Autor Wątek: Problemy trawienne czy moje paranoje?  (Przeczytany 8787 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline krolica

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 32
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Wrocław, Londyn
  • Moje króliki: Stefan, Lola
  • Za TM: Bogdan
Problemy trawienne czy moje paranoje?
« dnia: Grudzień 18, 2012, 19:26:07 pm »
Witam! Zdaję sobię sprawę, że wątków o podobnej tematyce było już kilka, w większości zostały przeze mnie przeczytane, jednak nie rozwiały wątpliwości, więc lmam nadzieję, że jakaś dobra dusza postara mi się pomóc:)

Otóż jestem posiadaczką dwóch około półrocznych samców. Mniej więcej dwa tygodnie temu zauważyłam pojawiające się maleńkie bobki oraz bulgotanie w brzuszki podczas jedzenia/picia. Nieco się wystraszyłam, bo sporo naczytałam się o zatorach.. Na wszelki wypadek podałam kiwi, zostawiłam na sianie. Bobki się unormowały, ale bulgotanie zostało. 3 dni temu problem powrócił niemal ze zdwojoną siłą, pojawiły się malutkie lub wręcz ogromne boby, przez kilka godzin znikome ilości. Brak ceko, brak futra w odchodach, żadnych korali posklejanych włosami czy śluzem, generalnie oprócz wielkości nie zaobserwowałam nic dziwnego. Króliki zachowywały się jak zwykle, jadły, piły i psociły. Ugotowałam 'gluta' z siemienia i podawałam przez dwa dni, raz dziennie po około 10ml (dużo?mało? nigdzie nie mogłam się doczytać ile właściwie podać, a taka objętość w strzykawce wydała mi się spora). Potem pojawiła się ogromna ilość bobków, nie nadążałam ze zgarnianiem :P Zauważyłam też że ich zapach stał się nieco drażniący. Bulgotanie podczas jedzenia, picia nadal zostało. No i teraz nie wiem, czy faktycznie coś królom dolega i warto (czy nawet trzeba) iść z tym do weta, czy kombinować dalej na własną rękę? A może po prostu za bardzo się martwię? Proszę o opinie, bo już kompletnie zgłupiałam  :icon_confused

Co do jedzonka, to podaję cuni complete, siano pod dostatkiem, raz dziennie warzywa (ale jeszcze w malutkich porcyjkach), które odstawiłam kiedy powrócił 'problem' :)

Offline SiM:)

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1839
  • Płeć: Kobieta
Odp: Problemy trawienne czy moje paranoje?
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 18, 2012, 20:00:07 pm »
jak bym czytala o swojej mango :/ a wiec u nas tak samo bylo, bulgotanie nie ustawalo zazwyczaj wystepowalo po piciu czy zjedzeniu warzyw, a bobczyla tylko tak jak piszesz raz wielkie a raz male boby i zadnych bezoarow. u weta okazalo sie ze ma bardzo silne zdjecia i zalegajace bobki. wszedzie pelno okraglych plam co oznaczalo ze naprawde bylo zle, zostala na 2 dni w klinice i niestety od lutego do czerwca mielismy ciagle wzdecia i ciagle zalegajace bobki. ze 3 razy ladowala w klinice po pare dni :( okazalo sie ze nie moze jesc nic swiezego. bulgotanie ustepilo ale po dawaniu gaspridu 1 raz dziennie i dieta samo siano, granulat (4palki dzienni) kisiel z siemienia co drugi dzien. jestesmy na tej diecie od czerwca i na szczescie zadnych zatkan nie ma. bulgotanie przy piciu nie ustapilo, ale wzdec juz nie ma.
poszlam do weta dlatego ze moje 2 zakochance sie pogryzly i dziewczyny na forum powiedzialy ze ktores moze byc chore :( gdyby nie to nie poszlabym do weta bo zadnych objawow nie bylo a apetyt i bobki w miare dopisywaly. do dzisiaj nie moge ich polaczyc, ale najwazniejsze ze obydwa sa zdrowe i codziennie sprawdzam brzuchy i kuwety ile nabobczyly :)

Offline krolica

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 32
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Wrocław, Londyn
  • Moje króliki: Stefan, Lola
  • Za TM: Bogdan
Odp: Problemy trawienne czy moje paranoje?
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 19, 2012, 11:31:41 am »
Kurczę z tego wszystkiego brzuszki sprawdzam maluchom co chwilę i wydaje mi się, że są miękkie, chociaż trudno powiedzieć, nie mam porównania..  :/ Mam wrażenie, że z dnia na dzień jest coraz lepiej, ale i tak postaram się do końca tygodnia zabrać je do weta, co by spojrzał profesjonalnym okiem :) lepiej na zimne dmuchać. Dzięki za odpowiedź:)

Offline SiM:)

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1839
  • Płeć: Kobieta
Odp: Problemy trawienne czy moje paranoje?
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 19, 2012, 16:52:57 pm »
wiesz w twoim przypadku nie musi tak byc :) ja poprostu jak to przeczytalam to zobaczylam moja mala z tymi problemami :( ale u niej to zla perstaltyka jelit niewiadomo od czego. najprawdopodobniej wszystko bylo przez stres teraz niewiemy czy przez tesknote za swoim mezem czy nie.
w kazdym razie dieta sucha czyli siano i suszki u nas daly tak naprawde efekty po miesiacu.
tak jak piszesz lepiej dmuchac na zimne i sprawdzac. mam nadzieje jednak ze to tylko taka chwilowa niedyspozycja i z maluchami jest wszystko ok :)

Offline drosera

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 174
Odp: Problemy trawienne czy moje paranoje?
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 19, 2012, 18:45:26 pm »
Kurcze, a to nie jest normalne że królisiowi bulgocze w brzuszku? U mojego bardzo często słyszę bulgotanie (nie bardzo głośne, ale słyszę je jak przyłożę ucho do brzuszka). Powinnam się tym niepokoić?

Offline SiM:)

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1839
  • Płeć: Kobieta
Odp: Problemy trawienne czy moje paranoje?
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 19, 2012, 19:07:35 pm »
jezeli brzuszek jest miekki, ma apetyt, ladnie bobczy to wydaje mi sie ze nie. glosne bulgotanie, osowialy krolik to wtedy wydaje mi sie ze trzeba reagowac :)

Offline szprotka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 215
  • Płeć: Kobieta
Odp: Problemy trawienne czy moje paranoje?
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 19, 2012, 19:09:30 pm »
bulgotanie, w sensie dźwięku przelewanej wody, musi być skonsultowane z wetem i to jak najszybciej. jeżeli królikowi burczy w brzuchu, to zależy jeszcze od innych czynników (np. biegunka, wielkość bobków, itp.). ja z Beniem, idę do weterynarza za każdym razem, jak się jego brzucho zaczyna odzywać.

Offline krolica

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 32
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Wrocław, Londyn
  • Moje króliki: Stefan, Lola
  • Za TM: Bogdan
Odp: Problemy trawienne czy moje paranoje?
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 19, 2012, 19:15:22 pm »
Właśnie dźwięk jest dość dziwny, nie brzmi jak przelewana woda, raczej jak normalna perystaltyka tylko że dużo dużo głośniejsza. Mimo wszystko zadecydowałam, że zabiorę je do weta, zobaczymy co będzie:)

Offline drosera

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 174
Odp: Problemy trawienne czy moje paranoje?
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 19, 2012, 19:23:03 pm »
a to nie jest po prostu dźwięk pracujących jelit? Nie mówię o głośnych odgłosach, tylko takich słyszalnych dopiero po przyłożeniu ucha do brzuszka.

Offline krolica

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 32
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Wrocław, Londyn
  • Moje króliki: Stefan, Lola
  • Za TM: Bogdan
Odp: Problemy trawienne czy moje paranoje?
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 19, 2012, 19:35:07 pm »
Przy cichutkich odgłosach słyszalnych tylko przy bezpośrednim przyłożeniu ucha do brzuszka to raczej normalne dźwięki perystaltyczne:P szczególnie jeśli z królem nic poza tym się dzieje:)

Offline szprotka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 215
  • Płeć: Kobieta
Odp: Problemy trawienne czy moje paranoje?
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 19, 2012, 19:36:53 pm »
Krolica, ja bym poszła do weta. zwłaszcza, że jak mówisz to burczenie jest głośne. tak nie powinno być.

Drosera, ja chodzę, bo raz, że mam do weta 5 minut spacerem od siebie, to z każdą głupotą idę, a dwa, że Benia brzuch nie boli jak jest coś nie tak. brakuje mi jeszcze trochę doświadczenia przy nim, żeby stwierdzić kiedy się źle czuje. ba, często nawet nie czuć że jest wzdęty a tu bobków ni ma i bądź człowieku mądry o co chodzi. :P ale fakt, jak burczenie słychać tylko jak się ucho przyłoży do zwierza, to bym nie szalała za bardzo ;)

Offline Solvieg

  • Administrator
  • *****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 23459
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Ustka
  • Moje króliki: Gusto, Frania
  • Za TM: Maniuś,Maluś,Hopi,Holly
Odp: Problemy trawienne czy moje paranoje?
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 19, 2012, 19:37:58 pm »
Gustuś jak piję to zawsze bulgotki słychać, a jak z Holcią za szybko wcinają coś soczystego to jest istna orkiestra jelitkowa :) Ale to nie są głośne dźwięki choć jak w domu jest cicho to dobrze ich słychać. Zdrowie mają w jak najlepszym porządku :)
Nasz wątek :) http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13511.0.html :)

Wirtualny opiekun Florka z Sopockiego Uszakowa

Offline krolica

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 32
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Wrocław, Londyn
  • Moje króliki: Stefan, Lola
  • Za TM: Bogdan
Odp: Problemy trawienne czy moje paranoje?
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 22, 2012, 12:23:49 pm »
Byliśmy wczoraj u weta, ale cokolwiek maluchom było to zdąrzyło już przejść:) dostaliśmy 'leki' wspomagające odporność i obserwujemy:)