Autor Wątek: Dwa pytania. :)  (Przeczytany 19134 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline marciula

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1923
  • Płeć: Kobieta
    • dolnośląskie domy tymczasowe
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 15, 2012, 15:54:50 pm »
Moim zdaniem nie masz racji Eni.... Może trafiłaś akurat na takie osobniki. Co bym nie robiła Shiva mi ucieka, wystarczy dotknąć jej łapkę i już jest w innej części mieszkania, ucieka. Głaskam, przytulam, robię kolejne podejścia i to na nic. Nie da się na spokojnie bez trzymania.

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #21 dnia: Październik 15, 2012, 15:56:42 pm »
Moim zdaniem nie masz racji Eni.... Może trafiłaś akurat na takie osobniki. Co bym nie robiła Shiva mi ucieka, wystarczy dotknąć jej łapkę i już jest w innej części mieszkania, ucieka. Głaskam, przytulam, robię kolejne podejścia i to na nic. Nie da się na spokojnie bez trzymania.

Bo, że Ty trafiłaś na wyjątek od reguły albo jednak mało asertywnie podchodzisz, to oczywiście nie bierzesz pod uwagę :/

Mam inne zdanie i tyle.
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #22 dnia: Październik 15, 2012, 22:08:34 pm »
Jest multum uszaków co nie da sobie obciąć pazurów bo nie lubią podnoszenia albo trzymania na siłę. Samo to jest dla nich wręcz torturą. Już oczywiście nie wspominając o tym, że uszak sam z siebie się stresuje.

Lubi, nie lubi, kwestia podejścia.

Ja się nie pytam zwierzaka, czy sobie życzy zabiegu. Nic na siłę. Ale powtarzam, gro problemów z zabiegiem na zwierzęciu powstaje, bo to opiekun zaczyna panikować.

Nie jednemu stworowi obcinałam pazury, niektóre bały się ludzi. Ale na spokojnie, dostosowując pozycję (bez owijania, przymuszania czy siły) grzecznie !! się poddały zabiegowi. I przyznaję, że najgorzej robić to własnym - bo najbardziej się daję im terroryzować :)


Ja też się nie pytam zwierza czy sobie zyczy. Jakbym się go pytała to pewnie by mi powiedział to samo co pokazuje- że sobie nie życzy.
Ale jak mi sie wyrywa orając mi do krwi ręce to nadal mam z nim walczyć bo po dobroci nie daje rady go utrzymać nieruchomo?
Dostosowywałam pozycje: na siedząco, uszaka na plecach, na rękach, na stole, samo podnoszenie danej łapki. Miałam za każdym razem całe ręce we krwi- pomimo że działałam bez zmuszania, siły,  przymuszania i owijania. Do tego dodawałam mu jedzonko, żeby się na nim skupił a nie na zabiegu.

I jak widać Shiva Marciuli nie jest "wyjątkiem od reguły", bo nawet psy lub koty się wyrywają jak się chce obciąć im pazury. Niestety.

Owszem, są króle co łagodnie i potulnie jak baranki do tego podchodzą (przykład Ś.P Pinka mojego narzeczonego, który bez szarpnięcia dawał przy sobie wszystko robić), ale są i takie waleczne, przy których by się na uszach stawało a za każdym razem jest problem.

Offline Miuu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 140
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #23 dnia: Październik 16, 2012, 08:55:25 am »
No to mój Majkuś się chyba do tych "dumnych" i "walecznych" zalicza... jakiż armagedon i uciekanie jest kiedy muszę go na chwilę wziąć na ręce żeby do klatki włożyć (tak, bo on sam jak musi wejść to nagle olśnienia dostaje i biega po całym mieszkaniu -,-'). Nie mówiąc już o jakichkolwiek zabiegach. Wiele trudu miałam kiedy aplikowałam mu antybiotyk do pyszczka. A tu? Jeszcze nożyce do tego dochodzą... to nie ma mowy!

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #24 dnia: Październik 16, 2012, 09:19:35 am »
Miuu żartujesz chyba :P Na zdjęciu on wygląda na takiego słodziaczka że nie uwierze !! :D O nie :) hehe

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #25 dnia: Październik 16, 2012, 10:24:57 am »
Mi dużo łatwiej idzie skracanie pazurów, gdy ktoś mi królika trzyma łapami do przodu - jedna ręka pod pupcią (królika, nie moją  :icon_redface) druga obejmuje klatkę piersiową, królika można w tej pozycji posadzić sobie na kolana i przytulic pleckami do swojego brzucha, zwierz ma wtedy ograniczoną swobodę ruchów. Oczywiście trzeba go trzymać stanowczo. Wiem, że są króliki trudne do okiełznania - myślę, że dobrym pomysłem jest przyzwyczajanie ich do tej pozycji, np. codziennie na chwilę je tak sobie "sadzać", żeby zobaczyły, że nic złego im się nie dzieje  ;-) Potem smakołyk.

Moje są przyzwyczajone do brania na ręce - ale znamy się od lat - na początku nie było to takie proste. Teraz, gdy nie mam nikogo do pomocy, to idę z zajcem do WC  :icon_rolleyes Jest namiastka fotela, ograniczona przestrzeń, uszak nie ucieka, bo bywa tam tylko z okazji strzyżenia i obcinania pazurów, siedzi o wiele spokojniej niż w pokoju. Zazwyczaj biorę go na kolana i po kolei chwytam po jednej łapce i obcinam pazurki.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline justys

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 66
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #26 dnia: Październik 16, 2012, 14:27:59 pm »
My też nie mamy problemu z obcinaniem pazurów. Jak ze wszystkim, trzeba podejść do tego spokojnie i bez nerwów, bo zwierze wyczuwa nasz najmniejszy stres czy podenerwowanie i samo wie, że COŚ się będzie działo.

Żeby się nie stresowały, najpierw pokazuję zawsze przyrząd, daję do obwąchania, czy to obcinacz, czy nawet szczotka do włosów, głaszczę je nimi żeby wiedziały, że to nic złego, przyzwyczajam do dźwięku obcinanych pazurków, itd. :) To jest naprawdę ważne.

Pomału, ale stanowczo i po kolei. Nie bierze się na kolana czy w jakieś dziwne pozycje. Po prostu siedzi. Jak chce przerwę, to robimy, ale konsekwetnie trzeba doprowadzić sprawę do końca. Tak samo było z podaniem leku.

W sumie mam podobne zdanie jak Eni, kwestia podejścia. Zachowanie zwierzaka w dużej mierze zależy od ludzi, ale to już inny temat. :)
Oczywiście zdarzają się wyjątki, które potrzebują więcej czasu. Ale to jest moje zdanie. :)

sonia

  • Gość
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #27 dnia: Październik 16, 2012, 14:56:54 pm »
Ja jak juz mam obcinac pazury,czy dac lekarstwa czy dokarmiac to tak jakbym....na wojne szla!!!
Sa strasznie te moje mordy rozpieszczone i wogole mnie nie sluchaja.
Ze zlapaniem tez mam problem,musze sie naganiac jak na olimpiadzie a przeciez juz dawno nie jestem nastolatka.

Offline Miuu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 140
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #28 dnia: Październik 16, 2012, 15:08:33 pm »
U mnie dokładnie to samo! :D Mój maluszek jest słodki i niewinny kiedy sobie uroczo leży albo wcina smakołyki. Gorzej zaczyna się robić jak wie, że czeka go jakiś "zabieg". :D Ale i tak go kocham najbardziej na świecie, bo któż inny codziennie rano by mnie budził siedząc na domku i wdzięcznie czyhając aż się tylko poruszę na łóżku (taka mała dygresja). ;p

A ile tych pazórków obcinać? Jest jakaś granica? Bo np. u mojej falistej to jest taka żyłka i obcina się tyle żeby zostawić parę mm od niej. ;> I czym najlepiej obcinać takie pazurki?

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #29 dnia: Październik 16, 2012, 15:14:49 pm »
my nie robimy z czynności pielęgnacyjnych żadnego cyrku. Nie dajemy nic do wąchania, nie szczypiemy się, żadnych przerw. Im szybciej się sprawę załatwi tym stres mniejszy.
Mąż trzyma królika przewróconego na plecy, ja tnę, cała operacja zajmuje jakieś 2 minuty.
od czasu jak pomagamy w azylu przestaliśmy się roztkliwiać nad królikami. Niektóre czynności trzeba wykonać i już.
Miuu, jeśli królik ma jasne pazury tniesz tuż przed miazgą (widać ją pod światło). Jeśli ciemne - można podświetlić latarką, wtedy widać gdzie kończy się część ukrwiona.


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline Snoopy

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 599
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #30 dnia: Październik 16, 2012, 16:57:07 pm »
Ojoj, to ja widzę, że ja miałam aniołka. Mój Snoopinek nigdy się nie sprzeciwiał, nawet nie musiałam go na siłe trzymać, zasadzałam go sobie na kolanach plecami do mojego brzucha i obcinałam pazurki. Potem dostawał smakołyka, za to że był grzeczny i było oki. Ja nawet jak go musiałam czasami wykąpać, bo nie był w stanie sam sobie dupki umyć to spokojnie leżał w wannie:) Może trzeba nauczyć króla, że jak da sobie obcićć pazurki to potem będzie coś ekstra do "am" :)
Kochamy Cię Snoopy

Offline joac

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 34609
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
  • Moje króliki: Gacek, Tosia, Eryk, Wróżka, Miluś, Balbina
  • Pozostałe zwierzaki: ZA TM: Pandzia, Rubens, Kapirek (11.04.17), Szarunia (19.02.19),
  • Za TM: Trusia (8.04.19), Frycuś (30.04.19), Baron (27.07.2019), Baksio (30.09.2019), Pandora (16.01.2020)
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #31 dnia: Październik 16, 2012, 17:38:59 pm »
Pocieszające poczytać, że nie tylko ja mam problemy z obcięciem pazurów potworom :) Myślę, że to co pisze kata_strofa - że kiedy człowiek ma do "obrobienia" wiele królików, jak w azylu, to przestaje się tak wczuwać i robi, co do niego należy, z korzyścią dla zwierzaka.
Ja moim staram się obcinać pazury niepostrzeżenie - tzn, kiedy są zaspane - na dywanie. Zwykle wychodzi mi obcięcie dwóch pazurów dziennie  :diabelek
Wirtualny opiekun


Wątek Uszatej Bandy: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14703.0.html

sonia

  • Gość
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #32 dnia: Październik 16, 2012, 17:42:11 pm »
Zwykle wychodzi mi obcięcie dwóch pazurów dziennie  diabelek
:mhihi

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #33 dnia: Październik 16, 2012, 17:44:01 pm »
Zwykle sama obcinam królom pazurki, a było ich setki, a były to zarówno aniołki jak i diabły. Jeśli królik za bardzo się wyrywał to zwykle prosiłam małżonka o pomoc, ciach ciach i po krzyku.

Offline marciula

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1923
  • Płeć: Kobieta
    • dolnośląskie domy tymczasowe
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #34 dnia: Październik 16, 2012, 17:50:39 pm »
Zwykle wychodzi mi obcięcie dwóch pazurów dziennie  :diabelek
Czyli.... Musisz obcinać codziennie  :lol bo dwa/dzień, a pazurów jest.... 80, to tak akurat, co trochę ponad miesiąc każdy uszak  :lol
Ja sobie nie wyobrażam brać Shivy na ręce, trzymać jej.... Wyobraźcie sobie utrzymać na kolanach/rękach jednocześnie 4 miniaturki :krzywy2 waga taka sama, ruchliwość mniej więcej też. I co, łatwo się obcina? Najpierw trzeba przytrzymać królika, dobrze łapkę złapać, przyłożyć nożyczki....
Ale nagle się okazuje, że królika już u nas na kolanach nie ma! :oh:
Tu nie ma reguł, każdy uszak jest inny, każdy właściciel radzi sobie jak może. Ja tam pertraktować z królikiem nie mam zamiaru ani się pieścić. Trzeba obciąć? Przytrzymuje i to robię, najczęściej z pomocą drugiej osoby.

Offline joac

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 34609
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
  • Moje króliki: Gacek, Tosia, Eryk, Wróżka, Miluś, Balbina
  • Pozostałe zwierzaki: ZA TM: Pandzia, Rubens, Kapirek (11.04.17), Szarunia (19.02.19),
  • Za TM: Trusia (8.04.19), Frycuś (30.04.19), Baron (27.07.2019), Baksio (30.09.2019), Pandora (16.01.2020)
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #35 dnia: Październik 16, 2012, 17:58:25 pm »
Zwykle wychodzi mi obcięcie dwóch pazurów dziennie  diabelek
:mhihi

Czyli.... Musisz obcinać codziennie   bo dwa/dzień, a pazurów jest.... 80, to tak akurat, co trochę ponad miesiąc każdy uszak
Tak to właśnie wygląda, latanie za królami z nożyczkami i podkradanie się, no i pilnowanie, żeby nie leżały na kuraka, bo mają wtedy łapy podkurczone. Jak leżą na sfinksa, to mi się udaje :)
 
Wyobraźcie sobie utrzymać na kolanach/rękach jednocześnie 4 miniaturki  waga taka sama, ruchliwość mniej więcej też.
:diabelek
Wirtualny opiekun


Wątek Uszatej Bandy: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14703.0.html

Offline justys

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 66
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #36 dnia: Październik 16, 2012, 20:30:07 pm »
O wąchaniu i zapoznawaniu z przedmiotem mówiłam o samym początku przygody z obcinaniem, a nie za każdym razem.  :bunny: Jak już króle miały do czynienia z obcinaniem, to już inna sprawa. ;)

Nasze uszy mają obcinanie pazurów gdzieś, zajmuje to chwilę, żadnego stresu nie ma, bo znają przedmiot i wiedzą co je czeka. A zabawa w wąchanie i poznanie "narzędzia tortur" pozwoliła uniknąć drapania i uciekania na sam widok i skojarzenie, że coś się będzie działo.  :DD


U Was za to jest ciekawie, a nie taka monotonia i żadnego wyzwania.  :mhihi

Offline SremoGirl

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1298
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Królisia
  • Pozostałe zwierzaki: Oscar
  • Za TM: Marjanek, Puszek
Odp: Dwa pytania. :)
« Odpowiedź #37 dnia: Październik 17, 2012, 16:33:33 pm »
Mój Marjaś też waleczny chłopak jest, ale u mnie nie ma żadnego cyrkowania :D Jak trzeba to trzeba, po prostu. Moja siostra sama np. nie daje rady podać mu leku, a ze mną rach ciach i już. Bo jest tak jak pisze kata_strofa- im szybciej tym mniej stresu. Jednak w pewnych sytuacjach potrzebna jest druga osoba, bo zawsze przytrzyma czy poda lek.


Zapraszamy do naszej galerii :)