Nie, nie, mięta sobie rosnie spokojnie. Ścina sie, gdy kwitnie, bo najwiecej aromatyczna jest wtedy. Mam dla siebie ususzona, ale moge te swoja oddac, a te, co rosnie sobie pozniej nasuszyc, do wlasnego uzytku.
mam na te chwile kolo 200g suchej miety. wiec, dla sprawiedliwosci kazda z Was po 100g moze wziasc.
a niedlugo pojde poscinac te, co rosnie. suszy sie kolo tygodnia. ja suszę w domu, nie na łące gdzies, na deszczu.
jak chcecie wiecej to trzeba poczekac. ze 2 tyg. ok?
ok, natke marchwi i burakow zostawiam. warzywa jeszcze rosna, wiec nie zabraknie na pewno dla Ciebie Agness. jeszcze burakow nie wyrywam, jeszcze rosna. marchew tez. wiec bedzie za 2tyg. akurat chyba wtedy sie wezme za sloiki, to akurat beda liscie do wziecia.