ...:

KROLASY Z POMORZA :
Borowik

Borowik jest efektem interwencji jaka odbyla sie w sklepie zoologicznym w Gdyni 09.09.2012 i od tamtej pory jest naszym rezydentem Sopotu. Jak go odbieralysmy mial ok 6-8 tygodni wiec urodzil sie prawdopodobnie w lipcu 2012. Od tamtego czasu, pod opieka weterynarza p. Agnieszki Pyrak z Gdanska i nasza, przebyl chorobe "grzybowa"  i wrocil co calkowitego zdrowia. Borowik to wykastrowany zdrowy, mlody samczyk w typie angorki o kolorowym umaszczeniu z przewaga bialego. Jest spokojnym , ciekawskim, milusinskim, bezproblemowym kroliczkiem. Odwaznie i smialo zwiedzajacym wszystkie katy . Nie boi sie czlowieka , uwielbia glaski. Mozna powiedziec ze lubi przebywac na rekach a do tego miziaczki to szczyt marzen Borowika. Nie jest wybredny jesli chodzi o pozywienie , ladnie "wcina" wszystko co mu sie przygotuje , lubi bardzo sianko i ziola a do tego doskonale zna role kuwety. Nie jest terytorialny ani agresywny. W zasadzie kochane ludzkie serce i przadna szczotka to jest to co Borowikowi jest niezbedne do szczescia.
Borowik SZUKA WIRTUALNEGO OPIEKUNA

[Skittles]

Widzę że Borowikowy kuperek nie tylko mnie urzeka

Ja tylko dodam że filmik z udziałem Sopockich królików osiągnął 206 wyświetleń z czego się cieszę bo poprzedni miał tylko 71.
A więc miejmy nadzieję że część ludzi on uświadomi że istnieją bezdomne króliki a drugą część zachęci do pomocy

[joac]

Fajny wynik filmiku!!!
A Borowik piękny, taki puchacz! No i omyczek z cudownymi łapkami - aż się ręce rwą do monitora, żeby pomiziać to cudo

[PippiLotta]

Borowiś ma takie idealnie bielusieńkie te śliczne puchate łapisie 

[worrek]

ależ ten Borowik przystojny aż dziwne że jeszcze nikomu serduszka nie skradł taki puchatek cudowny
a ten omyczek zadarty do góry 

a naszego Zeusika nie ma jeszcze na adopcyjnej... mamy nadzieję że to nie z powodów zdrowotnych

[marlylee]

Cześć dziewczyny, nowy członek forum melduje się na pokładzie 

Śledzę sopocki wątek od dawna, ale dopiero teraz zdecydowałam się założyć konto. 

Po pierwsze: wielki szacunek dla cudownych wolontariuszek  : bez Was nie było by niczego, a azyl wygląda teraz tak pięknie! Trzymam za Was kciuki, kochane i kibicuję.

Po drugie: Głaski i kciuki dla biednej Czesiulki i kochanej Donki, walczcie dzielnie, futrzane istotki!

Bardzo ciekawi mnie, jak sobie radzą uszaczki, które poszły na DS, był Sweety pod choinką, a jak się ma reszta? Pysia i Marcel i inne królasy?

[Solvieg]

witamy

[kuzaiks]

Borowik jest cudny

[kuzaiks]

Witaj marlylee:-)

[miła]

przyszla paczka podkladow :
i chcialam podziekowac ale nie wiem komu   , nadawca jest MEDICUS z Lodzi i zadnej informacji o zamawiajacym : tak czy siak bardzo dziekujemy  
( przyszly w pore bo wczoraj skonczyly sie podklady u starszakow   )

Znalazlo sie "cieplutkie serduszko" ktore ofiarowalao nam podklady : SiM:) -  

34 KONKURS BAZARKOWY : ZOSTALY TYLKO CZTERY LOSY , ZBLIZA SIE KU KONCOWI
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,15039.0.html

Skittles - filmik pierwsza klasa   - wynik ogladalnosci nooo bardzo przyzwoity  : 206  
marlylee - witamy witamy  

cos wam pokaze   :
w takiej pozyji , opieracjac sie co nieco,  Dona potrafi tak w pionie , "polsiedziec", sama,  juz kilka ladnych minut i nawet spokojnie konsumujac przy tym marchewke :

a to jest ulubiona pozycja "malutkiej" i ulubione miejsce , podczas odpoczynku   , wielki z niej lasuch i spioch jednoczesnie  : - jakby ktos mial watpliwosci to Dona na tym zdjeciu poprostu spi, ucina sobie poobiedna drzemke    

i Czesiulka wraca do zdrowia   , zdjecia malej nie mam bo....bo uciekla sprzed obiektywu i pozostawila po sobie to :

czyz to nie cudowny widok   - prawie pusciutkie dwie michy ( Rodi to bardziej zielone i owsianki to bardziej ciemne) i mase bobkow   - ale nie chwalimy Czesi - nie chwalimy   :


KROLASY Z POMORZA :
Rudo

Rudo był jednym z trzech królików zabranych podczas interwencji we wrzesniu. Tak jak Borowik miał grzybicę - jednak jego stan był mniej poważny. Dzielnie znosił leczenie, nacieranie Imaverolem - bardzo brakowało mu wtedy kontaktu z człowiekiem, podczas sprzątania wpychał łepek pod rękę , jak tylko nadarzyła sie okazja. Rudo -  to mlody, zdrowy, wykastrowany samczyk (data ur.: lipiec 2012 ) - kroliczek miniaturka: baran o troj - kolorowym ubarwieniu  i wiecznie smutnym , proszącym spojrzeniu - nie można dać się na to nabrać   - jest on ogromnym łasuchem, liczy że jego błagalny wzrok zmiękczy czyjes serce i dostanie coś dobrego. Pochlania wszystko co dostanie i w nieograniczonych ilosciach   . Obecnie przechodzi okres dorastania wiec jego najlepszą zabawą jest bieganie z kuperkiem do góry i zostawianie bobków tu i ówdzie - bo w końcu trzeba pokazać kto tutaj rządzi Nie rozwiązaną dotąd przez nas zagadką jest podrzucanie przez Rudo miski z jedzeniem - wcześniej całe jedzenie ladowalo na dnie klatki, teraz miska jest ciężka, nie do podrzucenia, ale Rudo i tak się nie poddaje i widać że czasami próbuje miskę podrzucić  w dalszym ciagu - maly uparciuch  . Jak kazdy kroliczek w jego wieku, jest bardzo ciekawski i uwielbia zwiedzac wszystkie katy , do innych kroliczkow raczej przyjacielski , nie ma w nim agresji , nie lubi "brania na rece", zdecydowanie woli biegac  . Zalatwia sie do kuwety ale nie wszystkie bobki w niej laduja, poza tym jest bardzo czysciutkim kroliczkiem . Dom ktory ofiaruje mu serce i odpowiednie miejsce i czas na "wyhasanie sie " z pewnoscia odczuje jaki z niego moze byc prawdziwy przyjaciel.