tak dyskutowałyśmy i gadały i zastanawiały się .... itd., itp. ....
a ja będę obstawać przy swoim: może warto by sprawdzić czy w innym domu Rakija będzie zachowywć się inaczej ?
są takie sytuacje, takie zapachy, których my ludzie nie zauważamy, a królika denerwują i już!
i dlatego w jednym domu króliś jak baranek a w innym domu ten sam króliś jak tornado z tajfunem pod postacią rekina ?
dlatego poszukujemy odważnego człowieka, który przygarnąłby Rakiję na zasadach domu tymczasowego(choć bierzemy pod uwagę, że może to być ktoś na tyle odważny, że zdecyduje się zaoferować królince od razu domek stały)
kto się zgłasza na ochotnika ?