Z Kasią ( zgaga ) mam kontakt telefoniczny i często rozmawiamy o Leksusie . Powiedziała ostatnio ,że Leksusikowi nic do szczęścia nie jest potrzebne , klateczka niezbyt duża, domek , do którego wejdzie i na który wskoczy . Najchętniej chowa sie w domku. Zgaga przewiesiła mu poidelko i on nie mógł go znaleźć. Oczywiście zgadzam sie z przedmówczyniami ,ze powinien sobie poradzić . Ale zależy od charakteru. Tak samo u ludzi , jeden pragnie zmian , kontaktów , poznawania czegos nowego , inny ... jakim mnie Panie Boże stworzyleś takim mnie masz . Na dobrą sprawę , zawsze łatwiej jest czerpać z kogoś przykład . w takim przypadku , było by mu latwiej . Przynajmniej na początku. Pamietam jak Milka pisała o Puszku Okruszku. Kical zawsze za Mercedes i Jogobelka , one dla nigo były autorytetem , robił to co one , był słabszy .