spanie na pleckach

[tristeza]

Hej
czy Wasze króliki śpią i lubią spać na plecach? Bo moja jak się walnie spać i niechcący weźmie za mocny zamach i wyląduje na plecach to panikuje i przewraca się na boczek. Czy to, że nie śpi na pleckach mimo że jest u mnie 8 miesięcy to znaczy, że czuję się niebezpiecznie? Czy to normalne, że śpi co najwyżej na boku.

[Pan_Krolik]

koty i psy tak potrafia to dlaczego nie kroliki .... skoro potrafia przez sen "gadac" i sie wiercic i rozpychac na dywanie (jak ludzie w lozku) to dlaczego nie ?
sen jest nie do konca swiadoma czescia dnia/nocy i tego co sie z nami zwierzetami (w tym i ludzmi) dzieje, wiec IMHO nie ma nic dziwnego
pomijam fakt iz spanie na plecach jest duzo zdrowsze niz na brzuchu  

[anetkas]

Mojego Bazyla czasem udaje mi się położyć na pleckach i czasami wytrzyma tak chwilę (wygląda wtedy przeuroczo), ale niestety on sam nie umie i nie chce się tak układać, na boczku śpi ale na pleckach nie. Myślę, że to kwestia zwierzaka

[Pan_Krolik]

lezenie a nie spanie ... to jeszcze inna para kaloszy, jak futrzak lubi byc glaskany, czochrany lub sie przyzwyczai to moze dluuuugo lezec na pleckach

[Dominique_90]

Semir też nie lubi na pleckach. Ma ten sam odruch- paniki...od razu przewraca się na bok:P
a szkoda, bo oglądanie jego białego brzuszka przez dłuższy czas byłoby całkiem fajne :

[Pan_Krolik]

IMHO spanie na pleckach oznacza iz czuje sie raczej zdecydowanie bezpiecznie, tak samo jak wyrzucanie nog do tylu, w pozycji lezacej
a to ze ze lezac na plecach nagle sie wywraca oznaczac moze ze po prostu jeszcze nie przywykł (lub nie ma ochoty przywyknac) .... u mnie oznaczalo to, jw, pore na obcinanie pazurkow lub inne zabiegi pielegnacyjne etc ... czesc to tolerowala i wtedy dopiero sie wyciagala i rozkladala a czesc wyginala na wszelkie strony i probowala sie znowu odwrocic na 4 kola :-)

[klaudiapiwo]

Moja dziewczynka walnie sie na boczku lub prawie pleckach, natomiast chłopiec absolutnie tak nie spi - lezy na nalesnika to zależy od króliczego modela

[Dominique_90]

Semir rozkłada swoje tylnie płetewki(tak nazywam jego nóżki,bo ma długie jak płetewki pingwina:D), fajnie wiedzieć, że się czuje u nas dobrze;D ma też manię wciskania nóżek pod szafkę (bo jest szpara między szafką a podłogą). Śmieję się, że to taka jego ubezpieczalnia. Ostatnio ryłam ze śmiechu jak spał. Bo łeb mu latał, aż w końcu położył na dywanie. Tak mocno spał, że aż się przewracał na plecy,a że nóżki mu asekurowały to się od razu przebudzał jak tylko za daleko się przewrócił, hahaha

[anetkas]

Oj tak, można czasem pękać ze śmiechu jakie te zwierzaki pozycje przyjmują, najfajniej jak Bazyl zasypia i tak mu stopniowo, po mału główka opada 

[Kejt]

Poza dwoma królikami, które mam teraz miałam jeszcze dwa i żaden nie lubił spać na plecach.. Myślę, że to nie jest kwestia tego, że nie czują się bezpiecznie, to chyba po prostu od zwierzaka zależy i jego preferencji .

[Dominique_90]

Haha tak opadanie główki to jest coś co mnie po prostu rozwala. Jak widzę tego kimacza, któremu łepek opada to od razu śmiać mi się chce:P

[Carastis]

Moje oba psy (shih-tzu i golder retriever) nie śpią na plecach...ba! nawet nóg w tył nie wyrzucą... są zwinięte w kłębki jedna obok drugiej. Fifol natomiast śpi zazwyczaj na boku ale nigdy nie spał na plecach... wydaje mi się po prostu, że to kwestia zwierzaków i czy bawimy się z nimi tak, że leżą na plecach czy nie...ja takich zabaw zazwyczaj nie uskuteczniałam...co najwyżej golden trochę się potarza na plecach ale nic więcej nie wydaje mi się żeby moje wszystkie zwierzaki nie czuły się u mnie bezpiecznie tym bardziej, że jednego mam 15lat, drugiego 6lat i Fifola 5

[Sensej]

Moja jak "jest na czuwaniu" to potrafią jej drżeć wargi i powieki aż się uszka trzęsą, wygląda jakby ją coś okrutnie bolało ale wystarczy ją głośniej zawołać i nagle budzi się z pól snu, od razu telepawka przechodzi i patrzy zdziwiona kto i po co ją budzi  , jak uśnie snem sprawiedliwego to już nic jej nie dyga

[shanlee]

Ja tylko jeden raz widziałam jak Pępek się na pleckach położył na mięciutkiej kołdrze naszej. A tak to mu się nie zdarza. Ale męża wcześniejszy królik był taki, że oni go jak dzidziusia nosili i głaskali, a jak przestawali to podgryzał:P