Autor Wątek: wychodzenie z klatki  (Przeczytany 18176 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline tristeza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Bunia
wychodzenie z klatki
« dnia: Kwiecień 25, 2012, 11:44:10 am »
Hej
mam królika baranka miniaturkę od sobotniego wieczora. Siedze przy klatce kilka godzin dziennie, mówie do niej, króliczka się daje pogłaskać nie ucieka od mojej ręki, ale zastanawiam się kiedy wyjdzie z klatki? Drzwiczki z boku ma otwarte czasami wysunie się do połowy ale wyskoczyć z klatki nie chce. Nie chciałabym jej na siłę wynosić z klatki (zresztą panicznie ucieka jak próbuje ją podnieść więc chciałabym tego uniknąć). Jak było z waszymi królikami?Szybko wyszły z klatki? Czy mam dalej czekać?

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 25, 2012, 12:18:35 pm »
Sprobuj zdjac cala gore od klatki bo moze boi się tak wyskakiwac. Bez tej gory to zawsze wygodniej.

Offline tristeza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Bunia
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 25, 2012, 13:00:20 pm »
niestety też nie chce, może jeszcze się zbyt boi żeby wyjść. podstawiłam jej tez reczniki z siankiem żeby ją zachęcić może podziała, ale ciekawska jest :)

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 25, 2012, 13:11:44 pm »
Wyjdzie, to tylko kwestia czasu :) W końcu to dla niej nowe miejsce, musi się "przemóc" :) Zachęcaj ją jakimiś smakołykami typu suszki czy kawałek owocu.

Offline tristeza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Bunia
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 25, 2012, 13:13:41 pm »
ma ponoć 2,5 miesiąca choć jak zobaczyłąm ją to pomyslałam że ma z pół roku. Dośc duża jest ale to miniaturka baranek więc może to normalne :) nie wiem czy już może jeść owoce itp Marchewki nie chciała. Spróbować z jakimś owocem czy innym warzywkiem?

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 25, 2012, 13:22:17 pm »
Mój baraniasty w wieku 2miesięcy ważył 0.45 kg więc malutko. A jest z tych większych baranków. Różnie to bywa z waga. Ważne żeby była dobra (tj uszak nie za chudy i nie za pulchny) :)

Zacznij powoli wprowadzać (powoli tzn po małym kawałeczku) warzywka i obserwuj brzuszek i bobki.
Na początek super będzie cykoria, koperek, natka pietruszki, seler naciowy. Ale nie wprowadzaj wszystkiego na raz.

Offline tristeza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Bunia
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 25, 2012, 13:25:19 pm »
tzn ona raczej dużo nie waży raz miałam ją na rękach i ciężka nie jest ale jest długa ;p wiem że u królika patrzy się na wagę a nie na wielkość ale zdziwiło mnie to, ale jest słodka i śliczna i chciałabym żeby szybko się przyzwyczaiła i wychodziła z klatki bo rozrabia w nocy a tak się  z nią w dzień pobawie i będzie zmęczona :)

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 25, 2012, 13:40:10 pm »
To nie jest tak że pobawisz się z nią i będzie zmęczona :P Króliki właściwie do zycia budzą się w nocy i to właśnie ich pora na rozrabianie :)

Offline tristeza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Bunia
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 25, 2012, 13:42:47 pm »
wiem ale teraz jak nie wychodzi z klatki to w dzień tylko je i śpi troszke pochodzi po klatce a w nocy zaczyna skakać itp może jak troche poskakałaby w dzień to byłaby spokojniejsza w nocy no i zawsze w pokoju więcej miejsca niż w klatce gdzie może sobie coś zrobić

Offline yadira

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 57
  • Płeć: Kobieta
    • Yadirowy photoblog
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 23, 2012, 02:27:44 am »
U mnie dość długo trwało zanim Kicajowy przemógł się do wyjścia z klatki.
W ogóle jako malutki królik był bardzo strachliwy, a to, że był mojej siostry która nosiła go i tarmosiła jak zabaweczkę nie pomagało..
Ostrożny i bardzo strachliwy jest do teraz, ale wszystko z czasem i odpowiednią opieką. :)
Myślę, że musi poznać otoczenie, zobaczyć, zadomowić się i w końcu wyjdzie. Może też być tak, że boi się Ciebie, jak siedzisz czy stoisz przy klatce. Zajmij sie swoimi sprawami i tylko czasem zerkaj co i jak - może wyskoczy. ;)

Offline Stachu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #10 dnia: Maj 23, 2012, 03:18:07 am »
Dokładnie zgadzam się z yadira. :)
Pamiętam,że mój Stasio to dosyć szybko zaczął buszować po pokoju. Nastąpiło to już drugiego dnia. Był taki ciekawski, że aż schował się do szuflady ze skarpetkami. :D A później zaczęło się... z każdym dniem... coraz gorzej... nie dawał się zamykać już w klatce, aż pewnej nocy tak ją gryzł, że się zlitowałam i wypuściłam na noc z klatki. Obudziłam się z obsiusianą pościelą z każdej strony, ale warto było, ponieważ Stasio jest od samego początku bez klatkowy. :)

Także, poczekaj. Na siłę nic nie rób bo będzie się Ciebie bać zamiast Ci ufać.

Offline tristeza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Bunia
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #11 dnia: Maj 23, 2012, 09:01:32 am »
już dawno wyszła ;) a teraz nie lubi siedzieć w klatce i mam spokój tak tylko między 24 a 7 rano :/ ale jest kochana. no na noc jej zostawić nie zostawię w pokoju bo strasznie siusia na łóżko (kuweta na łóżku stoi) i nie moge jej tego oduczyć więc wyszło na to że postawiłam kuwete

Offline PippiLotta

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2917
  • Płeć: Kobieta
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #12 dnia: Październik 08, 2012, 20:54:22 pm »
Ja mam swoje dwie dwumiesięczne panienki od tygodnia. Mają klatkę, a jak jestem w pokoju, to im otwieram drzwiczki i mogą wychodzić do połączonego z klatką kojca, ale nie za bardzo się do tego garną. Pippi wychodzi sobie czasem, ale nie ma z tego jakoś frajdy (a na wybiegu jest huśtawka i tunelik i kulka do zabawy...). Szybko wraca do klatki. Lotta jeszcze ani razu nie wyszła. Staje tylko na mostku w drzwiach od klatki, i tak się wyciąga w stronę podłogi w kojcu, ale nie rusza się dalej. Wiem, że to jest kwestia czasu, ale się zastanawiam, czy one mogą nie wiedzieć, jak to fajnie jest pokicać sobie tak po kojcu? Nie wiedziały, jak to fajnie jest obgryzać gałązki jabłonki, a teraz jak się przyssają, to obgryzą do ostatniego kawałka kory :) Pippi, to nawet już wychodzi jak ja siedzę po turecku wy tym kojcu. Pokica sobie przez chwilkę, zajrzy do tego tunelu, przejdzie przez huśtawkę i wraca do klatki. Wasze też tak na początku miały?

Offline Dominique_90

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1090
  • Płeć: Kobieta
  • Trafił nam się największy skarb...
    • D&P blog
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Semir
  • Za TM: Dżekuniu...tęsknimy za Tobą...pozostawiłeś okropną pustkę w naszych sercach ;(
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #13 dnia: Październik 12, 2012, 12:50:13 pm »
No z tym rozrabianiem w nocy to bym się pokłóciła. My z Semirem nie mamy problemów. Chodzimy spać ok.22-22:15 i nawet jeśli siedzimy dłużej np. w piątek, czy weekend to Semirek o tej porze już przysypia:P nie wiem czy się tak przyzwyczaił, czy z niego taki aniołek, hehe;)

Co prawda mój narzeczony mówi, że czasami słysze jak jeszcze szamie sianko, czy przestawia swoje zabawki, a potem cisza:)

Jeśli chodzi o wychodzenie z klatki to jak Semir przyjechał do nas to też 2 dni nie chciał wychodzić z klatki, a teraz odwrotnie- nie chce do niej wracać ;) tylko, że my puszczamy go po pokoju i kuchni od 17-22:) i wtedy sobie kica gdzie chce, bawi się itd. a o 22 idzie spać:)na początku miał zrobiony wybieg ogrodzony siatką, ale w momencie kiedy przeskoczył wybieg i wskoczył nam na kanapę to zmiękło nam serce i od tego czasu biega praktycznie po całym domu, hehehe:P
https://dpblog.pl -> Fashion, Beauty & Vegan

https://www.instagram.com/dpblogpl/ -> Paris minimalism inspirations

Offline anywise91

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 103
  • Płeć: Kobieta
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #14 dnia: Listopad 19, 2013, 20:36:12 pm »
Dzisiaj przyjechał do mnie baranek miniaturka, mój nowy podopieczny :) oddała mi go rodzina, ponieważ ich córka jest właśnie w okresie dojrzewania i okazało się, że ma alergię na króliczka :( Psotka (tak ma na imię) była w tamtej rodzinie 4 lata. Króliczek jest cichy, spokojny i tylko czasami wychyla główkę... czy on po prostu jest smutny, bo tęskni i z czasem przyzwyczai się do mnie? Czy coś robię źle? Nie chcę go na siłe wyciągać z klatki, ale chciałabym, żeby poznał nowy teren i poruszał się troche...

Offline emilia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2756
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: woj.Wielkopolskie
  • Moje króliki: Tamisia,Mika,Kikuś, Chica,Leoś , Niusiek,Lusia,Laidy
  • Za TM: Tosia,Daisy
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #15 dnia: Listopad 19, 2013, 20:52:13 pm »
Musi się oswoić nie rób nic na siłe,otwórz drzwiczki klatki,jak nabierze odwagi to sam powinien wyjść :)

to jest samiczka?
najlepiej zabierz ją do dobrego króliczego weta niech ją dobrze zbada zrobi USG,rozumiem że nie była sterylizowana?
skąd jesteś?
Najgorszym grzechem wobec naszych bratnich istot nie jest nienawiść, ale OBOJĘTNOŚĆ KTÓRA STANOWI KWINTESENCJE NIELUDZKOŚCI.

AS !

Offline anywise91

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 103
  • Płeć: Kobieta
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #16 dnia: Listopad 19, 2013, 21:11:33 pm »
tak to jest samiczka :) sterylizowana chyba nie była...jestem z Lublina

Offline emilia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2756
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: woj.Wielkopolskie
  • Moje króliki: Tamisia,Mika,Kikuś, Chica,Leoś , Niusiek,Lusia,Laidy
  • Za TM: Tosia,Daisy
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #17 dnia: Listopad 19, 2013, 21:30:18 pm »
tutaj jest wątek Lublina:

http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13541.0.html

zapytaj dziewczyn z Lublina jaki w okolicach jest dobry króliczy weterynarz :)
dobrze byt było zrobić królicy USG i sprawdzić czy z macicą jest ok ,samiczka powinna być wysterylizowana bo duży procent samic nie sterylizowanych do 5 roku zycia choruje na nowotwory,guzy na macicy.

Osowiałość i niechęć do wychodzenia z klatki może być też powodem bólu,dobrze by było ją odpowiednio zbadać.
Najgorszym grzechem wobec naszych bratnich istot nie jest nienawiść, ale OBOJĘTNOŚĆ KTÓRA STANOWI KWINTESENCJE NIELUDZKOŚCI.

AS !

Offline anywise91

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 103
  • Płeć: Kobieta
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #18 dnia: Listopad 19, 2013, 21:32:23 pm »
tzn. mi się wydaje, że dobrze dbali o nią w poprzednim domu...nie powinna byc chora, ale postaram się wszystkiego dokładniej wypytać. jeszcze nie wiedziałam o co pytać, bo to mój pierwszy króliczek :)

Offline emilia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2756
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: woj.Wielkopolskie
  • Moje króliki: Tamisia,Mika,Kikuś, Chica,Leoś , Niusiek,Lusia,Laidy
  • Za TM: Tosia,Daisy
Odp: wychodzenie z klatki
« Odpowiedź #19 dnia: Listopad 19, 2013, 21:39:12 pm »
to bardzo dobrze że o nią dbali ale nowotwory macicy występują u królic nawet tych zadbanych., są związane z rujką i hormonami nie tym jak właściciel o królice  dba.
Umów się do weterynarza :)
Najgorszym grzechem wobec naszych bratnich istot nie jest nienawiść, ale OBOJĘTNOŚĆ KTÓRA STANOWI KWINTESENCJE NIELUDZKOŚCI.

AS !