Autor Wątek: Nocne hałasowanie  (Przeczytany 20856 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Elfik23

  • Gość
Nocne hałasowanie
« Odpowiedź #40 dnia: Kwiecień 04, 2006, 13:55:52 pm »
hmm mój Tofik sie ostatnio uspokoił, ale nie wiem czego to jest zasługa. w nocy już wcale nie hałasuje (odpukać), ale za to rano mi robi budzenie teraz około 5,40 na nowy czas :). ale znów chodzi mu o to by przyjść na poduszkę i wtulić się gdzieś obok mnie do głaskania, już nauczylam się głaskać lekko przysypiając, i trak Tofik delektuje sie pieszczotkami około 30 minut, po czym sam biegnie do siebie do klatki. wtedy go zamykam. zwykle po jakichś paru minutach zaczyna znow halasować, ale wtedy jesli nie zwracam na to uwagi to szybko przestaje i moge spać spokojnie do której już chce. Tylko koniecznie rano muszą odbyć sie głaski poduszkowe bo inaczej nie ustąpi. Może to że tak złagodniał to zasługa tego iż zjada codziennie po pare listków melisy, a może tego że ostatnio Tofik już dwa razy mial styczność z naturą i poznał to co kryje sie za oknem. teraz jest już duuuuzo lepiej niż jak zaczynałam pisac ten post. I tego wam wszystkim życze. pozdrówka.

anUSZka

  • Gość
Nocne hałasowanie
« Odpowiedź #41 dnia: Kwiecień 04, 2006, 17:18:58 pm »
Wiele krolikow po prostu czuje sie w klatkach jak w wiezieniu. Masz pokoj ochroniony (pochowane kable itp)? Jesli tak, to mozesz sprobowac zostawic go na wolnosci na noc.

Elfik23

  • Gość
Nocne hałasowanie
« Odpowiedź #42 dnia: Kwiecień 04, 2006, 18:23:24 pm »
Niestety pokój to dla Tofika istny raj do dewastowania. Jak nie masa kabli, to tapeta, dywan który skubie...juz wczesniej kombinowałam żeby jakoś to pozabezpieczać, ale zwyczajnie hcyba mogłabym zostawić w pokoju tylko łozko i najlepiej wykafelkować podłoge i ściane do wysokości pół metra....haha wtedy Tof by nic nie nabroił. Może jak już się przeprowadzę to tak zaplanujemy nasz pokój sypialny i ten w którym bedziemy najwiecej przebywać że Tofik będzie mógł biegać dowoli i na noc też. W końcu nie zje parkietu, ani nawet boazerii z prawdziwego drewna (jak zauwazyłam wcale sie za to nie zabiera), pozostaje zabezpieczyć kontakty i kable wpuścić w jakies rynienki ochronne, lub wogóle zostawic jak najmniej sprzetu w sypialni. Może sie tak uda. Ewentualnie pokój o którym mysle jest na tyle duży że zawsze można by rozstawic jakąś zagródkę na noc. Ale to dopiero gdzieś za rok.

bonnie_blue

  • Gość
Nocne hałasowanie
« Odpowiedź #43 dnia: Kwiecień 04, 2006, 20:43:24 pm »
Zagrodka moze nie pomoc. Ja w tej chwili wypuszczam Bobcia na noc, bo tak jest najlepiej :)

Elfik23

  • Gość
Nocne hałasowanie
« Odpowiedź #44 dnia: Kwiecień 04, 2006, 21:15:03 pm »
na prawdę chciałabym mieć mozliwość zostawiania króliczka na noc. Ale niestety pokoik jest malutki to raz, wytapetowany, dywan, plus masa kabli bo jakby nie bylo tu komputer, tu jakiś tv, wieża i tak się zbiera, a obawiam się że Tof w nocy mógłby cos wykombinować i przepchać się jakoś do miejsca gdzie jest najwięcej kabelków itp. Ale powiem że marze o tym by wypuszczac króliczka na noc i by samz rana przychodzi na budzenie. To takie kochane :) :*