Króliczek śliczny tyle że cały umorusany i przerażony, miał mega szczęście że akurat jechałam tą drogą na uczelnie :-) 3mam kciuki za niego. Po szkole podjechałam do Synergii, zobaczyć malucha, wystraszony ale wierze że będzie dobrze. Jest w rękach Marty i Damiana więc nie może być inaczej. Dzień pełen wrażeń, obdarte kolana ale było warto :-)