Witam wszystkich serdecznie.
Mam mały, a może i duży problem z moim królem
Martwię się jak cholera - za przeproszeniem.
Mianowicie od wczorajszego późnego już wieczora jak wróciłam z pracy zauważyłam u królika w lewym oczku jakby "płakał" - chodzi mi o to, że ma mokre na około całego lewego oczka.
Sprawdziłam, nie ma spuchniętego , a co najlepsze nawet zaczerwienionego oczka
Teraz do niej doszłam, bo wróciłam z pracy i widzę , że oczko nadal takie jest - a nawet teraz je przymyka lekko.
Obdzwoniłam chyba wszystkich wetów w moim mieście i nikt nie raczy mieć otwarte o tej porze
Nawet nie jestem zmotoryzowana abym mogła jechać do sąsiedniego miasta
Po prostu zaraz zwariuje...Nie wiem co robić, a od mojego płaczu z zaistniałej sytuacji oczy mnie pieką...
Może chociaż odrobinkę mogę jej jakoś pomóc ? - Może przetrzeć oczko czymś ? Rumiankiem i watką ?
Proszę pomóżcie.
Natalia.