Przeraziłam się,jak zobaczyłam wczoraj wielkość tego pęcherzyka, nie tylko on był wypełniony płynem,ale i praktycznie cała łapka od spodu.Musiałam sie prosić o podwiezienia do weta i dopiero dzisiaj dotarłam.
Jak zwykle wet złapał sie za głowe,co to znowu może być i przyznał,że nie ma pojęcia.Podejrzewa,że jest jakiś ucisk na łapie i stąd zbiera sie ten dziwny płyn.Ściągnięto mu ten płyn,cała strzykawka tego była.Jak on sie dzisiaj wycierpiał,bo dodatkowo powbijali mu igłe do guza i sprawdzali,czy tam też jest płyn.Nie ma zupełnie.
Za to pobrali nie wycinek,tylko cząstki tego przez igłe i strzykawke i wyślą na badanie histopatologiczne.Nie ma 100 % pewności,że będzie prawidłowy wynik,ja tam w zasadzie nie widziałam,żeby coś sie pobrało,no ale jakieś cząstki,gluty mikroskopijne były.
Dostał też kroplówke,żeby przepłukać organizm i witaminy.Kupiłam fenbendazol,resztę mam od Tuberozy.Bardzo,abardzo dziękuje za leki,podkłady i jedzenie dla Kuby.Dzisiaj zaczynamy leczyć na e.cuniculi.Cała "zabawa" dzisiaj kosztowała mnie 195 zł,a muszę jeszcze dokupić probiotyk.Zamówiłam też podkłady, 50 sztuk z przesyłką 68 zł na allegro.I co ja w ogole myślałam nad operacją w Krakowie..
Może on nie chce chodzić przez ten pęcherzyk,tylko skąd znowu to jest.Chyba nie ma drugiego takiego królika.
Jedyne pocieszenie jest takie,że on nawet tabletke z kwasem foliowym zjada i sie oblizuje.
J
Dostał fenbendazol,bactrim.vibovit,kwas foliowy,,witamine Cj,utro dokupie probiotyk...co jeszcze? czy ktoś sie spotkał z takim dziwnym pęcherzykiem?