Autor Wątek: pierwotniak-to straszne!!!  (Przeczytany 74083 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

slodkie_uszy

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #60 dnia: Czerwiec 30, 2009, 22:15:41 pm »
straszliwie mocno trzymam kciuki za Bariego, a Pasztety pazurki , on jest taki przeslodki!!!

Nuna

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #61 dnia: Czerwiec 30, 2009, 23:16:48 pm »
MAS nie musisz niczego odkazac, prawdopodobnie wszystkie nosza tego pierwotniaka, ale nie martw sie nie wszystkie uszaki zachoruja. Jesli stan Barusia sie ustabilizuje, ze bedzie sie trzymal na nogach to posc go do zony. Stres to nieprzyjaciel , z Hela Barus bedzie sie czul bezpieczniej.
Trzymam mocno kciuki  :przytul

PS. stare przyslowie mowi " jak nie urok to s...ka "  :oh:

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #62 dnia: Czerwiec 30, 2009, 23:26:08 pm »
MAS, i jak Borys??

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #63 dnia: Lipiec 01, 2009, 12:15:18 pm »
Dzisiaj Baruś po drugiej wizycie u weterynarza.Jest trochę lepiej.Pozostali zdrowi narazie.Baruś wieczorem dał się napoić strzykawką z roztworem glukozy,zjadł parę łyżeczek Gerberka,kilka mleczyków i kawałków granulatu,rano było ceko(którego nie mógł wybrać z odbytu,potem bobki,a teraz wreszcie od początku choroby siku.Oczopląs ustąpił,spadła temperatura,tylko z równowagą kiepsko i łebek przekrzywiony.Obłożyłam go kzwiniętymi kocykami,żeby w klatce się nie poobijał,chce się myć,ale trzeba mu w tym pomóc trzymając by się nie przewrócił.Dzisiaj po powrocie musiałam na chwilę postawić transporterek z nim przy Heli,bo ta cała zestresowana,od wczoraj nie chce jeść,a wobec mnie i moich prób zbliżenia się reaguje agresywnie (chciała mnie ugryźć,gdy to się nie powiodło wyładowała swoją złość na kancie szafki.Przy kontakcie przez kratki Baruś próbował wstać,a Hela pocałowała go w pyszczek i zaczęla potem jeść,tak że od czasu do czasu muszę go jej pokazać.Gdy Barusiowi polepszy się z równowagą połączę z powrotem małżeństwo,nawet lekarz się z tym zgodził,szczególnie że u nas specjalistycznych testów w woj.pomorskim na obecność pierwotniaka nie robią i nie wiadomo,czy któreś z nich nie jest nosicielem (z wyjątkiem Kacperka-całkowity brak kontaktu z pozostałą trójką i Duszka-kontakt przez kraty-ale czasami moczem przez Barusia&Helę bywał oblany).dzisiaj króliki siedzą w domu (burza) i wieszają na mnie psy,a Baruś się napił i śpi.Za słowa otuchy i trzymane kciuki dziękujemu i mamy nadzieję,że jeszcze pomerdamy ogonkiem.

slodkie_uszy

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #64 dnia: Lipiec 01, 2009, 14:41:29 pm »
na pewno pomerdamy :) dobrze, że oczopląs ustąpił, to dobre wieści. a Helcia biedna i Baruniek, tak się w sobie zakochały, a teraz muszą mieszkać osobno :( ważne, żeby wrócił do zdrowia i to się teraz tylko liczy, żeby krzywdy sobie nie zrobił i zdrowiał! trzymamy nadal kciuki i łapki!

kasiagio

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #65 dnia: Lipiec 01, 2009, 15:55:18 pm »
MAS,  :przytul  przytulam jeszcze raz mocno , i oczywiście kciuki i łapki mamy zaciśnięte mocno !!  :bukiet

nuka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #66 dnia: Lipiec 01, 2009, 20:12:07 pm »
MAS,
nadal możesz liczyć na nasze wsparcie duchowe. Pieszczoty dla wszystkich futrzastych lokatorów.

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #67 dnia: Lipiec 04, 2009, 10:27:21 am »
Dzisiaj z Barkiem to już nie wiem,czy mu się poprawia.Wczoraj w dzień miał parę ataków,na łapki nie stawał.W nocy zostawiłam otwarte drzwi klatki z Barusiem ze względu na Helę,strasznie zestresowana,zła i nie ma apetytu-niech sobie powącha,że jej męża nie zabrałam.Najpierw posiedziała przed klatką,potem weszła,mąż się ożywił,ona go wylizała,nie zgniótł jej na szczęście i ! w nocy nie było ataków,a nawet Baruś trochę sam zjadł.Dziś z rana wyniosłam obydwoje na dwór i znów zaskoczenie-Baruś własnoręcznie,chwiejąc się na szeroko rozstawionych łapkach obszedł wybieg.Teraz siedzi opierając się na Heli (ale ona nie protestuje) i sam się czyści od spodu,a ona wylizuje go od góry.I co najciekawsze nie ma przekrzywionego łepka,a wczoraj miał go tak wykrzywiony,że jedno oko patrzało mu w niebo,mimo masaży karku.Nie ma też narazie ataków,choć ruchliwy też nie jest.Nie wiem co o tym sądzić?

kasiagio

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #68 dnia: Lipiec 04, 2009, 10:49:20 am »
MAS, może to taki moment przejściowy i powoli zaczyna sie polepszać , no bo z Tego co piszesz ataki ustały !! Według mnie lepiej gdy dochodzą powoli do siebie niż w jednym momencie zdrowieją ......... oby wszystko ładnie ustąpiło i Baruś wyzdrowiał !!  :przytul

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #69 dnia: Lipiec 04, 2009, 14:14:03 pm »
Ja myślę tak jak Nuna - obecność Heli dobrze na niego działa, to pewnie dla Barusia największa mobilizacja :przytul
mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej :bukiet czułe głaskacze dla stadka :*
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

asiasia76

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #70 dnia: Lipiec 08, 2009, 01:20:44 am »
ale mi smutno...Trzymaj się Baruś..ta choroba dla takich maluchów to trauma ;( Aby wyzdrowiał !!  !!  !!

nuka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #71 dnia: Lipiec 08, 2009, 06:54:58 am »
MAS,
jakie są nowe wieści o stanie zdrowia Baruśka? Jak pozostałe uszole?
Pozdrawiam i przytulam

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #72 dnia: Lipiec 23, 2009, 18:58:39 pm »
Dzisiaj Baruś po 2-gim zastrzyku leku p-pierwotniakowi.Ogólnie czuje się lepiej,prosto chodzi,apetyt ma,a Hela go wspiera duchowo i fizycznie.łepek ma jeszcze trochę przekrzywiony (zwłaszcza z nerwów),ale ataków już nie ma.Niestety ujawniają się skutki uboczne leku tzn.zaburzenia krzepnięcia krwi i z modzeli jakie mu się porobiły na łapkach (stare powikłania po wiórkach w wc) bywa,że przy stąpaniu leje się mocno krew i łapkę teraz ma w grubym bandażu,a ponadto ropa w oczkach (osłabienie odporności).Mam nadzieję,że będzie lepiej.Za tydzień kontrola u wet.Za trzymane kciuki z uszatą gromadką dziękujemy.

nuka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #73 dnia: Lipiec 24, 2009, 19:58:42 pm »
MAS,
trzymam kciuki, uszaki łapki. Będzie dobrze

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #74 dnia: Lipiec 24, 2009, 20:20:47 pm »
MAS,  trzymam kciuki, nie wiem jak z waszymi opatrunkami, ale mi wet mówił żeby nie dawać.
SylwiaG

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #75 dnia: Lipiec 30, 2009, 20:11:03 pm »
Dziś Baruś po ostatnim zastrzyku p-pierwotniakowym.Ogólnie ma się nieźle,kica sprawnie,a łepek mu się przekrzywia ,gdy jest zdenerwowany.Pozostało tylko uodparnianie,bo wszystkie infekcje się do niego kleją i łapki do wyleczenia,bo narazie ma je grubo pozawijane,gdyż krew się ze skoków lała przy kicaniu (skutek uboczny leku ).Mam nadzieję,że nie będzie nawrotów choroby.Za trzymane kciuki i pazurki Baruś (i Hela) wirtualnie dziękują ( i oby już żaden pierwotniak nie tknął więcej żadnego kicka-niech spróbuje nadgryźć np.polityków albo inne bestie w ludzkiej powłoce).

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #76 dnia: Październik 04, 2009, 19:33:04 pm »
No to teraz my  :(
Nie dosc ze krolica ma skrzywiony kregoslup i lekki niedowlad tylnych nog (co sie okazalo po 5 nietrafionych diagnozach), to teraz oczoplas, przekrzywienie glowki... leczymy pierwotniaka. Juz nie wiem co mam o tym wszystkim myslec. Dbam o moje uszy jak trzeba: karmie granulatem CC, sianem i suszkami zuzali, zielenina z wlasnego ogrodka, warzywami lisciowymi, wypuszczam na kilka godzin z klatki, sprzatam co 1-2 dni i... same problemy. Ciagle cos jest nie tak jak powinno. Najpierw zostawiane ceko krolicy, ktore sie okazalo chorym kregoslupem, teraz zatkanie mlodego po kastracji (dzis juz OK), a teraz pierwotniak u  krolicy... Zaczynam watpic w to ze potrafie sie zajac krolikiem  :/ Jeszcze komentarze wetow: co ja robie tym moim uszom ze ciagle siedzimy w lecznicy   :zdenerwowany , az sie odechciewa zyc.

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #77 dnia: Październik 04, 2009, 23:24:03 pm »
Jak napisałam gdzie indziej pierwotniaki mogą "przeleżeć" w organiźmie królika nawet kilka lat bez wywoływania objawów choroby.

Nuna

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #78 dnia: Październik 05, 2009, 08:25:46 am »
Tak, jak napisala MAS, krolik moze byc nosicielem pierwotniaka, ktory pozostaje w uspieniu i czeka na dogodna chwile czyli spadek odpornosci, oslabienie, stres czy inna chorobe uszaka. Podobno 80 % krolikow jest nosicielami, ale tylko niektore choruja.
To nie Twoja wina, trzymam kciuki, nie trac wiary, choroba jest paskudna, ale przy trafionym rozpoznaniu i lekach do wyleczenia.

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #79 dnia: Październik 05, 2009, 10:00:55 am »
wiem, ze pierwotniak mogl u niej siedziec i czekac, a nawet od dluzszego czasu cos tam psuc, tylko nie bylo tak charakterystycznych dla pierwotniaka objawow. Teraz leczymy sie sulfonamidem, zentelem i sterydem. To druga doba na lekach i nie widze konkretnej poprawy (mamy 3 dni, a jak nie bedzie efektu szukamy zapalen uszu, nowotworu,itp.). Krolinka je calkiem dobrze, duzo pije, tylko troche sie kreci w kolko.. ale oslepla na jedno oko a na drugie tez kiepsko widzi  :(  

Czy ktos z was mial taki przypadek, ze przy pierwotniaku krolik stracil wzrok? Zaczynam sie martwic ze to nowotwor mozgu...