Od jakiegoś czasu mamy okropny problem z wchodzeniem Semira do kontenerka. Wcześniej wchodził zaciekawiony jakimś smakołykiem, teraz nie da się ,,zaprosić''. Stosowaliśmy przekupstwo(masz Semirku bananka:D) oraz groźbę(nie no oczywiście żartuję;)) co jednak nie znaczy, że dla nas to też jest super fajne...
Nie wiem jak jeszcze go przekonać i nie wiem czemu nagle nie chce wchodzić do kontenerka. Nie było sytuacji, że go włożyliśmy i siedział nie wiadomo ile. Kontenerka używaliśmy jedynie przy pierwszym transporcie i wizytach u weterynarza.
Macie może jakieś pomysły jak z powrotem przekonać go, że kontenerek nie gryzie?